Blisko ludziOfiary wadliwych implantów piersi wygrały w sądzie. "To była długa podróż"

Ofiary wadliwych implantów piersi wygrały w sądzie. "To była długa podróż"

Blisko 2500 kobiet walczyło o sprawiedliwość w sądzie. Padły one ofiarami skandalu z implantami piersi PIP, które nie powinny zostać dopuszczone do kontaktu z tkanką ludzką. Większość kobiet do dzisiaj odczuwa negatywne skutki powiększania piersi uszkodzonymi implantami. Na szczęście ich koszmar w końcu się zakończył.

Jan Spivey jest jedną z kobiet, które otrzymały wadliwe implanty.
Jan Spivey jest jedną z kobiet, które otrzymały wadliwe implanty.
Źródło zdjęć: © BBC
oprac. JKY

20.05.2021 12:44

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Sprawa związana ze szkodliwymi implantami ciągnęła się blisko 10 lat. Ostatecznie sąd apelacyjny we Francji orzekł, że wszystkie kobiety, które padły ofiarami skandalu implantów piersi PIP, powinny otrzymać odszkodowanie. W końcu poszkodowane doczekały się sprawiedliwości, choć traciły już nadzieję.

Koniec koszmaru z implantami

Sąd we Francji podtrzymał wcześniejszy wyrok, w którym uznano, że niemiecka firma TUV Rheinland, odpowiedzialna za przyznanie certyfikatów bezpieczeństwa wadliwym implantom, dopuściła się zaniedbania. Dzięki tej decyzji sądu ponad 2500 kobiet będzie mogło w końcu doczekać się zadośćuczynienia za doznane cierpienia.

Brytyjka Jan Spivey, która jest jedną z ofiar, otrzymała implanty PIP po podwójnej mastektomii po przejściu raka piersi. Gdy dowiedziała się o pozytywnym zakończeniu rozprawy, skomentowała krótko: "To była bardzo długa podróż". Po wszczepieniu wadliwych implantów Jan odczuwała ciągłe bóle stawów, mięśni oraz zmęczenie. Po ich usunięciu okazało się, że silikon dostał się do jej organizmu.

Inna kobieta, Nicola Mason w rozmowie przeprowadzonej dla BBC Radio 4 opowiedziała o swojej traumatycznej historii. Zauważyła pęknięcie implantu, gdy była w ciąży – na początku dostrzegła niepokojącego guza pod pachą. Po jakimś czasie usunięto jej implanty, ale pod pachą została grudka silikonu, która co jakiś czas daje o sobie znać. "Myślę, że nikt nie zna długotrwałych następstw po wadliwych implantach" - dodała.

Implanty niespełniające norm były produkowane w latach 2001-2010 przez francuską firmę PIP. Dopiero w 2010 roku przedsiębiorstwo zostało zlikwidowane, a jej właściciel został skazany na karę więzienia, gdy wyszło na jaw, że implanty były wypełnione tanim silikonem przemysłowym. Oszacowano, że około 400 000 kobiet na całym świecie otrzymało groźne implanty.

Wiele kobiet po wszczepieniu szkodliwych implantów odczuwało mnóstwo niepokojących skutków, z którymi do dzisiaj walczą. Ogłoszenie wyroku jest przełomem, na który oczekiwano od ponad dekady. TUV Rheinland kwestionuje decyzję sądu - przedstawiciele firmy wciąż zarzekają się, że nie popełniono z ich strony żadnego błędu.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta
implanty piersipękające implanty piersisilikon
Komentarze (1)