Mikroby, komary i kleszcze
Wieczorową porą nad jeziorem spacerujesz z chłopakiem po sosnowym lesie. Jest bardzo romantycznie. Nagle pojawia się ciche „bzz”. I cały nastrój idzie precz. Mikroby, komary i kleszcze bardzo lubią się panoszyć i atakować w wysokiej temperaturze, lato to dla nich prawdziwe Eldorado.
30.06.2009 | aktual.: 25.05.2010 16:55
Wieczorową porą nad jeziorem spacerujesz z chłopakiem po sosnowym lesie. Jest bardzo romantycznie. Nagle pojawia się ciche „bzz”. I cały nastrój idzie precz. Mikroby, komary i kleszcze bardzo lubią się panoszyć i atakować w wysokiej temperaturze, lato to dla nich prawdziwe Eldorado.
Odpowiedzialne samice
Komary mogą popsuć najpiękniejszą przechadzkę, zmarnować noc, oszpecić nieskazitelną urodę. Odpowiedzialne za ukąszenia są samice, bo nie mogą się rozmnażać bez naszej krwi, potrafią wyczuć człowieka nawet z odległości 3 km. Często gdy zobaczysz owada i zaczniesz go tłuc, jest już za późno.
Komar działa lepiej niż pielęgniarka, zanim wkłuje się do naczynka krwionośnego, wstrzykuje substancję znieczulającą. Dlatego swędzenie i zaczerwienienie przychodzą później. Na przykład w nocy, gdy budzisz się drapiąc kostki. Całe szczęście, że nasze rodzime komary nie roznoszą poważnych chorób, np. żółtej febry czy malarii. Komary do ataku wybierają miejsca gdzie pachnie sosną, jodłą, ludzkim potem, uwielbiają napadać nad wodą, wieczorem, w parne dni i przed burzą
Gdy nadchodzi czas komara
- Wysmaruj się lub spryskaj specyfikiem, który go odstraszy. Jest ich bardzo dużo, np. w postaci płynu, pianki, kremu, sztyftu z serii Off, Autan (Bayer). Antykomarze specyfiki działają zwykle 5-7 godzin.
- Komarzyce nie znoszą zapachu majeranku, goździków, mięty, czarnego bzu i octu. Jeśli nie reagujesz na te zapachy tak jak one, możesz wyperfumować sobie naturalnym odstraszaczem namiot albo pokój.
- Komary nie są wielbicielami aromaterapii, w ogrodzie zapal świece zapachowe, do ogniska wlej kilka kropel olejku goździkowego, cytrynowego, eukaliptusowego.
- Jeśli już jesteś pogryziona, spróbuj się nie drapać, smaruj pogryzione miejsca kremami zmniejszającymi swędzenie i obrzęk, np. Comarolem, Fenistilem. Możesz też stosować okłady z pomidora i drobno posiekanej pietruszki.
Zbój z ciemnego lasu
Masz ochotę na chwilę samotności. Przedzierasz się przez dzikie ostępy i padasz na polanie pod drzewem. Delektujesz się ciszą. Uważaj, żeby tobą nie zaczął się delektować kleszcz. Niebezpieczne jest też zbieranie jagód, grzybów, leśnych malin. Kleszcz tak jak komar, zanim się wbije, znieczula. Może przenosić dwie groźne choroby: kleszczowe zapalenie mózgu i boreliozę. Na szczęście nie wszystkie kleszcze są nosicielami tych chorób. Przeciwko tej pierwszej można się zaszczepić, ale trzeba to robić zimą.
