Olimpijka rzuciła dziecko w zaspę. Teraz musi zmierzyć się z krytyką
Medalistka olimpijska Julia Mancuso pokazała, jak bawi się z 17-miesięcznym synkiem. Gdy opublikowała w sieci wideo, zalała ją fala krytyki. Internauci uznali, że jej zachowanie było nieodpowiedzialne i mogła zrobić dziecku krzywdę.
05.01.2021 | aktual.: 03.03.2022 03:12
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Julia Mancuso to amerykańska narciarka alpejska i wielokrotna medalistka olimpijska. Prywatnie jest mamą 17-mesięcznego Sonny'ego. Sportsmenka opublikowała na swoim profilu na Instagramie filmik, na którym pokazała, jak bawi się z dzieckiem. Najpierw brała syna na ręce, następnie podrzucała i chłopiec upadał w wysoką zaspę. Śnieg sięgał mu ponad głowę. Mancuso nie widziała w tym nic złego, nie spodziewała się, że nagranie spotka się z tak ogromną krytyką ze strony internautów.
"To bardzo nieodpowiedzialne!", "Wyobraź sobie, co mogłoby się stać, gdyby w śniegu był jakieś kamień albo coś ostrego", "W tym nie ma nic śmiesznego. Taka zabawa jest głupia i niebezpieczna", "Dziecko nie jest zabawką. Dlaczego sądzisz, że jest to w porządku? Smutne, że pokazałaś to wideo dla popularności na Instagramie" - pisali obserwatorzy Mancuso.
Nie zrobiła dziecku krzywdy
Narciarka postanowiła uspokoić fanów i wytłumaczyć im, że Sonny'emu nie zagrażało żadne niebezpieczeństwo. Jej zdaniem nie mogła mu też się stać żadna krzywda, bo ciągle miała go na oku. Podkreśliła, że chłopiec bardzo lubi tę zabawę.
"Dostałam mnóstwo wiadomości od osób, które naprawdę nie zrozumiały tego wideo. Sonny kocha to i nie było ryzyka, że zakopie się w śniegu. Rzadko zdarzają się takie warunki, żeby na naszym patio były takie zaspy, więc postanowiliśmy to wykorzystać. Cieszyliśmy się miękkim puchem, który dopiero co spadł z nieba" - tłumaczyła się na Instagramie Mancuso.