"Minimum 40 minut w deszczu, żeby wejść do przedszkola". Oburzeni rodzice publikują zdjęcia
Rodzice, którzy przyprowadzili dzieci do przedszkola w Ząbkach pod Warszawą, musieli czekać przed budynkiem około 40 minut. Takich sytuacji w Polsce było więcej.
Dziennikarz Artur Jarząbek poinformował na Twitterze, że aby wejść do przedszkola, trzeba wystać w kolejce minimum 40 minut. Pogoda za oknem nie rozpieszcza, a rodzice martwią się, że ich dzieci się przeziębią.
Rozpoczęcie roku szkolnego. Kolejki w przedszkolach
"Ależ paranoja. Ogromna kolejka przed przedszkolem w Ząbkach pod Warszawą. Dzieciaki mokną po kilkanaście minut, bo wpuszczają po jednym dziecku. To naprawdę przekracza granicę absurdu" – napisał.
Koronawirus a przedszkole
To nie jedyne przedszkole, gdzie ze względu na wprowadzony reżim sanitarny rodzice wraz z dzieciakami musieli stać w kolejce. W mediach społecznościowych pojawiło się wiele podobnych postów. Jedna z kobiet twierdzi, że prędzej jej dziecko się przeziębi, niż złapie wirusa.
Na stronie gov.pl przeczytamy, że "rodzice mogą wchodzić z dziećmi do przestrzeni wspólnej podmiotu, z zachowaniem zasady – 1 rodzic z dzieckiem/dziećmi lub w odstępie od kolejnego rodzica z dzieckiem/dziećmi 1,5 m, przy czym należy rygorystycznie przestrzegać wszelkich środków ostrożności (m.in. osłona ust i nosa, rękawiczki jednorazowe lub dezynfekcja rąk)".
