Natalia Balasynowycz wojennym przywódcą. Stoi na straży ważnego lotniska
Natalia Balasynowycz jest niezwykłą kobietą, która zapisze się na kartach historii. Na początku pandemii koronawirusa została wybrana na burmistrza Wasylkowa. Teraz, podczas wojny z Rosją, chwyta za broń, aby odpierać ataki wroga.
01.03.2022 | aktual.: 01.03.2022 18:14
Natalia Balasynowycz, jak wielu innych mieszkańców Wasylkowa, obudziła się 24 lutego około godziny piątej rano, zastanawiając się, dlaczego ktoś o tej porze zdecydował się na odpalenie fajerwerków. W pierwszym odruchu nikomu nie przyszło przez głowę, z jaką tragedią przyjdzie się zmierzyć wszystkim obywatelom Ukrainy. Burmistrz wspomnianego miasta nie pozostawiła jego mieszkańców i stanęła ramię w ramię z żołnierzami oraz ochotnikami, którzy zdecydowali się podjąć walkę za ojczyznę.
Natalia Balasynowycz pomaga w obronie ważnego lotniska wojskowego
Podczas gdy na terenie całej Ukrainy roi się od wrogich rosyjskich żołnierzy, burmistrz Wasylkowa dzielnie pilnuje, aby wojskowe lotnisko nie przedostało się w ręce agresora. Jest to niesamowicie ważny strategicznie punkt. Nie jest tajemnicą, że Putin liczy na to, iż ten punkt zdobędzie. Lotnisko znajduje się około 40 kilometrów od stolicy Ukrainy. Zdobycie tego portu lotniczego przez Rosjan mogłoby mieć katastrofalne skutki - pomogłoby bowiem przesyłać żołnierzy i broń praktycznie do samego Kijowa.
Port jest jednak dzielnie broniony. Przywódczynią oddziałów, które odpierają ataki jest właśnie Natalia Balasynowycz, która rozpoczęła natychmiastowe działania od pierwszego dnia inwazji.
"To jest nasza nowa rzeczywistość"
37-letnia burmistrz przyznała, że początkowo miała dziesięciominutowy atak paniki i nie wiedziała, co ze sobą zrobić. Nie mogła uwierzyć, że horror za oknami dzieje się naprawdę. Nabrała jednak sił, pozbierała się w sobie, i od razu ruszyła do pracy. Balasynowycz podała również informację, że broń została rozdana każdemu ochotnikowi.
- To jest nasza nowa rzeczywistość - podkreśliła dla BuzzFeed News.
Podczas rozmowy z zagranicznymi reporterami burmistrz zauważa, że szok mieszkańców Wasylkowa jest tym większy, ponieważ co druga osoba ma rodzinne powiązania z Rosją. 37-latka dodała, że jej dziadek był Rosjaninem, który przyjechał do ukraińskiego miasta do Akademii Lotniczej. Kiedy poznał babcię Balasynowycz, postanowił zostać w Wasylkowie.
W całej tej tragedii Natalia Balasynowycz wciąż ma nadzieję, że wkrótce nadejdzie pokój.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!