Ukrainka chciała upiec synowi tort urodzinowy. Wtedy usłyszała krzyk męża
- Ciasto było już w piekarniku, gdy mój mąż zawołał: "Szybko do schronu! Syrena przeciwlotnicza! Samoloty lecą z Biełgorodu! Wyłączcie urządzenia elektryczne, szybko!". Chwyciliśmy za telefony i pobiegliśmy. Eksplozje dosięgły naszego nowego domu, podwórka, parkingu - powiedziała Natalie Slyusar, działaczka społeczna z Charkowa, cytowana przez "The Guardian".
Rosyjski atak na Ukrainę trwa już od kilku dni, a w sieci codziennie pojawia się coraz to więcej historii obywateli Ukrainy, którzy są przerażeni panującą w kraju sytuacją. Jedną z nich podzieliła się działaczka społeczna z Charkowa, Natalie Slyusar, która w momencie "wycia" syren ostrzegawczych, piekła synowi tort z okazji jego 16. urodzin.
Ukrainka chciała upiec synowi tort urodzinowy
Natalie Slyusar wstała tego dnia znacznie wcześniej, tuż po godz. 7 rano, aby upiec synowi jego ulubiony tort czekoladowy z okazji jego 16. urodzin. Kiedy wstawiła go do piekarnika, usłyszała paniczny krzyk męża. Nie wiedziała, co się dzieje.
- Tort był już w piekarniku, gdy mój mąż zawołał: "Szybko do schronu! Syrena przeciwlotnicza! Samoloty lecą z Biełgorodu! Wyłączcie urządzenia elektryczne, szybko!". Chwyciliśmy za telefony i pobiegliśmy. Eksplozje dosięgły naszego nowego domu, podwórka, parkingu - powiedziała Natalie Slyusar, cytowana przez "The Guardian".
Przyjęcie urodzinowe i ulubiony tort czekoladowy były długo wyczekiwanymi chwilami przez nastolatka, który swoje 16. urodziny miał spędzić zupełnie inaczej. Jak wyznała jednak jego mama: "ostatniej nocy, podobnie jak w przypadku poprzednich, spał na podłodze w łazience, ponieważ jest to najbezpieczniejsze miejsce w mieszkaniu. Zdecydowanie wygodniejsze niż ciemna piwnica bloku czy schody metra".
Dramatyczne chwile dla Ukrainy
Pod powrocie do domu, kiedy sytuacja była już opanowana, Natalie Slyusar dosłownie zalała się łzami. Powiedziała do męża, że ma tego dosyć - że chciała upiec synowi jedynie jego ulubiony tort, a nawet tego nie może zrobić w środku "trwającego piekła".
- Chciałam tylko upiec tort urodzinowy dla mojego dziecka w samym środku tego piekła! Nie mogę upiec mu tortu, nie jestem w stanie nawet tego zrobić! - mówiła, płacząc.
Kobieta postanowiła nie dać się jednak ponieść emocjom i sprawić, aby ten dzień, mimo wszystko, był dla jej syna szczęśliwy.
- Powiedziałam do siebie: "Weź się w garść". Potrzebujemy planu B. Wyjęłam pozostałe masło i kakao. Nie ma rosyjskiego okrętu wojennego, który powstrzyma mnie, Ukrainkę, przed upieczeniem tortu urodzinowego dla mojego dziecka. Więc bądźcie pewni, na pewno wygramy - podkreśliła.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.