Piłka treningowa zamiast fotela? Kilka pomysłów na to, jak więcej się ruszać w biurze
Pozostawanie w pozycji siedzącej przez wiele godzin stanowi poważne zagrożenie dla zdrowia. W Stanach Zjednoczonych wśród specjalistów od medycyny pracy utarł się nawet termin „chorób pozycji siedzącej”. Na listę tych chorób wpisane są schorzenia układu krążenia, rak okrężnicy i śluzówki macicy, zwyrodnienia kręgosłupa oraz choroby żył.
Pozostawanie w pozycji siedzącej przez wiele godzin stanowi poważne zagrożenie dla zdrowia. W Stanach Zjednoczonych wśród specjalistów od medycyny pracy utarł się nawet termin „chorób pozycji siedzącej”. Na listę tych chorób wpisane są schorzenia układu krążenia, rak okrężnicy i śluzówki macicy, zwyrodnienia kręgosłupa oraz choroby żył.
Ile dokładnie trzeba siedzieć, żeby znaleźć się w grupie ryzyka? Specjaliści z American Cancer Society szacują, że pozostawanie bez ruchu w pozycji siedzącej przez sześć godzin i więcej nie tylko naraża nas na objawienie się powyżej wymienionych chorób, ale zwiększa ryzyko przedwczesnego zgonu u kobiet o 37 procent , a u mężczyzn o 17 procent. Ponieważ osoby pracujące w biurach spędzają średnio osiem godzin dziennie w pozycji siedzącej, czyli o wiele za dużo, powinny w czasie pracy starać się ruszać jak najwięcej. Oto kilka pomysłów na to, jak to zrobić.
1. Przymusowe przerwy
O ile przerwy na papierosa są w biurze tolerowane (w niektórych miejscach pracy są nawet palarnie), dlaczegóż by więc nie wprowadzić przerw na gimnastykę? Przerwy takie byłyby o tyle dobre, że człowiek po kilku minutach odprężenia i wykonaniu paru ruchów wraca do pracy bardziej wypoczęty i rozluźniony. Jeśli pracujesz w pokoju z innymi dziewczynami, zachęć je do wspólnych ćwiczeń w biurze.
Przynajmniej raz w ciągu roboczego dnia wstańcie razem na parę minut z foteli i wykonajcie kilka ruchów: krążenia ramion, skłony, podskoki i wymachy nogami w powietrzu. Choć początkowo twoja inicjatywa może budzić zdziwienie, z pewnością ktoś do ciebie dołączy. Wymieniajcie się swoimi doświadczeniami na temat ćwiczeń. Być może koleżanka z pracy zaproponuje ci ruch, który podpatrzyła np. na zajęciach pilatesu i który doskonale rozluźnia zesztywniałe plecy. Przerwy na sport to nie tylko okazja do wykonania kilku ćwiczeń, ale także zajęcie integrujące pracujące obok siebie osoby.
Jeśli jednak w twoim otoczeniu brak jest chętnych do gimnastyki, zacznij ruszać się sama. Przynajmniej raz na półtorej godziny wstań z fotela, przejdź się po pokoju i wyjdź do toalety wykonać kilka skłonów (jeśli atmosfera w biurze nie pozwala na swobodną gimnastykę).
2. Zaopatrz się w przyrząd do ćwiczeń
Jeżeli koleżanki pracujące obok chętnie przyłączą się do przerw sportowych, zaopatrzcie się w przyrządy do ćwiczeń, aby urozmaicić sobie wykonywanie ćwiczeń i się rozerwać. W dużym pomieszczeniu śmiało można przychodzić do pracy ze skakanką a nawet z gumą (wszyscy pamiętamy z dzieciństwa grę w gumę na podwórku), nie zaszkodzą także malutkie hantle.
Do biura możemy przynieść także step, a jeśli go nie posiadamy – wziąć jakąś dużą książkę, na którą będziemy mogły wskakiwać i zeskakiwać. Przyda się także mata do jogi. Pod biurkiem umieśćmy na stałe torbę z obuwiem sportowym (jeśli chodzimy do pracy w szpilkach), które włożymy na czas przerwy. Zmiana obuwia nie tylko pozwoli nam wykonywać ciekawsze ćwiczenia, ale da odpocząć nogom obutym od rana w obcasy. Dwie dziesięciominutowe przerwy w ciągu dnia przywrócą nam krążenie w kończynach i dobre samopoczucie, a wielu przypadkach zapobiegną wystąpieniu bólu kręgosłupa wywołanego siedzeniem w fotelu.
3. A może by tak wyrzucić fotel?
Pozycja przyjmowana w fotelu wydaje się nam wygodna, a jednak po całym dniu pracy niemiłosiernie boli nas zesztywniały kręgosłup… Dobrym pomysłem może być zastąpienie fotela dużą piłką treningową, na której będziemy siedzieć za biurkiem. Plus siedzenia na piłce jest taki, że aby utrzymać na niej równowagę i nie upaść, stale musimy wykonywać małe ruchy ciałem, co z kolei nie pozwala zesztywnieć naszym mięśniom i kręgosłupowi.
Piłkę możemy też wykorzystać w ciekawy sposób podczas przerw na ćwiczenia. Oczywiście fotela nie musimy pozbywać się definitywnie, tym bardziej, że po ośmiu godzinach spędzonych na piłce możemy odczuwać duże zmęczenie. Jeśli mamy możliwość, używajmy jak najczęściej do siedzenia piłki, a na fotel przesiadajmy się tylko po to, aby odpocząć.
4. Noga na stół, czyli ćwiczenia baletnicy
Jeśli pracujemy w małym pomieszczeniu, ćwiczyć w pracy możemy jogę lub pilates, do których potrzebny jest jedynie kawałek podłogi. Wykorzystajmy także biurko, na które możemy położyć wyprostowaną nogę i wykonywać do niej skłony – tak jak robią to baletnice. Opierając się o biurko możemy także wykonywać zgrabne wyrzuty w bok nóg z obciągniętymi palcami. Albo wspinać się na palce i stawać z powrotem na całą stopę. Wszystkie te ćwiczenia sprawią, że po paru minutach spowolnione krążenie wróci do normy, a my poczujemy się lepiej.
5. Umieśćmy telefon z dala od biurka
Przerwy na ćwiczenia są bardzo ważne, dobrze jest jednak w trakcie dnia roboczego być zmuszonym do ruchu przez cały czas. Do poruszania się musi nas zmusić sytuacja, ponieważ 9 na 10 osób pochłoniętych pracą zapomni zapewne o częstym wykonywaniu krążenia głową i poruszaniu nogami.
Aby częściej wstawać, umieśćmy telefon z dala od biurka – choć zapewne wyda się nam to niewygodne (zwłaszcza jeśli często ktoś do nas dzwoni), zmiana ta wyjdzie nam na zdrowie. Oddalmy też od siebie faks, drukarkę i ksero – im częściej musimy wstawać, chodzić i się schylać, tym lepiej dla naszego zdrowia i sylwetki.
Na podst. Femina.fr/Anna Loska/(gabi), kobieta.wp.pl
POLECAMY:
Od czego rośnie pupa?
Siedzenie skraca życie