Mocne słowa lekarza Dawida Ciemięgi. "Najsłabsi i pechowcy nie dożyją wiosny"
Dawid Ciemięga odniósł do sytuacji nauczycieli i uczniów oraz rzeczywistości w szpitalach, gdzie ratuje się nie tylko chorych na koronawirusa. W mocnych słowa skomentował obecny stan pandemiczny w Polsce: "najsłabsi i pechowcy nie dożyją wiosny".
Opinia lekarza, którą umieścił w mediach społecznościowych 13 października, daje do myślenia. Medyk zabrał głos w sprawie sytuacji nauczycieli. Zaznaczył, że są najbardziej narażeni na zakażenie, a rząd ich odpowiednio przed tym nie chroni.
"Mogę zrozumieć, że rząd otwiera szkoły, przedszkola, wszystko – bo należy zauważyć, że również takie są opinie naukowców, które mówią – zarazić większość, niech nastanie odporność stadna. Tylko należało powiedzieć prawdę, że to wiąże się z tym, że część ludzi, w tym nauczyciele będą umierać" – podaje Ciemięga.
"Kto przeżyje to przeżyje, kogo uratują to uratują, a najsłabsi i pechowcy nie dożyją wiosny. Tak należało powiedzieć, a nie mydlić oczy obywatelom, choć co do nauczycieli to mnie sytuacja nie dziwi, mam ich wśród znajomych i dobrze wiem, że szanowani to specjalnie w tym kraju nie są" – pisze dalej lekarz.
Dawid Ciemięga pochodzi z Tych. Na Facebooku próbuje uświadamiać ludzi, w którą stronę zmierzamy. "Im bardziej wirus się rozprzestrzenia w społeczeństwie, tym więcej brakuje opieki medycznej dla pacjentów innych niż z COVID19. Im bardziej ludzie nie przestrzegają obostrzeń i im bardziej wzrasta liczba foliarzy, tym bardziej się to odbija na wszystkich. Respiratorów potrzebują również inni, to nie jest tak, że wszystkie w Polsce są teraz dla chorych z COVID19" – tłumaczy.
Zgodził się również ze słowami legendarnego lekarza, profesora Mariana Zembali, który antycovidowców nazwał szaleńcami, których "powinno się zamknąć w szpitalach psychiatrycznych".
