"Początek" Karoliny Głogowskiej. Wiemy już, jak zakończyła się ta opowieść
Czteroodcinkowe opowiadanie Karoliny Głogowskiej właśnie dobiegło końca. Historia Michała i Alicji budziła duże emocje, natomiast zakończenie okaże się dla czytelników zupełnym zaskoczeniem. Takiego obrotu spraw nikt chyba nie przewidywał.
27.01.2021 10:59
Zobacz najpierw wcześniejsze odcinki.
Zakończenie
Ostatni pacjent właśnie wyszedł. Po całym dniu na nogach padałam na twarz i marzyłam tylko o długiej gorącej kąpieli. Kiedy rozdzwonił się telefon, wahałam się, czy w ogóle go odebrać, ale w końcu zwyciężyła moja przeklęta sumienność.
– Gabinet Alicji Szymańskiej, w czym mogę pomóc?
– Nazywam się Michał Kostecki. Nasze samochody chyba miały już ze sobą przyjemność.
– Ach. To w pana wjechałam. Bardzo mi przykro.
– Mnie nie tak bardzo. Właściwie to byłem ciekaw, kim jest Alicja Szymańska, która nie uciekła z miejsca zdarzenia.
– Stomatologiem.
– To wiele tłumaczy. Musi mieć pani choć odrobinę empatii. Ale szczerze mówiąc, nie interesował mnie pani zawód.
– Ma pan coś do pisania? Podam numer mojej polisy. No chyba, że woli pan zniżkę na wybielanie zębów.
– Mam śnieżnobiałe zęby, takie geny. Ale skoro pani nalega, to możemy umówić się na kawę. W celu spisania protokołu oczywiście.
Za przeszklonymi drzwiami gabinetu zobaczyłam samochód Jakuba. Mój mąż wysiadł z auta i pomachał do mnie przez szybę.
– Przepraszam… Nie chcę być nieuprzejma, ale spieszę się. Wyślę panu numer polisy SMS–em, resztę załatwi ubezpieczyciel.
W domu czekała na mnie kolacja przygotowana przez Jakuba. Dawno nic nie gotował, więc miło mnie zaskoczył. "Wreszcie się stara", pomyślałam z satysfakcją.
– A gdzie Filip? – zapytałam.
– Zawiozłem go do mamy, żebyśmy mogli pogadać.
Od kilku miesięcy nasze małżeństwo przechodziło przedłużający się kryzys, o którym żadne z nas nie bardzo chciało rozmawiać wprost. Ja byłam zajęta pracą i ciągle odkładałam konfrontację na później. Jakub sprzedał jakiś czas temu stolarnię i nie do końca wiedział, co zrobić ze swoim życiem zawodowym. Wpadał przez to w stany depresyjne, wieczorami milczał albo zamykał się w sypialni z laptopem. Pomyślałam, że ta kolacja to dobry moment na poruszenie kwestii terapii małżeńskiej.
– Okej, zastanowię się – stwierdził.
Wyglądał na bardzo zmęczonego. Mimo to przygotował dla mnie kąpiel i zadeklarował, że pozmywa po jedzeniu. Kiedy pół godziny później wyszłam z łazienki, w sypialni migało niebieskie światło. W samym ręczniku weszłam do pokoju. Kuba leżał na łóżku, musiał przysnąć podczas oglądania serialu. Zdjęłam mu z kolan laptopa, zrzuciłam ręcznik i usiadłam na nim okrakiem. Pochyliłam się, żeby go pocałować, moje mokre włosy opadły mu na twarz.
– Co ty robisz? – krzyknął wybudzony ze snu.
– Całuję swojego męża? – zaśmiałam się.
Myślałam, że zaraz przeprosi za swój wybuch, ale zamiast tego wstał i podał mi ręcznik.
– Załóż coś na siebie.
Spojrzałam na niego, jakby był pomylony.
– Bo? – zapytałam prowokacyjnie.
– Bo musimy porozmawiać. Nie mogę z tobą rozmawiać, jak jesteś goła. To niepoważne.
– Okej – speszyłam się i wskoczyłam szybko w piżamę. Usiadłam obok niego na łóżku.
– To o co chodzi?
– O to, że nie chcę iść na terapię.
– Wiem, że nie masz zaufania do psychologów, możemy iść do mężczyzny, jeśli nie chcesz się zwierzać kobiecie…
– Nie o to chodzi, Alicja. Ja w ogóle nie chcę nigdzie iść. Nie chcę już tego naprawiać. Wypaliliśmy się i żaden terapeuta tego nie zmieni. Nie kocham cię. Przepraszam. Chcę się rozwieść.
Karolina Głogowska – dziennikarka, redaktorka, współautorka powieści „Dwanaście życzeń”, „Inna kobieta”, „Zanim cię zapomnę”. Autorka opartej na prawdziwych wydarzeniach książki „Mój ukochany wróg” o toksycznym związku z psychopatą. Współpracowała m.in. z Wirtualną Polską, Onetem, Polską Agencją Prasową i Telewizją Asta. Zarówno w swoich reportażach, jak i książkach najbardziej lubi opowiadać o tym, co trudne, niewygodne i zamiecione pod dywan.