Minęło pięć lat od śmierci Agnieszki Kotulanki. Bezpośrednią przyczyną nie była choroba alkoholowa
Od śmierci Agnieszki Kotulanki minęło już pięć lat. Znana z serialu "Klan" aktorka zmagała się z chorobą alkoholową. Ale bezpośrednią przyczyną jej śmierci wcale nie była marskość wątroby, którą wskazywano na początku.
Agnieszka Kotulanka zniknęła z ekranu i polskiego show-biznesu w 2013 roku. Od tego czasu co jakiś czas w mediach pojawiały się zdjęcia, które przedstawiały aktorkę pijącą alkohol, ubraną niedbale, opuchniętą… Kotulance próbowali pomóc najbliżsi: córka kilkukrotnie odwoziła ją na odwyk, a przyjaciel – aktor Jerzy Bończak – chciał skłonić panią Agnieszkę do powrotu na scenę. W tym celu wyprodukował nawet sztukę teatralną, w której mieli zagrać razem.
Kotulankę wspomina Tomasz Stockinger
- To się działo przez tyle lat na naszych oczach i ona nie mogła zawrócić z tej drogi.No niestety jakiś procent ludzi nie daje rady. I padło też na Agnieszkę. Na tym polega cała groza choroby alkoholowej. To nie są igraszki, to jest choroba śmiertelna i tak się okazało w przypadku Agnieszki. No cóż. Wielki żal pozostał – mówił serialowy mąż Kotulanki, Tomasz Stockinger, w rozmowie z Agnieszką Szmidt.
Po kilku bardzo trudnych latach pojawiło się jednak światełko w tunelu. Znajomi Kotulanki informowali, że powoli wracała do formy.
- Przed śmiercią naprawdę czuła się kochana i dzięki temu patrzyła optymistycznie w przyszłość. Planowała wrócić do pracy jesienią. Była w dobrej formie i chciała za kilka miesięcy ogłosić swój powrót – stwierdzał jeden z informatorów w rozmowie z "Faktem".
Inna przyczyna śmierci
Niestety, 20 lutego 2018 roku Kotulanka zmarła. Przez wzgląd na chorobę alkoholową pisano, że przyczyną śmierci aktorki była marskość wątroby. To jednak błędne przekonanie. Aktorka zmarła bowiem przez wylew krwi do mózgu.
Jak donosił "Fakt", przed śmiercią skarżyła się na silne bóle głowy. Informator tabloidu przekazał, że:
- Zbagatelizowała ból głowy, bo myślała, że jej szybko przejdzie. W przeszłości miała już takie sytuacje, bo była meteopatką. Marskość wątroby, którą sugerowali niektórzy, to bzdura. Śmierć sobie zadrwiła z Agnieszki i zabrała ją w momencie, gdy wracała do formy i wierzyła, że będzie dobrze.
Agnieszka Kotulanka była absolwentką warszawskiego PWST. Studia ukończyła w 1980 roku, dyplom zrobiła rok później i zaczęła pojawiać się w epizodycznych rolach (m.in. w serialu "Dom"). Młodziutką aktorkę można było oglądać również w spektaklach teatru telewizji, m.in. "Śmierci komiwojażera" oraz na deskach Teatru Współczesnego w Warszawie.
Choć cały czas była aktywna zawodowo i stworzyła wiele interesujących ról, największą popularność przyniósł jej angaż do serialu "Klan". Wcielając się w postać Krystyny Lubicz, zaskarbiła sobie sympatię milionów telewidzów. W 2000 roku została nagrodzona Telekamerą.
Niestety, choroba alkoholowa całkowicie wyłączyła Kotulankę z życia zawodowego, a bohaterka, którą grała w "Klanie", została uśmiercona przez scenarzystów.
Zobacz również: Ostatnie pożegnanie Marcela. Wzruszający apel rodziców chłopca