Chce odwołania Hołowni. Mówi, w czyim interesie działa
Marta Lempart politykę Trzeciej Drogi nazywa "antyaborcyjnym szaleństwem", a działania Szymona Hołowni określa jako realizujące "interes swojej grupy politycznej - czyli fundamentalistów katolickich, zwolenników zakazu aborcji".
Marta Lempart udzieliła wywiadu Karolinie Kijek z wrocławskiego oddziału "Gazety Wyborczej". Spytana o to, co przyniosła powyborcza zmiana, nie kryła rozczarowania.
Uważa, że wyborcy zostali oszukani
Aktywistka z Ogólnopolskiego Strajku Kobiet zapytana o nastroje powyborcze, mówi wręcz o oszustwie. - Ludzie, którzy wtedy głosowali, zostali oszukani, jeśli chodzi o sprawę aborcji - oceniła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Kampania Trzeciej Drogi na rzecz wprowadzenia zakazu aborcji w Polsce zaczęła się dwa dni po wyborach od publicznego szantażowania Donalda Tuska przez Władysława Kosiniaka-Kamysza i toczy się w najlepsze. I to jest zorganizowana kampania, pełna kłamstw i nadużywania władzy - stwierdza w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Aktywistka uważa, że władza nie liczy się ze zdaniem obywateli, którzy - jak podkreśla - chcą dostępu do aborcji. - Część narracji w kampanii wyborczej Trzeciej Drogi to były wielkie obietnice liczenia się ze zdaniem obywatelek i obywateli. Przypomnijmy więc: 70 proc. osób w Polsce chce legalizacji aborcji, opowiada się za tym także zdecydowana większość wyborców Polski 2050 i PSL-u - odpowiednio 84 proc. i 78 proc. Ponad 90 proc. elektoratu obecnej koalicji rządzącej jest za legalizacją aborcji - zaznacza.
Partie Polska 2050 i PSL zamiast pełnego dostępu do aborcji, chcą przywrócenia kompromisu aborcyjnego w wersji z 1993 r. Aktywistka uważa jednak, że wcześniej skrupulatnie to ukrywali.
- I to było wielkie wyborcze kłamstwo Trzeciej Drogi, że owszem, za zakazem są, ale są demokratami i uszanują społeczne żądanie w tej sprawie. Nabrało się na nie niestety mnóstwo osób.
Uważa, że politycy tej opcji skrywają swoją prawdziwą twarz. - Te kłamstwa, że Trzecia Droga dąży do czegoś innego i "milszego", niż zakaz aborcji, tak bardzo przesączyły się w sferę publiczną, że tak naprawdę nawet ich u siebie nie słyszymy. (...) Po tym poznajemy zwolenników zakazu aborcji wśród polityków: nigdy, przenigdy nie wymówią tego słowa - dodaje.
Krytykuje Hołownię. "Żałośnie to wyszło"
Marta Lempart nie kryje swojego oburzenia i rozczarowania. Zwraca uwagę na zachowanie przedstawicieli Trzeciej Drogi, zarzucając im tchórzostwo.
- Żałośnie to wyszło: panowie z Trzeciej Drogi, kierujący jej kampanią na rzecz zakazu, są takimi tchórzami, że nie przyszli na prezentację swojego ukochanego projektu. Wysłali do tego kobiety ze swoich partii. Współczuję paniom, które musiały go publicznie prezentować i tego, jak będą się czuły, kiedy znów coś się stanie. A stanie się na pewno, bo zakaz aborcji sprawia, że lekarze pozwalają kobietom umierać.
Nie szczędzi słów krytyki pod adresem Szymona Hołowni, marszałka Sejmu.
- Osobiście uważam, że nie tylko nie powinien być prezydentem, ale powinien zostać odwołany ze stanowiska marszałka Sejmu - stwierdza i dodaje:
- [Działa - przyp. red.] nie w interesie obywatelek i obywateli, ustroju, państwa, Konstytucji, tylko żeby załatwić interes swojej grupy politycznej - czyli fundamentalistów katolickich, zwolenników zakazu aborcji. Nie możemy dopuścić to tego, żeby został prezydentem - mówi na łamach "Wyborczej".
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!