Najlepsza dieta w walce z rakiem
Jak powinna wyglądać idealna dieta? Które produkty chronią przed rakiem i czy faktycznie istnieją potrawy, które mogą z niego wyleczyć? Czy gluten naprawdę szkodzi? Chcemy żyć zdrowo i dobrze się odżywiać, jednak natłok sprzecznych informacji często uniemożliwia wyciągnięcie odpowiednich związków.
01.04.2014 | aktual.: 09.08.2018 15:32
Jak powinna wyglądać idealna dieta? Które produkty chronią przed rakiem i czy faktycznie istnieją potrawy, które mogą z niego wyleczyć? Czy gluten naprawdę szkodzi? Chcemy żyć zdrowo i dobrze się odżywiać, jednak natłok sprzecznych informacji często uniemożliwia wyciągnięcie odpowiednich związków. O to, co powinniśmy jeść, a czego unikać, spytaliśmy dr Aleksandrę Kapałę, dietetyczkę z Centrum Onkologii w Warszawie.
WP.PL: Czy może Pani wskazać konkretne produkty, które przyczyniają się do powstania nowotworów?
Dr Aleksandra Kapała: Nie ma takiej bezpośredniej zależności, że produkt X równa się nowotwór. Możemy raczej mówić o ogólnie złym modelu żywienia, który prowadzi do otyłości. Ta z kolei zwiększa ryzyko powstania różnych nowotworów. Spośród nich aż 40 procent to nowotwory żywieniowozależne. W tej grupie są chociażby rak piersi, jelita grubego, prostaty, trzonu macicy. Lista jest stosunkowo długa, a widnieją na niej nawet takie „odległe” nowotwory, jak np. rak nerki, który przecież nie kojarzy się z przewodem pokarmowym. Jednak nawet tutaj otyłość jest czynnikiem zwiększającym ryzyko. Nie możemy więc mówić o konkretnym produkcie, nie ma takiego przełożenia. Natomiast jeżeli dieta ogólnie jest zbyt kaloryczna, jemy za dużo tłuszczów, cukrów prostych, spożywamy za dużo dodatków do żywności czy soli, to wszystko odbija się na naszym zdrowiu.
Które produkty możemy uznać za zdrowe?
Można wskazać bardzo wiele takich rzeczy. Najważniejsze są warzywa, z wszystkich grup kolorystycznych. To zapewnia nam dostarczenie wszystkich składników witaminowo-mineralnych, antyutleniaczy i rozmaitych substancji, które mają działanie ochronne i wpływ na wiele procesów naprawczych. Nasz organizm doskonale broni się przed rakiem, do pewnego momentu. Codziennie powstają tysiące komórek rakowych i od sprawności tych procesów naprawczych zależy, czy chorujemy, czy też nie.
Co zatem warto kupować, żeby nasz organizm potrafił się sam zregenerować?
Kluczowe w diecie są warzywa i to te, które są najtańsze. Cebula, marchewka, kapustne (również rzodkiew, brokuły, kalafior), pomidory. Wszystko, co mamy w osiedlowym warzywniaku. Nie trzeba sięgać po produkty zamorskie, bardzo drogie. Ważne są też owoce, pełne ziarna. Trzy razy w tygodniu na naszym talerzu powinny znaleźć się ryby, tylko nie te smażone, nie z oleju, a najlepiej z parowaru z ziołami. Warto sięgnąć po chude źródła białka z mięsa czy jaj. Unikajmy za to tłustych wędlin, tłustych rodzajów mięsa czerwonego – to produkty z czarnej listy. Jedzmy to tylko okazjonalnie. Słodycze to oczywiście jedzenie śmieciowe, pozbawione wszelkich wartości odżywczych.
W internecie często czytamy o pewnych rodzajach pożywiania, które mogą wręcz zwalczać nowotwory. Ile w tym prawdy? Czy takie potrawy rzeczywiście istnieją?
Nie ma w tym żadnej prawdy. Jeżeli mamy do czynienia z rozpoznaniem choroby nowotworowej, nie ma już diety leczącej z raka. W momencie rozpoznania choroby nowotworowej trzeba zacząć leczenie. Od tego jest onkologia: radioterapia, chemioterapia, chirurgia. Powtarzam, nie ma diet leczących z raka. Zadanie dietetyki w onkologii jest zupełnie inne. Tymczasem ludzie oczekują cudu. Myślą, że jeżeli wypiją w ciągu dnia, dajmy na to, 10 szklanek jakiegoś soku, to nowotwór zniknie. Nie ma takiej opcji.
Na czym to zadanie polega?
Przede wszystkim na prowadzeniu wyniszczonego pacjenta. Taki chory często nie może być nawet leczony, bo jest na to za słaby i mógłby leczenia nie przeżyć. Za pomocą dietetyki można prowadzić objawy: biegunki, zaparcia, nudności, wymioty. Mamy też wpływ na to, żeby zmniejszyć ryzyko nawrotów niektórych nowotworów. Szczególnie hormonozależnego raka piersi. Weźmy kobietę, która przebyła tę chorobę, jest już wyleczona, ale waży 120 kg. Należałoby ją natychmiast odchudzić, bo wtedy zmniejszy się ryzyko wznowień.
Czasem dopiero praca żywieniowa z pacjentem w ogóle umożliwia leczenie. Warto wspomnieć też o żywieniu zabiegowym, także pozajelitowym. To bardzo ważne aspekty. Żywienie w onkologii jest tak samo ważne jak leczenie bólu. O tym trzeba mówić.
Zatem najważniejsza w walce z nowotworami jest prewencja?
Oczywiście. I na tym etapie brokuły, otręby i inne zdrowe produkty działają i zmniejszają ryzyko zachorowania na nowotwór. Natomiast jeżeli już istnieje rozpoznanie i chory musi być leczony, to tzw. potocznie rozumiana „zdrowa dieta” często w ogóle nie jest możliwa w realizacji. Czasami dana osoba ma tak duże objawy i dolegliwości, że niektórych grup potraw w ogóle nie powinna jeść. Trzeba chorego tak poprowadzić, żeby dostarczyć mu kalorie i zrobić tak, żeby nie chudł.
Na które produkty w supermarketach powinniśmy uważać?
Przede wszystkim nie kupujmy produktów, które mają więcej niż pięć składników. Unikajmy żywności wysoko przetworzonej. Lepsze są produkty proste, same w sobie takie, jak je stworzyła natura, np. kasze, jaja, produkty mleczarskie, ale nieprzetworzone i niedosładzane. Np. często widzimy jogurt truskawkami, w którym owoców jest 3 procent... Lepiej kupmy jogurt naturalny i wkrójmy sobie do niego prawdziwe owoce. Zacznijmy widzieć te różnice.
Obecnie coraz częściej słyszymy, że należy ograniczyć gluten. Czy rzeczywiście jest szkodliwy?
To kolejna dietetyczna moda, która pewnie zniknie równie szybko, jak się pojawiła. Obecnie dieta bezglutenowa jest wskazana tylko w przypadku celiakii, czyli choroby związanej z immunologiczną nietolerancją glutenu. W onkologii takie żywienie jest potrzebne niezwykle rzadko, czasem w przypadku uszkodzeń jelit czy o radioterapii. Myślę, że często te cudowne poprawy po diecie bezglutenowej wynikają przede wszystkim z tego, że ktoś dostarcza sobie mniej kalorii i zaczyna chudnąć. Gluten to przecież podstawa diety: cztery podstawowe zboża, produkty takie jak pieczywo, kasze. Jeżeli usuniemy to z diety, to tych kalorii faktycznie będzie mniej, a waga spadnie. Uważamy to za cud, a to normalna fizjologiczna reakcja organizmu. Tak samo wiele osób zachwycało się dietą Dukana, dietą białkową. To bardzo szkodliwy sposób odżywiania, szczególnie dla niektórych grup. Powinniśmy więc mieć więcej pokory i nie zachłystywać się nowościami.
Rozmawiała: Sylwia Rost