"Parówka", czyli parowanie twarzy, to urodowy rytuał, którym oddawały się zarówno nasze matki, jak i babcie. Uchodzi ona za podstawową metodę oczyszczania porów skóry. Dlaczego warto pamiętać o niej zwłaszcza latem?
"Parówka", czyli parowanie twarzy, to urodowy rytuał, którym oddawały się zarówno nasze matki, jak i babcie. Uchodzi ona za podstawową metodę oczyszczania porów skóry. Dlaczego warto pamiętać o niej zwłaszcza latem?
Detoks skóry
Lista korzyści płynących z regularnego parowania twarzy jest godna najlepszych kosmetycznych specyfików. Pospolita "parówka" jest prosta i efektowna zarazem.
Jako najprostszy sposób detoksu porów skóry nie wymaga łączenia wody z żadnymi dodatkowymi środkami chemicznymi (efekt pary jest wystarczająco silny, aby sprawić cuda w walce z problemem zapchanych porów), co czyni ją łatwo dostępną i tanią.
Eliminacja toksyn
Regularne parowanie twarzy jest pierwszym krokiem w procesie głębokiego oczyszczania cery. Jego działanie nie kończy się jednak na eliminowaniu toksyn.
Oczyszczając pory skóry, zapobiegamy tworzeniu się zaskórników i wyprysków. Para zmiękcza skórę, usuwając przy tym zarówno martwe komórki, jak i pozostałości makijażu. Ze względu na wysoką temperaturę poprawia ponadto krążenie krwi, co pobudza reprodukcję i regenerację komórek.
Jedynym skutkiem ubocznym, choć na szczęście tymczasowym, jest pojawianie się wyprysków po pierwszych sesjach. To jednak naturalne - w ten sposób skóra pozbywa się nadmiaru zanieczyszczeń i toksyn.
"Parówka" z wkładką
Aby zwiększyć wpływ parowania na stan skóry, do wody można dodać* jeden z olejków eterycznych lub ziołowych*. Prym wiedzie tutaj rumianek, który wykazuje działanie przeciwbakteryjne i przeciwzapalne, jest przy tym idealny do pielęgnacji cery podrażnionej i wrażliwej.
Rumianek jako składnik kosmetyków wykorzystywany jest w leczeniu trądziku, parowanie twarzy jego oparami wspomaga więc walkę z wypryskami i stanami zapalnymi skóry.
Lawenda
Działanie odżywcze wykazuje także lawenda, która stymuluje wzrost nowych komórek i zmniejsza łojotok.
Olejek lawendowy dodany do wody działa też antyseptycznie, dzięki czemu przyspiesza gojenie się ran i minimalizuje ryzyko powstania blizn. Podobnie jak rumianek, sprawdza się w pielęgnacji cery tłustej i trądzikowej.
Zielona herbata
Czego jeszcze można użyć w parowaniu twarzy? Na pewno bogatego we flawonoidy olejku z zielonej herbaty
Zielona herbata jest źródłem naturalnych przeciwutleniaczy, dlatego stworzony z niej ekstrakt stosuje się głównie w walce z wolnymi rodnikami. Składnik ten ma niezwykle wszechstronne działanie. Z jednej strony zapobiega przedwczesnemu starzeniu się skóry, z drugiej - obkurcza naczynka i łagodzi stany zapalne. Na tym właściwości zielonej herbaty jednak się nie kończą.
Olejek nadaje się także do pielęgnacji cery trądzikowej. Reguluje on pracę gruczołów łojowych, zwalcza bakterie i wspomaga regenerację skóry.
Domowe SPA
Parowanie twarzy porównywalne jest, a przynajmniej powinno być, do orzeźwiającego zabiegu SPA. Bez względu na to, czy używa się do tego miski z wodą, czy proponowanych przez marki kosmetyczne zestawów, najważniejsze jest, aby "parówkę" przeprowadzać prawidłowo.
Nie może ona stawać się torturą - twarzy nie wolno trzymać zbyt blisko pary, inaczej można uszkodzić cerę.
Zabieg przynosi najlepsze efekty, kiedy staje się elementem rutynowej pielęgnacji skóry. Eksperci zalecają, by przeprowadzać go raz w tygodniu. Choć jest odpowiedni do każdego typu skóry, posiadaczki cery wrażliwej lub mocno przesuszonej powinny jednak decydować się na zabieg nieco rzadziej - raz na dwa tygodnie.
MM/(MO)/WP Kobieta