Pochował partnera po 12 latach. "Łudziłem się, że pobierzemy się w Polsce"
Znany tiktoker Pizza Paweł opowiedział na swoim kanale o śmierci wieloletniego partnera, Maćka. "Zasłaniam się pod maską osoby, która robi za klauna w Internecie. Taką mam ekspresję. Ale straciłem partnera, z którym byłem 12 lat" - opowiedział swoim odbiorcom. Teraz udzielił poruszającego wywiadu.
26.03.2022 | aktual.: 26.03.2022 16:24
Paweł Chudziński prowadzi kanał Pizza Paweł, który obserwuje ponad 1,3 miliona użytkowników. Influencer zasłynął z mówienia o tajemniczym "Daddym", starszym od niego o 15 lat mężczyźnie, który miał być jego sponsorem.
Okazało się jednak, że "Daddy", czyli Maciej, był jego partnerem, z którym spędził ostatnie 12 lat. Związek zakończyła jednak śmierć Maćka. W wywiadzie dla dziendobry.tvn.pl w ramach serii "#BezCukru z Oskarem Netkowskim" opowiedział o ich miłości.
Tiktoker opowiedział historię miłości do Maćka
Jak zdradził Chudziński w wywiadzie z Netkowskim, swojego wybranka poznał cztery miesiące przed swoimi osiemnastymi urodzinami na jednym z portali randkowych. - Szybko ogłosiliśmy, że jesteśmy w związku. I tak już zostało. Na kolejne 12 lat - mówił.
Skąd pomysł, by opowiedzieć ludziom, że tajemniczy "Daddy" sponsoruje tiktokera? - Chciałem zbudować jakąś tajemnicę. Obserwując tiktokerów ze Stanów, widzę, że to nakręca hype. Chciałem mieć asa w rękawie. Ludzi to przyciągało - wyjaśnia twórca. Nie ujawnił, kim jest jego rzekomy sponsor, planował zrobić to z okazji 2 milionów obserwujących na kanale. Niestety nie zdążył. Jego partner zmarł.
"Łudziłem się, że pobierzemy się w Polsce"
Pizza Paweł opublikował na Tik Toku krótkie nagranie w którym zapłakany poinformował o śmierci "Daddy’ego". - To był najgorszy telefon, jaki mogłem otrzymać w życiu - wspomina w rozmowie z Netkowskim. - Kiedy Maciej jechał drugi raz do szpitala i wiedziałem, że go już więcej nie zobaczę. Nie miałem żadnej szansy pożegnać się z Maciejem. Ostatni raz rozmawiałem z nim dzień przed jego śmiercią. W momencie, kiedy jechał do szpitala, powiedziałem mu, że boję się, że go więcej nie zobaczę.
Podkreślił także, jak bezwzględne okazały się polskie przepisy po śmierci partnera. Chudziński musiał zmagać się z biurokracją, organizując pogrzeb Macieja. - To dla mnie coś niepojętego, że po 12 latach w związku musiałem o wszystko się prosić. To wszystko było upokarzające. Chciałbym powiedzieć, że to mój mąż i byłoby po wszystkim - słyszymy w rozmowie. - Łudziłem się, że pobierzemy się w Polsce.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!