Na kradzieży złapał panią z telewizji. Jej reakcja poraża
- We trzy poszły kraść "na bezczela" do działu z chemią i kosmetykami. Spojrzałem i aż oczy przetarłem. Mamusia wzięła szminkę ze stojaka i zaczęła się malować, a potem hop do torebki - opowiada Paweł, który pracuje jako ochroniarz. Reakcja kobiety, znanej z telewizji, była dla niego porażająca.
Choć według najnowszych danych Komendy Głównej Policji z listopada 2024 roku liczba kradzieży przez konsumentów w sklepach spada (odnotowano aż 30 proc. spadek), incydenty wciąż się zdarzają. Złodziejami okazują się zarówno osoby zamożne, jak i mniej. Paweł, który pracuje jako ochroniarz, opowiada w rozmowie z Onetem o kilku nieprzyjemnych sytuacjach w pracy, które spotkały go w galerii handlowej i Biedronce.
Złapał na kradzieży panią z telewizji
W ostatnim roku pracy w galerii handlowej Paweł spotkał w jednym ze sklepów znaną twarz z telewizji, która była z córkami. Dokładnie wiedział, z kim ma do czynienia, ponieważ był fanem kobiety.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ukradł 100 par butów. Cała Polska zobaczyła, co robił
"We trzy poszły kraść "na bezczela" do działu z chemią i kosmetykami. Spojrzałem i aż oczy przetarłem. Mamusia wzięła szminkę ze stojaka i zaczęła się malować, a potem hop do torebki. Jedna córka otworzyła jakiś kosmetyk, powąchała, nałożyła sobie to na twarz i hop do torebki. Zgłupiałem, że można tak bezczelnie kraść" - opowiada.
- Podchodzę, mówię grzecznie: przed chwilą włożyły panie do torebki produkty ze sklepu, za które panie nie zapłaciły. A ta pani z telewizji do mnie z krzykiem: wiesz, kim ja jestem? Ostatecznie zapłaciła w kasie za te kosmetyki, bo powiedziałem, że wezwę policję. No i powiedziała, że więcej do nas na zakupy nie przyjdzie - wspomina.
"Klient biedniejszy kradnie rzadziej"
- Klient biedniejszy kradnie rzadziej - zauważa Paweł, który obecnie pracuje jako ochroniarz w Biedronce.
Z jego doświadczenia wynika, że wśród kradnących zdarzają się bardzo biedne osoby, ale takich jest najmniej.
- Raz złapałem taką babinkę na kradzieży czekolady. Przyszła do sklepu, w koszyku miała dwie cebule, dwie kajzerki, jakiś serek, ale widziałem, jak wcześniej pod kurtkę wsadziła tabliczkę gorzkiej czekolady. Poszedłem za nią do tej kasy, zobaczyłem, że zapłaciła za wszystko drobniakami, ale czekolady nie wyjęła przy kasie. Stanąłem przy niej, jak pakowała te swoje zakupy do jakiejś nędznej torebki i spytałem: dlaczego pani tak wzięła, jak swoje? A ona na to, że jej się ten smak czekolady przyśnił i że się nie mogła powstrzymać, bo ostatni raz jadła czekoladę kilka lat temu - ujawnia.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.