Osiągnąć punkt równowagi
Każdy z nas stosuje na co dzień jakąś dietę, mniej lub bardziej zdrową. Szybkie tempo życia i brak czasu na dbanie siebie sprawia, że odżywiamy się niezdrowo. W jaki zatem sposób znaleźć kompromis między potrzebami organizmu a stylem życia?
24.05.2006 | aktual.: 27.05.2010 23:21
O tym, jak znaleźć kompromis między potrzebami organizmu a stylem życia, opowiada Alicja Kalińska z firmy SetPoint Doradztwo Żywieniowe.
Czy Polacy zaczęli bardziej dbać o to, co jedzą?
Na razie jeszcze nie. Jest dużo lepiej niż kilka lat temu, natomiast w dalszym ciągu jemy za dużo i to jest zgubne dla naszej figury.
Czy to jest problem tylko Polaków? Europejczycy jedzą mniej?
Są narody, od których powinniśmy się uczyć, np. Szwedzi, Finowie. Ale też są kraje dużo bardziej od nas rozwinięte, których nie powinniśmy nawet próbować naśladować w kwestiach jedzenia (np. Brytyjczycy). Ponadto w naszej kulturze króluje niestety jedzenie tłuste i ciężkostrawne (nasz sztandarowy schabowy z bigosem), co szczególnie dobrze widać przy okazji świąt. Na pewno doganiamy cały świat szybkim tempem życia i brakiem czasu na dbanie o siebie.
Czy dzisiaj, kiedy żyjemy tak szybko jest możliwe trzymanie się diety?
Tak. Jeśli tej diety nie będziemy traktować jako tymczasowe wyrzeczenie, ale jako sposób na stały naturalny sposób odżywiania. Dieta (łac. diaeta) oznacza sposób, styl życia. My - współcześni - rozumiemy to jako sposób odżywiania. Każdy z nas stosuje na co dzień jakąś dietę, dodajmy – mniej lub bardziej zdrową. Ktoś lubi zjeść tłusto, kto inny mógłby nie jeść nic poza owocami i warzywami, jeszcze inny powie, że nie wyobraża sobie dnia bez porcji mięsa. Wszystko to nazywamy naszą codzienną dietą i nie musimy wcale się odchudzać, albo chorować na jedną z chorób dietozależnych, żeby móc powiedzieć „jestem na diecie”. W Polsce upowszechniło się jednak potoczne rozumienie diety jako takiego żywienia, które ma pomóc w zrzuceniu zbędnych kilogramów... Tak, dietetyczne jedzenie kojarzy się nam niemal wyłącznie z pożywieniem niskokalorycznym, bez cukru, bez tłuszczu, bez przyjemności. Jestem przeciwniczką takiego twierdzenia. Możemy się odchudzać i przy tym jeść całkiem normalnie, nawet jeśli mieszkamy w dużym
mieście, pracujemy po kilkanaście godzin na dobę i stołujemy się poza domem. Tymczasem najczęściej jest tak, że nie jemy przez cały dzień, co następnie nadrabiamy wieczorem i na dodatek przed telewizorem. A przecież dieta jest jedną z niewielu rzeczy w naszym życiu, nad którą możemy w pełni zapanować.
Czym jest dzisiaj zdrowe żywienie?
To znalezienie kompromisu pomiędzy potrzebami organizmu, a tym wszystkim co nazywamy stylem życia, tj. ilością czasu, jaki możemy poświęcić dla siebie, rodzajem i liczbą posiłków, stanem zdrowia i tempem życia.
Piramida zdrowego żywienia, o którą bardzo często jestem pytana, to ideał, do którego wszyscy powinniśmy dążyć, ale tak naprawdę w dzisiejszych czasach (i w typowych warunkach) praktyczne zastosowanie wszystkich zasad, jakie ona promuje jest niemal niemożliwe. Jako dietetyk bardzo nad tym ubolewam - nie znam jednak kobiety, która mając na głowie dom, dzieci, męża i pracę zawodową byłaby w stanie dopilnować wszystkich prawidłowości promowanych przez piramidę zdrowego żywienia, a przy tym w miarę normalnie funkcjonować. Dlatego w Centrach Dietetycznych SetPoint tak dużo uwagi poświęcamy warunkom życia, możliwościom i upodobaniom naszych pacjentów, a nie tylko fizjologicznym potrzebom ich organizmów.
