Blisko ludziNiegrzeczna uczennica, czyli jakie przebieranki lubimy

Niegrzeczna uczennica, czyli jakie przebieranki lubimy

Troskliwa pielęgniarka, sroga policjantka, a może zagubiona księżniczka? Coraz więcej Polek stosuje przebieranki jako sposób na uatrakcyjnienie życia seksualnego. Jednak specjaliści przestrzegają: takie zabawy powinny być równie podniecające dla obojga partnerów. Jeśli zakładamy strój niegrzecznej uczennicy, tylko po to, żeby spełnić oczekiwania chłopaka lub męża, gra może dostarczyć więcej frustracji niż przyjemności.

Niegrzeczna uczennica, czyli jakie przebieranki lubimy
Źródło zdjęć: © 123RF

31.01.2013 | aktual.: 31.01.2013 15:45

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Troskliwa pielęgniarka, sroga policjantka, a może zagubiona księżniczka? Coraz więcej Polek stosuje przebieranki jako sposób na uatrakcyjnienie życia seksualnego. Jednak specjaliści przestrzegają: takie zabawy powinny być równie podniecające dla obojga partnerów. Jeśli zakładamy strój niegrzecznej uczennicy, tylko po to, żeby spełnić oczekiwania chłopaka lub męża, gra może dostarczyć więcej frustracji niż przyjemności.

Wielkimi fanami łóżkowych przebieranek są gwiazdy show-biznesu. Rihanna w wywiadach lubi opowiadać, że w sypialni często zakłada skąpe, sceniczne kreacje, by „podkręcić temperaturę”. Potwierdzeniem tych słów są liczne zdjęcia, które piosenkarka zamieszcza na internetowych profilach.

Kostiumowe zabawy kręcą również żonę Hugh Jackmana. „Deborra lubi, kiedy wracam z pracy w kostiumie, który miałem na planie. Wtedy wyobraża sobie, że ma romans z obcym mężczyzną, a ja z radością spełniam jej zachcianki” – opowiada słynny aktor. „Fajnie jest czasami się poprzebierać i zrobić coś, co odbiega od normy. Jeśli jesteś szalona, pokaż to” – zachęca z kolei supermodelka Heidi Klum. Pikantne szczegóły z alkowy zdradza także Sting. „Lubimy z żoną teatralny seks. Lubię dobrze wyglądać i lubię, gdy ona się przebiera – wyjaśnia.

Akceptowana aktywność

Przebieranki nie są jednak zarezerwowane wyłącznie dla świata celebrytów. Z takiej formy urozmaicenia życia seksualnego korzysta w sypialni coraz więcej Polaków. „Nawet 60-70 procent lubi łóżkowe przebieranki” – twierdzi w „Super Expressie” znany seksuolog Stanisław Dulko.

Rośnie również społeczna akceptacja dla takich zabaw, co wykazał sondaż przeprowadzony przez SMG/KRC Millward Brown na zlecenie National Geographic Channel. 35 proc. ankietowanych uznało przebieranie się dorosłych np. za postaci z bajek, w celu spełnienia własnych fantazji, za najbardziej akceptowaną aktywność seksualną. Jak nietrudno się domyśleć, znacznie bardziej tolerancyjni w tym względzie są mieszkańcy dużych miast (blisko połowa z nich uważa przebieranki za dopuszczalne według norm społecznych). Takiego samego zdania jest tylko co trzecia osoba pochodząca ze wsi.

Dziewczyna jak księżniczka

Zdaniem seksuologów, w przebierankach nie ma nic złego. To zwykle efekt naszych fantazji erotycznych, które są nie tylko czymś normalnym, ale wręcz pożądanym. Ich obecność rozwija wyobraźnię seksualną i pozwala na głębsze przeżywanie namiętności. Kobieca fascynacja takimi zabawami często rozwija się już w okresie dojrzewania. „ Dziewczyny fantazjują wówczas na temat swojej osoby i partnera, często kreując siebie i idealny model męskości w postaci księżniczki adorowanej przez księcia z bajki. Treścią tych fantazji mogą być lektury, filmy, historie z życia gwiazd” – wylicza seksuolog Renata Grabowska w rozmowie z „Kobiecymi Prawdami”.

Z wiekiem fantazje urealniają się i przy pełnej dojrzałości psychicznej są już zdecydowanie bardziej zbliżone do rzeczywistości. I służą głównie urozmaiceniu oraz wzbogaceniu życia seksualnego. Stąd decyzja o przebraniu jest czymś naturalnym.

Mikołajkowa niespodzianka

Kobiety najczęściej przywdziewają strój pielęgniarki, policjantki, pokojówki czy stewardessy. „Kupiłam kiedyś mundur policjantki, który chciałam założyć na przebieraną imprezę. Jednak, kiedy mój facet zobaczył mnie w tym uniformie tak się rozkręcił, że przez dwie godziny nie wychodziliśmy z sypialni” – opisuje Basia. „Później zdobyłam jeszcze ubranko pielęgniarki i sytuacja się powtórzyła. Choć partner widział mnie w nim już setki razy, zawsze słyszę to samo zdanie: a może pielęgniarka by dziś do mnie przyszła? Polecam wszystkim” – dodaje.

„Wolę strój gangsterski, z kozakami i kapeluszem” – twierdzi Roxi, a Donna opowiada zabawną historię związaną z przebierankami. „6 grudnia chciałam zrobić mojemu mężowi niespodziankę i przywitać go w stroju seksownej Mikołajki – pod długim czerwonym płaszczem miałam koronkowy gorset, stringi, pończochy i stringi. Tak ubrana otworzyłam mu drzwi, gdy wracał z pracy. Tylko okazało się, że przyszedł z kolegą. Chciałam zapaść się pod ziemię ze wstydu” – opowiada Donna.

Do fantazji trzeba dwojga

Specjaliści podkreślają jednak, że takie zabawy muszą podniecać zarówno kobietę, jak i mężczyznę. Jeśli na niego działa strój niegrzecznej uczennicy, a ona czuje się w nim komicznie, zamiast erotycznego nastroju, pojawią się frustracje.

„Były facet uwielbiał jak udawałam luksusową damę do towarzystwa. Pończochy, podwiązki i tego typu dodatki. Na początku mi też się to podobało, bo strój był kobiecy i zmysłowy. Z czasem okazało się, że bez przebrania nie ma seksu. Miałam wrażenie, że to nie ja go kręciłam, tylko te dodatki. Teraz na pończochy nawet patrzeć nie mogę, a w kobiecych strojach czuję się aseksualna” – skarży się Maria.

„Przebierać trzeba się dla siebie, w to co nas kreci. Kiedy on ma fantazje, to ja w to wchodzę, ale w zamian oczekuję miłego rewanżu, czyli zabawy według mojego pomysłu” – radzi Dagmara.

Fantazje muszą być tak samo podniecające dla obu partnerów, a kwestię ich realizacji powinno się wcześniej uzgodnić i omówić z wybrankiem. „Odpowiednio dobrane scenariusze naszych wspólnych fantazji wnoszą tak często potrzebne urozmaicenie w życie erotyczne. Służą utrwaleniu związku, urozmaicają go i nie pozwalają, aby z sypialni wiało nudą” – przekonuje Renata Grabowska.

(rn/pho, kobieta.wp.pl)