Są razem już 61 lat. Nie ukrywa, dlaczego nie mają dzieci
Choć jej piosenki swego czasu śpiewali wszyscy, sukces przeszkodził jej w realizacji jednego z największych marzeń. – Zazdrościłam ludziom, że siedzą sobie z rodziną, a ja znów gdzieś jadę – mówiła na antenie Meloradia. Zdzisława Sośnicka 29 sierpnia skończyła 80 lat.
Zdzisława Sośnicka ma na swoim koncie wiele hitów i przez lata była jedną z największych gwiazd polskiej estrady. Piosenkarka w 1971 roku oczarowała widzów Opola, wykonując utwór "Dom, który mam", a później jej popularność rosła z roku na rok. W trakcie swojej kariery wyśpiewała takie przeboje jak "Aleja gwiazd", "Uczymy się żyć bez końca" czy "Z tobą chcę oglądać świat". Jednak po 30 latach występów zdecydowała się wycofać się z życia publicznego.
Sukcesy zawodowe nie szły w parze z życiem rodzinnym
Zdzisława Sośnicka swojego męża Jerzego Bajera poznała w jednym z poznańskich klubów, gdy była jeszcze studentką. On studiował wówczas technologię drewna, ona kształciła się muzycznie.
Para niemal od razu wiedziała, że chce spędzić życie razem. Wzięli ślub w 1964 roku, a ich małżeństwo trwa do dziś, co w show-biznesie należy do rzadkości.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zrezygnowała z posiadania dzieci ze względu na ekologię. Aktywistka wyjaśnia powody
Choć oboje marzyli o rodzinie, los okazał się przewrotny. – Przez 30 lat wstawałam rano i to, co mnie czekało, to kolejna podróż, próba, koncert i znowu podróż – przyznała piosenkarka w rozmowie z magazynem "Pani". W ich domu znajdował się nawet pokój przeznaczony dla dziecka, ale czas upływał, a plany odkładane na później nie zostały już zrealizowane.
Artystka przyznała, że jako kobieta nie czuje się spełniona i że jej kariera była kosztem rodziny. - Grałam dwa recitale dziennie. Codziennie! Nawet kiedy czułam, że jestem chora, nie mogłam przerwać występów. Adrenalina, która trzymała mnie przy życiu, okazała się moim wrogiem, niszczyła mnie - wspominała piosenkarka w rozmowie z Kayah w Meloradiu.
Artystka nie ukrywała, że często towarzyszyła jej zazdrość wobec innych kobiet, którym udawało się łączyć karierę z macierzyństwem. Rozważała nawet adopcję, o czym mówiła w jednym z telewizyjnych talk-show, jednak jej mąż nie podjął tego tematu.
– Zza szyb autobusu, którym jechałam na kolejny koncert, oglądałam rozświetlone okna domów i strasznie zazdrościłam ludziom, że siedzą sobie z rodziną, a ja znów gdzieś jadę – wspomniała w audycji "Tu i teraz" w Meloradiu.
Mąż Sośnickiej spełnił się w roli jej menadżera
Mimo braku upragnionego potomstwa Sośnicka i Bajer stworzyli jeden z najbardziej trwałych i zgodnych związków w polskim świecie artystycznym. – Mąż mnie ukształtował i nauczył życia. Nigdy nie narzucał mi swojej woli, lecz delikatnie dawał do zrozumienia, co sądzi na dany temat. Ktoś taki dla wrażliwej artystki to prawdziwy skarb! – mówiła piosenkarka w jednym z wywiadów.
Ich relacja wykraczała daleko poza życie domowe. Przez kilkanaście lat Jerzy Bajer pełnił funkcję menedżera artystki. Towarzyszył jej podczas tras koncertowych i występów, dbając nie tylko o organizację, lecz także o codzienne sprawy, które w czasach PRL-u bywały problematyczne.
– Woził klucze hydrauliczne, bo w hotelach zazwyczaj nie działały krany, nie było ciepłej albo zimnej wody. Nie działały też kaloryfery; albo były zimne, albo temperatura dochodziła w nich do 100 stopni i wszystko wokół schło na pieprz, włącznie z moim wokalem – opowiadała Sośnicka.
Po 23 latach odpoczynku od sceny postanowiła wydać nową płytę. Ukazała się w 2014 rok, a rok później pojawiła się kolejna. Mimo to nie zapowiada się, by wróciła do regularnych występów.
Prywatność ponad wszystko
W przeciwieństwie do wielu innych gwiazd Sośnicka rzadko mówiła o swoim życiu prywatnym. Dziś Zdzisława Sośnicka rzadko pokazuje się publicznie. Pojawia się na koncertach i jubileuszach, ale unika medialnego zgiełku.
Sośnica jest ze swoim mężem 61 lat. W najnowszym wywiadzie dla "Faktu" artystka opowiedziała, jak wraz z mężem na co dzień dbają o swój związek.
– Zdaję sobie sprawę, że staż naszego małżeństwa jest imponujący. Nazywam go ewenementem (śmiech). Bardzo dbamy z Jerzym o nasz związek i nie wiem, czy jest jakaś złota zasada, jakiś złoty środek. My po prostu chcemy być razem. Wiele lat temu trafiły na siebie odpowiednie osoby, które się szanują i pielęgnują uczucie każdego dnia – zdradziła Zdzisława Sośnicka.
Opowiedziała też, co sprawia, że czuje się szczęśliwa. – Miłość oczywiście jest ponad wszystko. Ale myślę, że nie zaskoczę pana, mówiąc, że pomyślałam o muzyce. Te dwie rzeczy sprawiają, że jestem szczęśliwa i spełniona. One są ze sobą spójne, w końcu często śpiewałam właśnie o miłości. Miłość natomiast uskrzydla każdego artystę i motywuje do pracy, inspiruje – dodała.
Sośnicka mieszka obecnie z mężem w domu pod Warszawą. Artystka często podkreśla, że ceni sobie spokój i życie z dala od zgiełku.
Znasz kobiety, które robią coś bezinteresownie dla innych? Zgłoś ją w plebiscycie #Wszechmocne