Obowiązkowy manikiur! Essie dostępne na polskim rynku
Strach przed pożądaniem? Na pewno nie jeśli chodzi o lakier do paznokci. Kultowa marka lakierów Essie wchodzi na polski rynek. Teraz Polki będą musiały zdecydować „kupować czy nie kupować”.
07.08.2012 | aktual.: 07.08.2012 15:45
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Strach przed pożądaniem? Na pewno nie jeśli chodzi o lakier do paznokci. Kultowa marka lakierów Essie wchodzi na polski rynek. Teraz Polki będą musiały zdecydować „kupować czy nie kupować”.
Essie Weingarten ponad trzydzieści lat temu założyła firmę kosmetyczną nazwaną od swego imienia Essie Cosmetics. Nauczona przez mamę kindersztuby i manikiuru, kolorowymi lakierami podbiła najpierw USA, a potem cały świat. Teraz jej marka wchodzi na polski rynek.
Essie zaczynała od obnośnego handlu w restauracjach w Las Vegas. Pokazywała próbki lakierów kelnerkom. Plan był prosty i zadziałał. Pięknie wypielęgnowane dłonie kelnerek zwróciły uwagę gwiazd, które gościły w restauracjach – mała firma stawała się coraz bardziej popularna. Dziś dwa odcienie lakierów Essie są częścią dress code'u obowiązującego w firmie Condé Nast, wydającej „Vogue'a” i „Vanity Fair”. Essie noszą Ciara, Demi Moore, Lady Gaga i miliony innych kobiet, zwłaszcza tych, które, tak jak Weingarten, uważają, że porządny manikiur to absolutna konieczność.
Znakiem rozpoznawczym marki są przede wszystkim odważne, często prowokacyjne, ale zawsze pomysłowe nazwy odcieni. „Oczywiście pomarańcza”, „Steruj nią”, „Strach przed pożądaniem” – z tegorocznej kolekcji. Albo propozycja ślubna: „Miłość i akceptacja”, „Kto jest szefem”, „Chcę być niegrzeczna” - wbrew pozorom wszystkie w stonowanych odcieniach beżu, błękitu i różu.
Essie Weingarten uważa, że to właśnie nazwy lakierów są sporą częścią sukcesu i zdarza się, że klientki wybierają dany odcień właśnie ze względu na nie. Ostatecznie ciężko w środku lata nie skusić się na „Wściekłość Mojito” albo nie dopomóc gorącemu romansowi kolorem „After sex”.
Ten ostatni okazał się wyjątkowo kontrowersyjny. Na potrzeby teksańskiego poczucia dobrego smaku trzeba było zmienić nazwę na „After six”, ale odezwały się też osoby, które zapragnęły na paznokciach nosić „Before sex”.
Na jakie kolory zdecydują się Polki?
(nmk/pho)