Odwróciła się od Boga. Zdradziła powody powrotu

Chociaż wychowywała się w katolickiej rodzinie, a religia była w jej życiu niezwykle ważna, Marta Żmuda Trzebiatowska na kilka lat odwróciła się od Boga. Do powrotu przekonała ją spowiedź, która, jak sama wspomina, oczyściła ją i uzdrowiła.

Marta Żmuda Trzebiatowska
Marta Żmuda Trzebiatowska
Źródło zdjęć: © AKPA

06.10.2023 | aktual.: 06.10.2023 10:42

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Marta Żmuda Trzebiatowska zdecydowała się opowiedzieć o swoim podejściu do wiary. W rozmowie z Katarzyną Olubińską autorką książki "Bóg w wielkim mieście" oraz cyklu niezwykle osobistych wywiadów "Kobieta w wielkim mieście", zdradziła, jakie ma podejście do Kościoła, dlaczego oddaliła się od Boga i co spowodowało, że wróciła do religii.

"Wiara zawsze mnie ratowała w słabszych momentach" - wyznała Żmuda Trzebiatowska w książce "Kobieta w wielkim mieście". I chociaż jako mała dziewczynka, a później nastolatka, regularnie pojawiała się na mszach, w czasach studenckich odsunęła się od Boga i przez długi czas nie potrafiła odnaleźć swojego miejsca.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Opowiedziała o najtrudniejszych momentach w życiu

W 2023 roku, Marta Żmuda Trzebiatowska wydała autobiografię. W książce zatytułowanej "Bliżej siebie. Imiona kobiecości" wyznała, że tak naprawdę "nie żyła, lecz przesypiała życie".

"Tkwiłam w toksycznych relacjach, które mnie niszczyły od środka i ciągnęły w dół. Szłam na dno (...) Jestem dziewczyną, która podskórnie czuła, że coś jest nie tak, że błądzi i ucieka przed samą sobą. Byłam młoda, pogubiona. Jedyne, co było pewne, to zawodowy cel" - napisała w książce.

Aktorka długo błądziła i nie wiedziała, jak w życiu osiągnąć szczęście. W pewnym momencie zrozumiała, że musi walczyć o siebie i swoje samopoczucie. W chwili, gdy zaczęła walkę o samoakceptację, zrozumiała też, że po długiej przerwie powinna odnowić relację z Bogiem.

"Kiedyś to była po prostu tradycja. Nie zagłębiałam się w jej sens. (...) Kiedy postanowiłam wyruszyć w drogę po samoakceptację, poczułam potrzebę powrotu do Kościoła, co nie było łatwe po ośmiu latach przerwy" - wyznała w rozmowie z Katarzyną Olubińską.

Marta Żmuda Trzebiatowska nie ukrywała, że w powrocie do wiary pomogła jej spowiedź.

"(...) przeżyłam najważniejszą w swoim życiu spowiedź. Od tego momentu wszystko się zmieniło. Brzmi to może niewiarygodnie, ale dla mnie to było bardzo oczyszczające. Myślę, że każdemu jest to czasami potrzebne – każdy znajduje swoje uzdrowienie tam, gdzie chce" - dodała w rozmowie z autorką książki "Kobieta w wielkim mieście".

W Kościele nie wszystko jej się podoba

W jednym z wywiadów dla "Plejady" aktorka zaznaczyła, że mimo odnowionej relacji z Bogiem, wiele katolickich tradycji wpędza kobiety w poczucie winy.

"Nasza religia jest karząco-strasząca. Dużo w niej smutku, mroku i cierpiętnictwa. Sami siebie zapędzamy w kozi róg, nie pozwalając pewnym emocjom na dojście do głosu. Zupełnie niepotrzebnie mnożymy tematy tabu" - zdradziła "Plejadzie".

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Komentarze (107)