Wybory 2020. Paulina Kosiniak-Kamysz nie pojawiła się na wieczorze wyborczym męża. Została w domu
Wybory 2020. Według wyników badania exit poll przeprowadzonego przez Ipsos Władysław Kosiniak-Kamysz uzyskał w wyborach prezydenckich 2,6 proc. poparcia. Podczas ogłoszenia wyników Paulina Kosiniak-Kamysz, kandydatka na pierwszą damę, nie towarzyszyła mężowi.
29.06.2020 07:38
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
– Jest finał – oczywiście nie daje mi on osobiście satysfakcji, nie ma co ukrywać – powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz po ogłoszeniu sondażowych wyników wyborów. Dlaczego podczas tego wieczoru kandydatka na pierwszą damę nie stanęła u boku męża?
Paulina Kosiniak-Kamysz jest w ciąży
Jak donosi "Fakt", żona lidera PSL została w domu ze względów zdrowotnych. Paulina Kosiniak-Kamysz jest obecnie w szóstym miesiącu ciąży i po prostu nie chciano jej narażać.
Rano wybrała się razem z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem do lokalu wyborczego, aby oddać głos.
Paulina Kosiniak-Kamysz przez całą kampanię dzielnie wspierała męża. Sama jako kandydatka na pierwszą damę pokazała się bardzo wyraziście. Podczas konwencji w Jasionce (woj. podkarpackie) oświadczyła, że nie będzie "milczącą" pierwszą damą, która nie ma swojego zdania. Mówiła o tym, że "nie da się zamknąć pod kryształowym żyrandolem" i nie będzie "chowała się za ogrodzeniem prezydenckiego pałacu i grała roli statystki u boku prezydenta". Jej głównym celem było wspieranie kobiet.
Zobacz także
Źródło: "Fakt"