Polacy chomikują na potęgę. Oto co potrafią trzymać w domach

- Niektórzy kolekcjonują pojemniki po margarynie, kule z gumek recepturek czy stosy gazet sprzed lat, które "przydadzą się do mycia okien" - opowiada Agnieszka Krakós-Gorący, która na co dzień pomaga w odgracaniu domów i mieszkań.

Agnieszka Krakós-Gorący odgraca mieszkania Polaków
Agnieszka Krakós-Gorący odgraca mieszkania Polaków
Źródło zdjęć: © Getty Images

Edyta Urbaniak: Czy Polacy mają większe tendencje do gromadzenia rzeczy niż inne nacje?

Agnieszka Krakós-Gorący, autorka bloga "Prosta organizacja": Myślę, że podobnie może być też w innych krajach z bloku postkomunistycznego, gdzie doświadczono niedostatku. Nasi dziadkowie, pradziadkowie przeżyli biedę podczas wojny. Kolejne pokolenie żyło w PRL-u. W sklepach brakowało wielu rzeczy, więc ludzie gromadzili i chomikowali – traktowano to jako zapobiegliwość. Dlatego mamy to zakorzenione.

Rodzice czy dziadkowie powtarzali: "Nie wyrzucaj, bo nawet nie wiesz, kiedy ci się to może przydać..."

Dokładnie. Tymczasem my doświadczamy czegoś zupełnie odwrotnego – jesteśmy zalewani tsunami tanich rzeczy. Wszystko jest w gigantycznym nadmiarze, w bardzo niskich cenach. Kupujemy, kupujemy, kupujemy...

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ale jak tu nie kupować, kiedy jesteśmy bombardowani reklamami, sklepy kuszą promocjami?

Nie chodzi o to, żeby w ogóle nie kupować, nie korzystać z promocji. Warto jednak wcześniej to zaplanować, spisać listę rzeczy, które są nam potrzebne i kupić je taniej, np. podczas wyprzedaży. Nie dajmy się jednak skusić na niepotrzebne rzeczy... Warto zastanowić się, jakie są przyczyny naszego kupowania i gromadzenia.

A co najczęściej gromadzimy?

Wielu ludzi gromadzi ubrania. Szkoda im się czegoś pozbyć, bo dużo zapłacili lub liczą, że schudną i zmieszczą się w daną sukienkę, albo po prostu powtarzają: "przyda się".

Oprócz garderoby, jakie jeszcze pomieszczenia są najbardziej zagracone?

Kilka lat temu – pod wpływem popularnych programów kulinarnych - zapanowała moda na gotowanie. Sporo osób kupowało różne gadżety do kuchni. Moda minęła, a te wazy, krajalnice, których nie używają, zagracają szafki, szuflady. W wielu kuchniach zostały zapasy robione w czasie pandemii: sosy, makarony...

A pokoje dziecinne?

Toną w zabawkach! Część rodziców przyznaje, że rekompensuje dzieciom to, czego oni nie mieli. Garderoba, kuchnia i pokój dziecinny to taka złota trójca najbardziej zagraconych pomieszczeń w domu. Plus domowe magazynki, czyli miejsca, do których wynosimy niepotrzebne rzeczy. Tam jest wszystko - włosy dziecka, koszulka, sprzed 15 lat i zasuszone rośliny.

Tylko jak rozpoznać, które rzeczy są niepotrzebne?

Pytam klientki: "Kiedy ostatnio nosiłaś tę bluzkę?". Jeśli ponad rok, nie ma sensu jej trzymać. Podobnie z rzeczami w kuchni. Jeśli nie używamy jakiegoś naczynia od lat, czas się go pozbyć. Chyba że są to pamiątki albo coś, co wyjątkowo lubimy.

Części klientów pewnie nie tak łatwo się pozbyć przynajmniej niektórych rzeczy...

Wtedy stosujemy "pudło kwarantanny". Trafiają do niego rzeczy, nad którymi klientka musi się zastanowić. Taka kwarantanna może trwać 3-6 miesięcy. Jeśli w tym czasie klientka nie zajrzy do pudełka, to znaczy, że nie potrzebuje znajdujących się w nim rzeczy.

Niektórzy gromadzą bardzo dziwne przedmioty: pojemniki po jogurtach, używane druciki do woreczków foliowych...

…kolekcje pojemników po margarynie, kule z gumek recepturek, stosy gazet sprzed lat, bo przydadzą się do mycia okien... To są jednak sytuacje z pogranicza zbieractwa - zaburzenia psychicznego zwanego syllogomanią. Cierpiące na nie osoby nie czują potrzeby korzystania z mojej pomocy.

Nie miałaś takich klientów?

Dwa razy ktoś poprosił mnie o pomoc mamie oraz teściowej. Zgodziłam się i to był błąd. Takim osobom w pierwszej kolejności potrzebna jest bowiem pomoc psychologiczna, a nie moja wiedza na temat organizacji w mieszkaniu. Poza tym same muszą być gotowe na zmiany w życiu.

A jakie - dla odmiany - ciekawe kolekcje widziałaś?

