Nie masz energii? Idź do lasu!
Kontakt z naturą poprawia sprawność umysłową, łagodzi objawy depresji, redukuje stres, a nawet wspomaga zdrowienie po przebytej operacji. Brzmi nieprawdopodobnie? A jednak. Psycholodzy zgodnie twierdzą, że przebywanie na łonie natury jest skutecznym – i darmowym!
07.11.2012 | aktual.: 07.11.2012 14:56
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kontakt z naturą poprawia sprawność umysłową, łagodzi objawy depresji, redukuje stres, a nawet wspomaga zdrowienie po przebytej operacji. Brzmi nieprawdopodobnie? A jednak. Psycholodzy zgodnie twierdzą, że przebywanie na łonie natury jest skutecznym – i darmowym! – lekiem na nasze skołatane nerwy, a jak wiadomo: chroniczny stres to często pierwszy krok na drodze do dolegliwości psychicznych i fizycznych. Jak odnowić więź z przyrodą?
Utracony kontakt
Większość dnia spędzamy w otoczeniu betonu. Zza okna dobiega uliczny hałas. Wolny czas marnujemy przed komputerem. Styl życia, jaki prowadzi współczesny człowiek, nijak się ma do tego, który „zaplanowała” dla nas ewolucja. Jednak prędzej czy później niedobór kontaktu z naturą daje o sobie znać. Rozdrażnienie, zaburzenia koncentracji, nadpobudliwość, obniżenie nastroju: niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego, że trapiące nas na co dzień dolegliwości wynikają z zerwania więzi z naturalnym środowiskiem. Wystarczy spędzić weekend na działce za miastem, aby przekonać się na własnej skórze o prawdziwości tego stwierdzenia.
Zależność między częstotliwością i jakością kontaktu z naturą a kondycją psychiczną i fizyczną człowieka interesuje naukowców od dawna. Już w latach 80. ubiegłego wieku psycholodzy Rachel i Stephen Kaplan sformułowali teorię ART (Attention Restoration Theory). Jej podstawę stanowi przekonanie, że przebywanie na łonie natury, a nawet samo przyglądanie się zdjęciom przedstawiającym krajobrazy, pozytywnie wpływa na zdolności intelektualne i koncentrację. Kolejne lata przyniosły szereg badań, które potwierdziły wysnute przez nich twierdzenia. Jakie są najważniejsze wnioski?
Przyroda poprawia myślenie
Obcowanie z przyrodą powinno być elementem uzupełniającym leczenie depresji, które jak dotychczas opiera się głównie na psychoterapii i kuracji farmakologicznej. Naukowcy z Kanady i Stanów Zjednoczonych przeprowadzili badanie, z którego jasno wynika: pacjenci ze zdiagnozowaną depresją kliniczną powinni regularnie spacerować w otoczeniu zieleni. Osoby chore, które udawały się na godzinną przechadzkę po parku, wykazywały zdecydowanie lepsze zdolności kognitywne w porównaniu do tych pacjentów, którzy spacerowali po zatłoczonym i hałaśliwym mieście.
Do równie obiecujących wniosków doszli naukowcy z University of Rochester, którzy potwierdzili, że kontakt z naturą – nawet krótki, 20-minutowy – podnosi poziom energii życiowej. W serii badań wzięło udział ponad 500 studentów. W kolejnych testach studenci spacerowali uniwersyteckimi korytarzami lub wzdłuż rzeki, oglądali zdjęcia krajobrazów lub budynków, wyobrażali sobie siebie, jak spędzają czas w otoczeniu przyrody lub wewnątrz budowli. Wniosek był łatwy do przewidzenia: większy poziom energii deklarowali ci uczestnicy, którzy mieli styczność z naturą. Tym, co może zaskakiwać, jest fakt, że aby odczuć wzrost sił witalnych, wystarczy kontakt za pośrednictwem zdjęć czy... wyobrażeń.
Jesteś chory? Otaczaj się roślinami!
Spaceruj po parku, a szybciej wyzdrowiejesz. Jak się okazuje, samo patrzenie na rośliny może mieć zbawienny wpływ na tempo dochodzenia do zdrowia po zabiegu operacyjnym. Przynoszenie kwiatów osobie przebywającej w szpitalu znajduje więc naukowe uzasadnienie.
Potwierdzają to badania przeprowadzone przez naukowców z Kansas State University. 90 pacjentów, którzy poddani zostali zabiegowi usunięcia wyrostka robaczkowego, podzielono na dwie grupy. Osoby należące do pierwszej z nich umieszczono w pomieszczeniach bez roślin. Członków drugiej grupy rozmieszczono natomiast w salach, w których postawiono rośliny. Rezultaty były zaskakujące: pacjenci z „zielonych sal” potrzebowali mniej środków przeciwbólowych, mieli niższe ciśnienie i tętno oraz deklarowali mniejsze zmęczenie i zdenerwowanie niż osoby z sal pozbawionych roślin.
Więź z naturą – jak ją odzyskać?
Każdego dnia postarajmy się znaleźć choć 20-30 minut na spacer w parku, w lesie czy na odpoczynek w ogrodzie, jeśli mamy taką możliwość. Należy jednak zwrócić uwagę na to, czy podczas takiego relaksu nasze myśli nie odpływają w kierunku problemów w pracy, domowych obowiązków i innych „rozpraszaczy”. Tylko wtedy, gdy uda nam się skupić na otoczeniu, skorzystamy w pełni z dobrodziejstw natury. Przysłuchujmy się odgłosom ptaków, wpatrujmy się w drzewa, kwiaty. Jednym słowem – ćwiczmy uważność!
Jak wynika z przytoczonych badań, już samo wyobrażanie sobie przyrody lub przyglądanie się zdjęciom przedstawiającym krajobrazy pozytywnie na nas wpływa. Warto tę wiedzę wykorzystać w biurze. Ustawmy na pulpicie zdjęcie lasu czy morza. Obok komputera postawmy roślinę. Jeśli za oknem rosną drzewa, wykorzystajmy cogodzinne przerwy na wpatrywanie się w nie.
W każdy wolny weekend uciekajmy jak najdalej od murów i betonu. Wybierzmy się na działkę, nad jezioro, do lasu. Podczas urlopu zamiast leżeć bezczynnie na plaży pod hotelem, zdecydujmy się na wczasy na wsi. Coraz większą popularnością cieszą się wakacje w gospodarstwie agroturystycznym, gdzie można wrócić do korzeni i skosztować powolnego, uważnego życia w łączności z przyrodą.
(map/sr)