Co jest złego w jedzeniowych przyzwyczajeniach Polaków?
Dużo pracujemy, szybko żyjemy, rano wypijamy kawę i lecimy, potem w biegu połykamy jakaś bułkę z budyniem czy kanapkę (oby)... Generalnie przesuwamy jedzenie na drugą część dnia. Trzeba sobie uświadomić, że rano organizm budzi się po całonocnej „głodówce”, więc pierwszy posiłek powinien być nie tylko odpowiednio obfity, ale również w pełni wartościowy. Oczywiście do takiego systemu można się przyzwyczaić, ale kiedy wreszcie dostarczymy sobie porcję kalorii, po całym dniu aktywności nie będzie już potrzebował energii do pracy, więc nadmiar zapakuje w „bioderka”. Zatem to nieprawda, że tylko wysokokaloryczna dieta sprzyja tyciu. Takimi działaniami właśnie spowalniamy sobie przemianę metaboliczną. Dlatego, jeżeli tylko można poradzić się doświadczonego specjalisty, warto to uczynić. Pokarm ma też duży wpływ na nasze samopoczucie - dietą można skutecznie zniwelować złe nastroje (najwięcej osób z takimi dolegliwościami zgłasza się od jesieni do późnej wiosny). Jaka dieta jest najlepsza, by zrzucić kilogramy?
Najwłaściwsza jest taka dieta, która nie tylko jest skuteczna, ale także taka, która nam najbardziej smakuje. Nie można wyeliminować wszystkiego co jest „niedietetyczne”. W naszych czasach jesteśmy skazani na takie pożywienie, jakie uda nam się kupić w sklepie. Są to z reguły produkty wysoko przetworzone, pełne sztucznych dodatków poprawiających „jakość”, smak, zapach i okres trwałości.
Dlatego wszyscy dietetycy Centrów Dietetycznych SetPoint zawsze biorą pod uwagę zarówno możliwości jak i upodobania klienta. Jeśli on nie lubi marchewki, to nawet jeśli jest bardzo zdrowa i ma wiele zalet – my mu jej nie damy. Bo taka dieta nie będzie już dla niego przyjemnością i zazwyczaj bardzo szybko zostanie zaniechana. Korzystne jest również przyzwyczajenie, by jedzenia nie łączyć z inną aktywnością. Bardzo często jemy „w locie” w biegu, rozmawiając i pewne informacje do nas nie docierają. Organizm jest zaspokojony, sytość jest odczuwalna, natomiast jeśli zapytać daną osobę, co jadła w ciągu dnia, nie będzie w stanie odpowiedzieć, bo nie zakodowała tego.
A jak osiągnąć SetPoint – punkt równowagi?
Trzeba do nas przyjść (śmiech). To teoria dostosowana do naszych polskich warunków. W praktyce ustawianie punktu SetPoint wiąże się z określeniem odpowiednich dla danego organizmu proporcji pomiędzy zapotrzebowaniem organizmu a jego możliwościami. Ostatecznie w momencie, kiedy organizm dostaje odpowiednie składniki pokarmowe we właściwych ilościach, zaczyna działać tak, jak chcemy - mamy nad nim panowanie. I o to właśnie chodzi!
Co czeka na pacjenta, który odwiedzi SetPoint?
Przede wszystkim miła i ciepła atmosfera oraz wsparcie. Kładziemy nacisk na to, żeby przez czas współpracy z nami klienci nauczyli się, jak jeść, wybierać właściwe produkty i dania. Ustalamy cel, który mamy osiągnąć w ograniczonym czasie - nie ma u nas odchudzania w nieskończoność. Każdy ma swojego dietetyka, z którym może się skontaktować np. gdy w sklepie nie jest pewien, który serek wybrać, czy ma gorszy nastój i potrzebuje wsparcia psychicznego. Stosowanie diety nie jest sprawą łatwą (psychologicznie), bo gdyby tak było, nasi dietetycy nie mieliby co robić.