Wbija się w miejsca intymne. "Widać tylko czarną małą kropkę"
Zaczął się już sezon wzmożonej aktywności kleszczy. Te nielubiane i budzące popłoch pajęczaki mogą wbić się także w miejsca intymne. - Po ukłuciu zwykle widać tylko czarną małą kropkę, dopiero potem okazuje się, że to kleszcz - mówi dr n. med. Paweł Rajewski.
Seks na łonie natury, czyli tzw. dogging, to fantazja wielu osób. W badaniu "Fantazje seksualne Polek i Polaków" okazało się, że marzy o nim 21 proc. kobiet. Niektórzy decydują się na realizację pragnienia. Należy jednak liczyć się z konsekwencjami.
Kleszcz w miejscach intymnych. "Widać tylko czarną małą kropkę"
Jak ostrzegają "Wysokie Obcasy", po miłosnych igraszkach na łonie natury możemy znaleźć wbitego w miejsce intymne kleszcza.
- Nie jest to bardzo częste, ale zdarzają się pacjenci z kleszczami w okolicy wzgórka łonowego, na wargach sromowych, mosznie czy prąciu. I nie zawsze są to osoby, które załatwiały swoje potrzeby fizjologiczne w lesie, parku czy na trawie. Czasami kleszcz po prostu przemieścił się tam z innej okolicy ciała - podkreślił dr n. med. Paweł Rajewski, profesor Wyższej Szkoły Nauk o Zdrowiu w Bydgoszczy i kierownik Oddziału Internistyczno-Zakaźnego Wojewódzkiego Szpitala Obserwacyjno-Zakaźnego w Bydgoszczy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tak więc powinniśmy dokładnie oglądać całe ciało - włącznie z genitaliami – zarówno wtedy, gdy zdecydujemy się na seks na kocu na łące, ale także na piknik czy spacer po lesie. Niestety, pajęczaka, który dopiero co wbił się w ciało i nie zdążył powiększyć rozmiarów, trudno zauważyć. Jak przyznał prof. Rajewski, jego pacjentki mylą z nim czasem wrośnięty lub odrastający włos.
- Zdarza się to również na odwrót. Po ukłuciu zwykle widać tylko czarną małą kropkę, dopiero potem okazuje się, że to kleszcz - czytamy w "WO".
Kleszcza usuwamy tak, jak w przypadku każdego innego miejsca na ciele - nie wykręcamy go, tylko za pomocą pęsety wyrywamy stanowczym prostopadłym ruchem.
Czy wolno uprawiać seks w miejscach publicznych?
Należy także pamiętać, że dogging jest w Polsce nielegalny. Według art. 140 Kodeksu wykroczeń: "Kto publicznie dopuszcza się nieobyczajnego wybryku, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności, grzywny do 1500 zł albo karze nagany".
Kara może jednak wzrosnąć do 5 tys. zł, jeśli osoba, która nakryła parę w trakcie stosunku, poczuła się zgorszona. Mówi o tym art. 51 pkt. 1 Kodeksu wykroczeń: "Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny".
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!