Odmówiono jej mammografii, bo była za młoda. Niedługo po tym usłyszała diagnozę
Philecia La'Bounty poinformowała fanów na TikToku, że zdiagnozowano u niej nowotwór piersi w czwartym stadium. Stało się to osiem miesięcy po tym, jak dwukrotnie odmówiono jej wykonania mammografii. Kobiecie tłumaczono, że jest na to badanie za młoda.
34-letnia mieszkanka Kalifornii, Philecia La'Bounty, opowiedziała na TikToku o swojej chorobie oraz trudnej drodze do diagnozy nowotworu. Przyznała, że pierwszy guzek w piersi odkryła w 2018 r. Od razu zrozumiała, że z jej zdrowiem dzieje się coś złego. Zaczęła szukać pomocy.
Nie miała jednak ubezpieczenia, więc zgłosiła się na bezpłatne badanie w jednej z kalifornijskich klinik. Wyniki wskazywały na niegroźną torbiel. Zaniepokojona Philecia poprosiła o dodatkowe badania, w tym mammografię. Pracownicy kliniki nie zgodzili się na jej wykonanie.
— Miałam wówczas 29 lat i pamiętam, co napisali: "Odmówiono ze względu na młody wiek oraz brak historii nowotworów w rodzinie" — wspomina w wideo.
"Powiedzieli mi, że jestem zbyt młoda, by mieć raka piersi"
La'Bounty tłumaczy, że pozostałe badania wyszły perfekcyjnie. — Miałam doskonałe badania krwi, żadnych innych objawów, żadnych innych torbieli. Powiedzieli mi, że jestem zbyt młoda, by mieć raka piersi, że jestem zdrowa, to była tylko torbiel i mam wrócić, jeśli będzie mi ona przeszkadzać — podkreśla. Kobieta nie dawała jednak za wygraną. Czuła, że nie jest w pełni zdrowa. Ponowiła prośbę o wykonanie badania i po raz drugi otrzymała odmowę.
Osiem miesięcy później Philecia wróciła do kliniki. Guz, który opisano jako niezłośliwą torbiel, urósł o kilka centymetrów i zaczął być uciążliwy. Tym razem nie odmówiono kobiecie mammografii. Dodatkowo wykonano również ultrasonografię dla nagłych przypadków. La'Bounty wspomina w nagraniu, że mina lekarki, która odczytywała wyniki badań, mówiła wszystko.
Wstrząsająca diagnoza. "Miałam osiem biopsji"
Philecia została skierowana do ośrodka w City of Hope w Duarte w Kalifornii. Tam zdiagnozowano u niej nowotwór piersi. — Miałam osiem biopsji, zapomniałam ile w każdej piersi — powiedziała ze smutkiem. Rak był już w czwartym stadium. Rozprzestrzenił się na płuca, węzły chłonne i mostek. Phelicię natychmiast poddano chemioterapii. Przepisano jej także leki doustne. - Czuje się przez nie jak prawdziwy śmieć - skomentowała.
La'Bounty do końca życia będzie się musiała leczyć. Przyznała, że jej historia powinna zachęcać inne kobiety do badań, kontrolowania procesu diagnozy i konsultowania się z lekarzami.
— Gdybym poznała kogoś, kto wziąłby mnie na poważnie, walczyłabym mocniej. Znalazłabym sposób, aby zapłacić za mammografię — dodała. Philecia nie poddaje się nowotworowi. Ma powód, dla którego wciąż walczy. Chce zostać matką i poświęcić tej roli całe swoje życie.
Właśnie trwa plebiscyt WP Kobieta #Wszechmocne2022. Zapraszamy do zgłaszania swoich nominacji w formularzu poniżej.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl