Monika Richardson pokazała dawne zdjęcie. "Dzisiaj miałam trudny dzień"
Ostatnie tygodnie w życiu Moniki Richardson (do niedawna Zamachowskiej) nie należały do najłatwiejszych. Głośne rozstanie z trzecim mężem, aktorem Zbigniewem Zamachowskim, opisywane było w mediach na olbrzymią skalę. Prezenterka wydaje się żyć tak, jakby nic się nie stało, ale po jej postach publikowanych w sieci można dostrzec, że czasami przeżywa chwile zwątpienia.
20.05.2021 14:55
Monika Richardson może zawsze liczyć na wsparcie i pomoc swoich dzieci: Tomka i Zosi. W przeciwieństwie do męża, z chęcią opisywała w prasie i nie tylko przyczyny rozpadu związku – jako główny powód podała zdradę Zamachowskiego.
Gorszy dzień Richardson
Po rychłej i udokumentowanej przez paparazzi wyprowadzce aktora, Monika Richardson zdecydowała się po swojemu zagospodarować przestrzeń, którą uzyskała po zabraniu pewnych przedmiotów przez Zamachowskiego. Dość często wrzuca zdjęcia z mieszkania po przemeblowaniu - w ten sposób chce udowodnić przed fanami, że nic złego się nie dzieje.
W ostatnim czasie Richardson miała powody do stresu ze względu na przystępującego do matury syna. Denerwowała się bardziej od Tomka, ale podkreślała za każdym razem, że chłopak jest gotowy do egzaminu dojrzałości. W czasie matur córka dziennikarki była przez kilka dni poza domem – Richardson zamieściła nawet zdjęcia z odwiedzin u Zosi.
Jeden z ostatnich postów Richardson dotyczył jej sesji sprzed lat wykonanej z fotografką Lidią Popiel. Wspomnienie z czasów zbierania materiałów do książki o bursztynie okazało się w pewnym stopniu nawiązaniem do obecnego trudnego czasu, który przeżyła dziennikarka. W swoim opisie wspomniała także zmarłego prezydenta Gdańska, Pawła Adamowicza, który także uwielbiał bursztyn.
"Bursztyn kocham do dzisiaj. Tylko prezydenta Adamowicza już nie ma. Nikt tak pięknie nie potrafił mówić o gdańskim bursztynie. […] Dzisiaj miałam trudny dzień. Znowu okazało się, że jestem naiwna i łatwo mnie oszukać. Chciałabym powiedzieć, że uczę się na błędach, ale nawet to nie jest pewne. Pozdrawiam wszystkich, którzy wiedzą, a mimo to ufają" - napisała tajemniczo Richardson.
Prezenterka nie wyjawiła dalej, o co dokładnie chodzi. Zaniepokojeni fani zaczęli snuć własne domysły, ale przede wszystkim chcieli dodać otuchy Richardson. "Przykro mi, że tyle przykrości Panią spotyka", "Pani Moniko, spokoju, akceptacji, pomimo..., ciepła w sobie i wokół", "Pani Moniko a może nie jest Pani naiwna, tylko za dobra dla ludzi?", "Proszę nie tracić wiary i ufności - ludzie jak wszystko są różni, chociaż każdy zawód sprawia przykrość i smuci" - czytamy.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl