Nastolatki sobie nie radzą?
Czy nastolatki nie radzą sobie z problemami? Czy mamy do czynienia z plagą samobójstw wśród uczniów szkół gimnazjalnych i średnich? Psychologowie biją na alarm i ostrzegają, że ludzie młodzi są coraz mniej odporni i coraz częściej cierpią na depresję.
Czy nastolatki nie radzą sobie z problemami? Czy mamy do czynienia z plagą samobójstw wśród uczniów szkół gimnazjalnych i średnich? Psychologowie biją na alarm i ostrzegają, że ludzie młodzi są coraz mniej odporni i coraz częściej cierpią na depresję. Jak wynika z obserwacji pedagogów szkolnych - najbardziej zagrożona jest młodzież w wieku 15-24 lat, natomiast na ostateczny krok decydują się najczęściej gimnazjaliści.\r\n\r\nGIMNAZJUM - WSTĘP WZBRONIONY?\r\n\r\nMOJE DZIECKO - ZAKAŁA SZKOŁY\r\n\r\nCZEGO SIĘ BOJĄ NASTOLATKI\r\n\r\nZAPYTAJ PSYCHOLOGA\r\n\r\nPrzed kilkoma dniami dwie 16-latki wyskoczyły w nocy z piątego piętra budynku w Szczecinie. W stanie ciężkim zostały przewiezione do szpitala. Miesiąc temu gimnazjalista spod Ełku popełnił samobójstwo. Czternastolatek miał kłopoty w nauce – na półrocze groziło mu kilka jedynek. Również woj. lubelskie nie jest w tym odosobnione. W ubiegłym roku targnęło się tu na życie 20 osób w wieku do 19 lat. 13 prób zakończyło się śmiercią.\r\n\r\nRóżne przyczyny\r\n\r\n15-letni uczeń z Lublina chciał się powiesić, ale sznur się zerwał. Trafił do szpitala. Prawdopodobnie grupa rówieśników zastraszyła chłopaka i zmuszała do kradzieży. 16-letni Paweł skoczył z mostu. Utonął. Chłopiec nie sprawiał żadnych kłopotów. W Tworyczowie na Zamojszczyźnie powiesił się 14-latek. – To było grzeczne dziecko – mówili ludzie. Samobójstwo próbował popełnić 16-letni Przemek. Z powodu piekła w domu dwa razy chciał podciąć sobie żyły. Damian powiesił się w stodole. Był dobrym uczniem, nie sprawiał kłopotów wychowawczych. Ale pojawiły się problemy rodzinne, jego mama nie żyła, a z ojcem nie chciał utrzymywać kontaktu. Czasami powodem samobójstwa jest ... zawód miłosny\r\n\r\n- Mam 22 lata i na koncie kilka prób samobójczych. Jakoś zawsze z tego wychodziłem. Kilka razy sam cofnąłem się przed krokiem ostatecznym. Do życia napędzała mnie ogromna nadzieja, że – mimo wszystko – chciałem żyć. Ale w zeszłym tygodniu moja jedyna, największa i najwspanialsza nadzieja opuściła mnie. Już mnie nic nie napędza. Załatwię kilka swoich spraw, kilka listów i ... mam zamiar poddać się. Każdy ma powód do życia i każdy ma powód do śmierci. Nie ma głupich czy dobrych powodów do samobójstwa. Dla każdego jest on osobisty. W moim przypadku za bardzo boli, gdy ktoś odszedł... Z wieżowca w Lublinie wyskoczył 15-latek. Zginął na miejscu. I w tym przypadku powodem był zawód miłosny.\r\n\r\nTendencja ogólnoświatowa\r\n\r\nTo tylko niektóre przykłady z dramatycznych serii. Faktem jest, ze w ub. roku na Lubelszczyźnie na życie targnęło się 20 osób w wieku do 19 lat. Więcej chłopców. 13 prób zakończyło się śmiercią. Zdaniem psychologa Ireneusza Siudema, plaga samobójstw dotyka nie tylko Lubelszczyznę. Taka jest ogólnoświatowa tendencja. Potencjalny samobójca odbiera normalne sytuacje życiowe jako trudne i bez wyjścia. Odbiera tak, ponieważ nie radzi sobie z emocjami, nie czuje oparcia w rodzicach.\r\n\r\nPróby samobójcze – zauważa psycholog – to najcięższy objaw depresji. A jej powody to obciążenia dziedziczne, stres w szkole, złe kontakty z rówieśnikami, w rodzinie, używanie narkotyków, alkoholu... Młodzi (na ogół) nie zostawiają listów.\r\n\r\nMłodzi desperaci?\r\n\r\nMłodzi desperaci najczęściej wybierali samobójstwo przez powieszenie się. Zażywali też tabletki nasenne, rzucali się z wysokości albo podcinali sobie żyły. W 12 przypadkach lubelska policja nie ustaliła powodu samobójstwa. W czterech przypadkach były to problemy szkolne, a inne przyczyny to nieporozumienia rodzinne, zawód miłosny. Według policji najczęściej na samobójstwa decydują się młodzi z rodzin, jak to określają – niedostosowanych społecznie, tzn. takich, w których jest przemoc domowa, alkohol, rodzice nie spełniają swoich wychowawczych ról bądź ktoś z najbliższych popełnił już samobójstwo lub próbował to zrobić. Nie tylko w rodzinach patologicznych\r\n\r\nProblem dotyczy nie tylko środowisk patologicznych, ale również tzw. porządnych rodzin. – Czasem nic nie wskazuje na to, że dziecko może mieć aż takie problemy. Rodzina jest dobrze sytuowana, rodzice mają kontakt z dzieckiem, oceny w szkole są dobre, a jednak konstrukcja psychiczna okazuje się bardzo wrażliwa – zauważają pedagodzy. Młodzi popełniający samobójstwo, nie zostawiają na ogół żadnego śladu o podjętej decyzji, żadnego listu.\r\n\r\nCharakterystyczne jest jednak to, że najbardziej zagrożona jest młodzież w wieku 15-24 lata. To czas dojrzewania, w którym pojawia się mnóstwo problemów: bunt przeciw rodzicom i wszystkim normom obowiązującym w świecie dorosłych.\r\n\r\nMłodzież w tym okresie potrzebuje jak najwięcej wsparcia i zrozumienia od osób bliskich. Nie zawsze je otrzymuje. A wtedy może liczyć wyłącznie na siebie. Niestety, tylko silniejsze i bardziej odporne jednostki potrafią poradzić sobie z balastem życia.\r\n\r\nTchórzostwo czy egoizm\r\n\r\nMłody internauta na stronie nastolatka.pl napisał: – Jak patrzę na to, co się wokół dzieje, ogarnia mnie beznadziejna bezsilność. Samobójstwo to tylko ucieczka przed rzeczywistością. Zwykłe tchórzostwo... To wszystko naprawdę nie ma najmniejszego sensu! Przede wszystkim nie ma ludzi niepotrzebnych. Ktoś kiedyś napisał: „Nawet jeśli dla kogoś bliskiego jesteś nikim, są ludzie, dla których jesteś całym światem”. Taka jest właśnie prawda. I dlatego – kochajmy ludzi! Szanujmy ich, a nie upokarzajmy. Bo trudno jest brnąć przez życie w samotności... Należy więc mieć oczy otwarte na to, co się wokół nas dzieje. Uważać na to, co się mówi... Bo być może przez nasze słowa, ktoś znajdzie się w grobie... Janusz Świąder