Jedna z klientek jest artystką sceniczną. Ma w domu nietypowe rzeczy, np. gumową sałatę, maskę gazową. Są jej potrzebne do występów albo są pamiątkami z pracy. Miałam również klienta - sportowca, który ma bardzo dużo pucharów, które są dla niego ogromnie ważne.

Podczas odgracania całego domu dowiadujesz się o klientach wszystkiego, poznajesz ich tajemnice...

Tak, bo otwieram każdą szufladę. Widziałam najdziwniejsze rodzaje bielizny, gadżety erotyczne, dużo pieniędzy, listy miłosne, różne zdjęcia - wszystkie najbardziej intymne rzeczy, jakie można sobie wyobrazić. Przy przeglądzie apteczki widzę, jakie leki ktoś bierze. Klienci obdarzają mnie więc gigantycznym zaufaniem. Wszystko jest objęte ogromną dyskrecją.

Co najbardziej cię zaskoczyło w tej pracy?

Wydawało mi się, że będę pomagała w organizowaniu przestrzeni, szaf, szafek. Nie zdawałam sobie sprawy, że równie ważnym aspektem jest zrozumienie i wsparcie na poziomie emocjonalnym. Bardzo ważna jest tu empatia, zapewnienie komfortu psychicznego.

Podejrzewam, że część osób może być zawstydzonych, kiedy otwierasz ich szafki...

Bywa różnie. Mam klientów, którzy są ludźmi wysokofunkcjonującymi, bardzo aktywnymi, zapracowanymi. Zapraszają mnie, bo potrzebują dobrej organizacji, żeby jeszcze lepiej funkcjonować. Robimy przegląd rzeczy i ustalamy system przechowywania oraz funkcjonowania. Takie osoby nie są skrępowane. Traktują mnie podobnie jak trenerów.

A kolejna grupa klientów?

To są osoby, które dzwonią i mówią, że mają dość. Szafa pęka w szwach, a one nie mają się w co ubrać, bo są w tym chaosie zagubione. Kiedy otwieramy kolejne szafki, mówią: "Tego jeszcze nie widziałaś!". Ci ludzie trochę się wstydzą. Są też klienci, którzy bardzo długo się zbierali, żeby się zgłosić. Próbują sami dać sobie radę, ale się nie udaje. Takie osoby zwykle są skrępowane. Wymagają więcej empatii.

Jeśli chcemy zabrać się za dom, od czego zacząć?

Od łazienki. Tam stosunkowo łatwo i szybko nam pójdzie. Zobaczymy efekt w miejscu, którego często używamy i da nam to motywację do dalszego działania.

Agnieszka Krakós-Gorący
Agnieszka Krakós-Gorący© Archiwum prywatne | AGNIESZKA MAJCHROWICZ

Jak przeprowadzić odgracanie?

Zaczynamy od inwentaryzacji – zbieramy wszystkie rzeczy z danej kategorii – polecam podzielenie na kategorie tematyczne np. tylko letnie buty. Wyciągamy je, szukamy par. Wyrzucamy bardzo uszkodzone. Odkładamy takie, które można naprawić (zanosimy do szewca w ciągu dwóch tygodni). Szukamy dubli. Kolejny krok – najtrudniejszy - to selekcja. Decydujemy, co chcemy zostawić, co nam służy, a co chcemy sprzedać, oddać albo wyrzucić. Jeżeli mamy wątpliwości, wkładamy do pudełka kwarantanny. Po selekcji przechodzimy do organizacji – czyli zastanawiamy się nad najlepszym systemem przechowywania rzeczy. Wtedy możemy kupić organizery czy podziałki do szafek.

Warto mieć takie organizery?

Nie są niezbędne, ale ułatwiają przechowywanie, szczególnie jeżeli mamy niefunkcjonalne meble, np. głębokie albo wysokie półki. Łatwiej będzie wyciągnąć koszulki pionowo złożone w organizerze niż ze stosu. Organizery nie są drogie, ale dobrze dobrane do mebli i liczby rzeczy ułatwiają utrzymanie efektu. Ostatni krok odgracania to właśnie utrzymanie efektu, czyli sezonowy przegląd rzeczy np. ubrań, dbanie o nie, wprowadzenie systemu porządku i sprawiedliwy podział obowiązków domowych.

Co nam da pozbycie się nadmiaru rzeczy?

Dom odzyska lekkość. Jeśli cały ten proces był dla nas trudny, następnym razem pięć razy się zastanowimy, czy kupić kolejną parę butów. Uświadamiamy sobie, że potrzebujemy mniej rzeczy, niż nam się wydawało. To może dać nam komfort, że skoro nasze potrzeby są mniejsze, zawsze sobie poradzimy. Dzięki pozbyciu się nadmiaru przedmiotów, zmniejsza się poziom codziennego stresu. Nie będziemy już musieli czegoś szukać w załadowanych po brzegi szufladach. Przede wszystkim zyskujemy jasność myślenia, zostajemy z rzeczami, które nam dobrze służą i dobrze się w nich czujemy.

Rozmowę dla Wirtualnej Polski przeprowadziła Edyta Urbaniak.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (47)