Nagrywają kobiety z ukrycia. Materiał publikują w sieci
Zdjęcia pośladków, dekoltu, nóg i stóp przypadkowych kobiet krążą po sieci, a one nie mają o tym pojęcia. Stoją za tym samozwańczy paparazzi, których hobby to robienie zdjęć z ukrycia spacerowiczkom. To bardzo niepokojące zjawisko. Co robić, gdy padniemy jego ofiarą?
Kadry są przypadkowe, ujęcia rozmazane - widać, że powstały w pośpiechu. Najczęściej przedstawiają części ciała, takie jak nogi, biust, stopy czy pośladki.
Rosnąca liczba zdjęć kobiet wykonanych bez ich wiedzy i zgody to bardzo niepokojące zjawisko.
Samozwańczy paparazzi
Scenariusz jest zwykle podobny - atrakcyjna młoda kobieta spaceruje po ulicy. Jest ubrana zwyczajnie - ma na sobie jeansy, szary sweter i sportowe buty. Jej ubrania, choć niewyszukane, podkreślają sylwetkę. Tuż za nią idzie mężczyzna w średnim wieku. Wyjmuje telefon, włącza nagrywanie, a następnie robi kilka zdjęć.
Wiele ofiar nie zdaje sobie sprawy z faktu, że zostały sfotografowane lub nagrane. Dowiadują się o tym zazwyczaj w momencie, gdy przypadkiem natrafią na swoje zdjęcie w sieci.
Pod kadrami pojawiają się często niewybredne komentarze. Amatorzy tego typu fotografii skupiają się najczęściej na pośladkach, dekoltach, nogach lub stopach kobiet.
Publikacja takich zdjęć w internecie wywołuje zawsze silne emocje. Często pojawiają się "pochlebstwa" od komentujących, takie jak "niezła d***", "laseczka", "petarda". Niestety, nie każde zdjęcie spotyka się z "pozytywnym" odbiorem. W komentarzach często pojawia się bodyshaming, czyli krytyka wyglądu ciała fotografowanej osoby.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zawieszona za dżinsy. Burmistrz oskarża o seksizm
Prawniczka radzi, jak reagować
Co zrobić, gdy padniemy ofiarą takiego zjawiska? Odpowiedzi udzieliła Wirtualnej Polsce adwokatka, dr Aleksandra Rychlewska-Hotel z kancelarii KARH.
- Osoba, która zidentyfikuje się zatem na takich upublicznionych zdjęciach, powinna w pierwszej kolejności skontaktować się z administratorem strony, jeżeli to nie przyniesienie pożądanych skutków – skierować sprawę do sądu cywilnego - mówi prawniczka. - Istotne jest wówczas zabezpieczenie dowodu poprzez wydruk strony internetowej, uwzględniający datę i godzinę pobrania. W celu uwiarygodnienia wydruku można skorzystać także z instytucji protokolarnego otwarcia strony internetowej przez notariusza - radzi Rychlewska-Hotel.
Gdy sytuacja się powtarza, mamy już do czynienia ze stalkingiem, choć - jak zaznacza prawniczka - jego udowodnienie nie jest łatwe.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl.