GwiazdyMonika Olejnik ma dziś urodziny, ale ich nie obchodzi. "Zawsze odejmowałam sobie lat"

Monika Olejnik ma dziś urodziny, ale ich nie obchodzi. "Zawsze odejmowałam sobie lat"

Monika Olejnik ma dziś urodziny, ale ich nie obchodzi. "Zawsze odejmowałam sobie lat"
Źródło zdjęć: © Facebook.com
Karolina Błaszkiewicz
11.07.2017 09:56, aktualizacja: 11.07.2017 12:33

Kiedyś zadzwonili do mnie z Encyklopedii Britanniki, żeby umieścić mój biogram. Ale skoro miała być podana data urodzenia, podziękowałam i zrezygnowałam z miejsca w tej prestiżowej publikacji - mówi w rozmowie z "Urodą Życia" Monika Olejnik. Dziennikarka kończy 61 lat, na które wcale nie wygląda. I tylko brać z niej przykład.

Jak przyznaje Monika Olejnik, nie jest fanką świętowania urodzin, przemijanie to ostatnia rzecz, o jakiej chce myśleć. - Zawsze odejmowałam sobie lat. Jak skończyłam 10, to już przeżywałam, że jestem stara. Podobnie potem. Miałam trzydzieści parę lat, jechałam na reportaż w Polskę, pytano mnie o wiek, a ja podawałam mniej - opowiada "Urodzie Życia".

Dalej dodaje, że denerwuje ją, gdy ktoś wypomina jej wiek. Najbardziej lubują się w tym tabloidy. - Przypomina mi to notki nagrobne, kto ile żył. Albo jak ekscytują się moim młodszym partnerem. Kiedy się poznaliśmy w Trójce, nie miałam pojęcia, ile Tomek ma lat. Zresztą wcale tak młodo nie wyglądał - stwierdza Olejnik. Z Tomaszem Ziółkowskim są parą od ponad dwóch dekad. Gdy zaczęli się spotykać, on miał 25 lat, ona - 40. - I ciągle lubimy ze sobą rozmawiać, podróżować, zwiedzać. Dba o mnie - ocenia związek dziennikarka.

Zdaje się jednak, że czas nie ima się Olejnik. Świadczą o tym zdjęcia do których pozuje w bikini. - Pokazuję, że warto o siebie dbać, że bieganie, pływanie, regularna siłownia, zdrowa dieta przynoszą efekty. Namawiam ludzi do aktywności i wiele osób mi za to dziękuje - tłumaczy. Prawda jest taka, że niejedna dwudziestolatka chciałaby wyglądać jak ona. W czym tkwi jej sukces? - Biegam 3 razy w tygodniu po ok. 10 km, a na wyjazdach lub w weekendy więcej - wyjaśnia. - Nie odpuszczam. Nawet w śniegu przy -15. To mój wybór. Chcę i lubię. Daje mi to pozytywną energię. Ścigam się ze sobą i swoimi słabościami - dodaje. Ot, cały sekret.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (49)
Zobacz także