Drapieżne cętki w Buckingham
Suchej nitki brytyjskie media nie zostawiły na Theresie May po tym, jak opublikowano zdjęcia z jej spotkania z królową. Słynne szpilki premier Wielkiej Brytanii zdecydowanie nie pasowały do sytuacji. Trudno skojarzyć cętki ze strojem szanowanego polityka.
Zresztą sprawa szpilek May nabrała rozmiarów rangi państwowej, bo dyskutowali o nich nie tylko zwykli obywatele, ale także inni politycy. Dla przykładu - brytyjscy związkowcy zawodowi uznali, że Theresa May, jako przedstawicielka brytyjskiego rządu, powinna zrezygnować z noszenia wysokiego obuwia, aby wesprzeć wszystkie kobiety dyskryminowane w pracy za swój wygląd.
- Nasza pani premier znana jest ze swojego upodobania do szpilek w panterkę, skórzanych botków i oczywiście obuwia marki Jimmy Choo, ale jeśli zależy jej na poprawie sytuacji kobiet w miejscu pracy, są dwie rzeczy, które powinna zrobić. Po pierwsze – zamienić wysokie szpilki na baleriny, buty na płaskim obcasie i inne komfortowe obuwie, w którym powinna pojawiać się na obradach Rady Ministrów oraz na spotkaniach z liderami Unii Europejskiej - komentowała przedstawicielka związków zawodowych, Penny Robinson.