Choroby rozwijają się w kilka dni lub tygodni po ukąszeniu przez zarażonego kleszcza. Jeśli zacznie cię bardzo boleć głowa, dostaniesz wysokiej gorączki, przy miejscu ugryzienia pojawi się zaczerwienienie, natychmiast idź do lekarza. Na kleszcze uważaj zwłaszcza na skraju lasu, w wysokiej trawie, zaroślach, miejscach gdzie znajdują się rośliny o różnych wysokościach. Pamiętaj, że wpijają się najchętniej tam gdzie ciało jest wilgotne i ciepłe, np. w głowę, pachwiny, zgięcia łokci i kolan. Kleszcz jest nadzwyczaj zawzięty, potrafi pokonać nawet zaporę z ubrania
Broń na kleszcza
- Kup środki odstraszające
- Są skuteczne przez dwie godziny, gdy się intensywnie pocisz - krócej.
- Mimo wszystko nie kuś golizną, jeśli idziesz w chaszcze załóż spodnie, koszulę z długim rękawem
- Po powrocie do domu obejrzyj się dokładnie, jeśli dostrzeżesz małe paskudztwo albo udaj się do lekarza, który profesjonalnie usunie kleszcza, albo sama weź pęsetę i ostrożnie wykręcić (nie wyrywaj!) kleszcza, uważaj, żeby nie oderwać tułowia od głowy. Jeśli część kleszcza zostanie w skórze, może powstać ziarniniak - twarda krosta, którą powinien zająć się chirurg.
Mikroby
Jest strasznie gorąco i musisz natychmiast zjeść loda. Jesteś tak głodna, że chwytasz w sklepie pierwszą z brzegu puszkę z mielonką, albo zapychasz się ciastkiem z kremem. Choroby zakaźne przewodu pokarmowego tylko czekają, żebyś sięgnęła po podejrzane jedzenie. Salomonelloza ginie wprawdzie w temperaturze powyżej 60 stopni C, ale kto ci zagwarantuje, że skorupki jaj wyparzono, zanim zrobiono z nich lody i krem? Wirusy żółtaczki i czerwonki czekają aż najesz się nieumytych wiśni albo marchewki prosto z grządki. Jad kiełbasiany siedzi w przeterminowanych i źle przechowywanych konserwach mięsnych i rybnych. W kolejce do zatrucia, stoją jeszcze gronkowiec i ukryte w źle działających lodówkach pałeczki yersinia.
Pamiętaj, że salmonella koczuje w surowym mięsie, przetworach mlecznych, na skorupkach jaj. Żółtaczka typu A, przedostaje się do organizmu przez wodę i jedzenie zanieczyszczone ludzkimi odchodami. Jej wspólnikiem są muchy, brudne ręce, wspólne używanie naczyń, toalet. Gronkowce siedzą w lodach i kremach. Jad w konserwach z wybrzuszonym denkiem. Mikroby mogą na ciebie czekać na klamkach toalet, poręczach autobusu, kostce mydła, z której korzysta cały obóz.
Letnie zasady żywieniowe
- Myj ręce po wyjściu z toalety, przed przygotowywaniem posiłków, przed jedzeniem; zawsze kiedy dotykałaś surowego mięsa lub skorupek jaj.
- Jeśli nie możesz korzystać z lodówki, kupuj tylko tyle jedzenia ile potrzebujesz na jeden dzień.
- Myj również te owoce i warzywa, które będziesz obierać ze skórki.
- Nie daj się skusić na loda czy hot doga, jeśli nie możesz wcześniej umyć rąk.
- Nie kupuj lodów i ciastek w nieznanych sklepach, jeśli widzisz, że są źle przechowywane, np. kiedy po pączkach chodzą muchy.
- Choćbyś była głodna jak wilk, nie jedz niczego co dziwnie pachnie i podejrzanie wygląda.
- Kiedy zacznie cię boleć brzuch, dostaniesz biegunki, będziesz wymiotować, łyknij kilka tabletek węgla leczniczego, który działa jak odtrutka. Po ustąpieniu dolegliwości pij dużo gorzkiej herbaty, żeby nawodnić organizm. Przez kilka dni pokuta - jedz lekkostrawne kleiki i sucharki.
- Jeśli objawy zatrucia są cięższe, masz gorączkę, mdłości, biegunkę weź węgiel i jak najszybciej zgłoś się do lekarza.