Nieudane dzieciństwo przyczyną problemów w związku

W naszym życiu zdarzają się takie wydarzenia, które zmieniają jego bieg. Pamiętamy je jako momenty zwrotne, mają bowiem duży wpływ na nasze funkcjonowanie. Często nie są jednak przyjemne w chwili, kiedy je przeżywamy i można je docenić dopiero z perspektywy czasu.

Obraz
Źródło zdjęć: © 123RF

W naszym życiu zdarzają się takie wydarzenia, które zmieniają jego bieg. Pamiętamy je jako momenty zwrotne, mają bowiem duży wpływ na nasze funkcjonowanie. Często nie są jednak przyjemne w chwili, kiedy je przeżywamy i można je docenić dopiero z perspektywy czasu.

Beata wychowała się w domu, w którym nie było mężczyzn. Mama, babcia, dwie siostry i ona - czyli rodzina składająca się z samych kobiet. Ojciec Beaty zniknął zanim jeszcze się urodziła, nigdy go nie poznała, nie poczuła jego obecności. Dwie starsze siostry pamiętają go mgliście, gdyż na ogół nie było go w domu. One dość spokojnie przyjmowały to, że tego taty praktycznie w ich życiu nie było.

Beata przeżywała to bardzo, nie mogła pogodzić się z tym, że musiało ją spotkać dzieciństwo bez ojca. Nie rozumiała dlaczego tata odszedł i nie interesował się ich losem. W domu rodzinnym nie brakowało jej niczego, mama radziła sobie dobrze i dzieci były zadbane. Miały wszystko, oprócz jednego – miłości ojca. Mama nie rozmawiała z córkami o tym, i nawet nie wiedziała, że Beata z powodu braku ojca czuła się gorsza od innych dzieci.

Żyła jakby na uboczu tego, co było udziałem jej rówieśników. Była zamknięta w sobie, bała się kontaktów z ludźmi. Myślała o sobie, że nie zasługuje na uwagę, na przyjaźń, więc stroniła od znajomych. Uciekała w świat marzeń, czytała książki, płakała nad losami bohaterów, ale unikała kontaktów z ludźmi. Tęskniła bardzo za byciem kochaną i ważną, ale nie umiała szukać zaspokojenia tych potrzeb w relacjach, ani o tym rozmawiać.

Wyszła za mąż za pierwszego mężczyznę, który okazał jej zainteresowanie, dał trochę ciepła i czułości. Przerwała dla Grzegorza studia, starając się przede wszystkim być dobrą żoną i matką. Wkrótce po ślubie urodziła się Helenka, w planach z mężem mieli jeszcze dwójkę dzieci. Wierzyła, że zbuduje w ten sposób rodzinę, o której zawsze marzyła, a której nie miała. Bardzo szybko przyszło rozczarowanie. Grzegorz coraz częściej wyjeżdżał służbowo, a domu był zwykle rozdrażniony, krzyczał na nią i na Helenkę, gdy mała płakała, od Beaty żądał i wymagał.

Miała męża, ale nie miała tego, czego najbardziej pragnęła – miłości, ciepła, czułości, wsparcia. Nie potrafiła zrozumieć, dlaczego dwoje kochających się ludzi tak szybko przestało kochać, a zaczęło się ranić. Nie poznawała sama siebie, gdy poniżała Grzegorza w kłótniach, gdy kazała mu się wynosić, gdy przez okno wołała, że go nienawidzi… Potem płakała, i chciała go przeprosić nie raz, ale w swojej dumie nie robiła tego, a on przestał z nią całkiem rozmawiać. Nagle życie straciło dla niej sens, pojawił się dotkliwy ból, bezradność, zagubienie, rozpacz.

Gdy Grzegorz któregoś wieczoru przyniósł jej do przeczytania przygotowany przez adwokata pozew o rozwód, nagle uświadomiła sobie, jak bardzo oboje cierpią i jak podobnie czują bezsilność wobec przerastających ich trudności. Przytuliła się do niego po raz pierwszy od wielu miesięcy i powiedziała: „Grzesiu, wychowałam się bez mężczyzny, nie miałam ojca. Nie chcę aby nasza Helenka cierpiała przez to, że my się pogubiliśmy. Może spróbujmy na nowo się odnaleźć. A dopiero gdy się nie uda – pomyślimy o rozwodzie.”

Była zaskoczona swoim spokojem i ciepłem, z jakim to mówiła. Podobnie zdziwiony był Grzegorz, który od dawna tęsknił za taką bliskością. Popłynęły mu łzy po policzkach, gdy szeptał: „Bałem się, że Ty pierwsza złożysz pozew. Byłem pewien, że dla Ciebie nic już nie znaczę…”.

Był to punkt zwrotny w związku Beaty i Grzegorza. Pojawiły się w ich sercach zrozumienie i przebaczenie, wrócił spokój, a nade wszystko ufność, że o miłość w ich relacji oboje mogą zadbać. Zaczęli odkrywać siebie na nowo, rozmawiając o tym, jak czuli się w najtrudniejszych chwilach, gdy w porwaniach emocjonalnych krzywdzili się nawzajem.

Beata po praz pierwszy zaczęła mówić o tym, że wychowała się bez ojca i bez żadnego mężczyzny w domu rodzinnym, więc potrzebuje czasu, aby się nauczyć, jak świat i życie wyglądają z męskiej perspektywy. Grzegorz, zachęcony jej szczerością, też opowiedział jej o swoim dzieciństwie. Jego rodzina wprawdzie była pełna, ale rodzice nie żyli ze sobą dobrze, każde chodziło swoimi ścieżkami. Rzadko też robili coś wspólnie, mieli mało cierpliwości i czasu dla dzieci. Oboje z siostrą często za nimi tęsknili, a gdy byli starsi, to każde z nich uciekało z domu do znajomych.

Grzegorz opowiadając swoją historię uświadomił sobie, że właściwie to on też nie miał w swojej rodzinie przykładu prawdziwej miłości. Oboje z Beatą odkryli to jako szansę na to, że wspólnie mogą sobie stworzyć własne wzorce miłości, gdy wiedzą o tym, jak dużo mają w sobie tęsknot, pragnień. Łatwiej też było im zrozumieć to, że tak boleśnie siebie ranili, nie będąc świadomi, że to właśnie ich braki i deficyty tak się odzywały.

Dojrzały związek zaczyna się od zrozumienia, że każde z partnerów decyduje o swoim życiu – słowach, zachowaniach, biorąc odpowiedzialność za własne emocje i działania. A gdy o tym rozmawiają, mogą wspólnie decydować o zasadach, na jakich budują ten związek miłości, określać reguły współpracy i podejmować obustronnie akceptowane decyzje.

Alicja Krata – mediator; trener/coach, superwizor; Prezes Zarządu Fundacji MEDIARE: Dialog-Mediacja-Prawo; założycielka Szkoły Miłości – w ramach projektu realizuje spotkania, seminaria, debaty, warsztaty, których celem jest doskonalenie miłości w relacjach międzyludzkich, budowanie dialogu i pokoju w rodzinach i grupach społecznych.

(akr/bb), kobieta.wp.pl

Więcej na temat psychologii:

Wybrane dla Ciebie

Żonę poznał w pracy. "Jesteśmy małżeństwem z wpadki"
Żonę poznał w pracy. "Jesteśmy małżeństwem z wpadki"
Nosi szpilki "slingback". Fashionistki nie uznają teraz innych
Nosi szpilki "slingback". Fashionistki nie uznają teraz innych
Gdy się poznali, miała dziecko. Tak mówi dziś o relacji z córką
Gdy się poznali, miała dziecko. Tak mówi dziś o relacji z córką
Wsyp 5 łyżek do odpływu i zalej wrzątkiem. "Wyżre" gnijące resztki
Wsyp 5 łyżek do odpływu i zalej wrzątkiem. "Wyżre" gnijące resztki
Ujawniła, jak schudła. "Byłam przykryta tym wszystkim"
Ujawniła, jak schudła. "Byłam przykryta tym wszystkim"
Zamiast wyrzucać, zakop w ogrodzie. Efekt na wagę złota
Zamiast wyrzucać, zakop w ogrodzie. Efekt na wagę złota
Pokazała stare zdjęcie. Zrobił je mąż
Pokazała stare zdjęcie. Zrobił je mąż
Zbudowała firmę wartą miliony. Na początku musiała zastawić dom
Zbudowała firmę wartą miliony. Na początku musiała zastawić dom
Nie ma modniejszej kurtki na jesień 2025. Lewandowska już się w niej pokazała
Nie ma modniejszej kurtki na jesień 2025. Lewandowska już się w niej pokazała
Usuń z ogrodu do 2027 roku. Kto się nie dostosuje, ten pożałuje
Usuń z ogrodu do 2027 roku. Kto się nie dostosuje, ten pożałuje
Osoby z niską inteligencją emocjonalną powtarzają je często. 4 zdania
Osoby z niską inteligencją emocjonalną powtarzają je często. 4 zdania
Ścięła większość włosów. Chwyciła za nożyczki i pokazała efekt
Ścięła większość włosów. Chwyciła za nożyczki i pokazała efekt