Podsumowała Polaków. Mówi, czego nienawidzą
Dorota Szelągowska dała upust emocjom w felietonie, który pojawił się na łamach "Wysokich Obcasów". Znana projektantka wnętrz podzieliła się swoimi obserwacjami, dotyczącymi naszej społeczności. W Polsce lepiej nie chwalić się sukcesami?
17.02.2024 | aktual.: 17.02.2024 14:22
Od czasu do czasu na stronie "Wysokich Obcasów" możemy natknąć się na tekst napisany przez Dorotę Szelągowską. Ostatnio prowadząca "Totalne remonty" wzięła na tapet nasze wady narodowe. Wspominając kilka sytuacji, celebrytka stwierdziła, że Polacy to zacietrzewione społeczeństwo. Ma rację?
"Co nam do ludzi, którzy żyją sobie po prostu po swojemu?"
Dorota Szelągowska zauważyła, że wielu ludzi ma problemy z tym, aby nie komentować, kto jest bogatszy, biedniejszy, kto piękny, a kto brzydki. Choć w sieci znajdują się osoby, które słusznie punktują hipokryzję, czasem sprawy idą za daleko.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Co nam do ludzi, którzy żyją sobie po prostu po swojemu, a ich jedyną winą jest to, że są od nas bogatsi/ładniejsi/szczęśliwsi? Gdzie tu chwalenie się? Jeśli ktoś zarobił na drogi samochód i nim jeździ, to jest jego sprawa. Nikogo nie okradł, nie oszukał, nie złamał przepisów. Więc dlaczego to nas tak boli?" - zastanawia się dziennikarka.
"To również jest złe"
W dalszej części felietonu Szelągowska przyjrzała się bliżej temu, jak funkcjonujemy w mediach społecznościowych.
"W naszym kraju epatować można nie tylko bogactwem, ale też naturalnością, czego się ostatnio dowiedziałam z komentarzy internetowych. I to również jest złe" - przeczytamy.
I tu znów celebrytka zauważa pewne sprzeczności. Z jednej strony hejt wylewa się na osoby, które nie boją się pokazać zmarszczek, czy podkrążonych oczu. Z drugiej - na wielbicielki medycyny estetycznej.
"Dlaczego nie pozwalamy ludziom wyglądać tak, jak chcą? Co nas to, do cholery, obchodzi? Wiecie, jakie manto zbierają w internecie bardzo szczupłe dziewczyny? 'Niech pani zacznie jeść'. 'Te nóżki to jak patyki'. 'Wiatr cię złamie' - słyszą" - wylicza.
Nie lubimy, gdy komuś się powodzi?
Szelągowska przywołała też własny przykład. Wspomniała, że kiedy rok temu schudła osiem kilo, otrzymała telefon od osoby, która zapytała "co ze sobą zrobiła, i czy wie, że ludzie przestaną ją lubić i się z nią identyfikować. "Na szczęście problem sam się rozwiązał, kiedy tylko przestałam ćwiczyć, za to zaczęłam żreć, co popadnie" - skwitowała.
"Bo Polacy nie lubią, jak ktoś jest szczęśliwy, piękny i ma pieniądze. Nienawidzą. Pamiętam, jak moja mama zadzwoniła do mnie, zupełnie nie rozumiejąc, dlaczego po informacji, że ma raka, przybyło jej 20 tys. followersów na Instagramie. Mnie to nie zdziwiło" - podsumowała.
Na koniec architektka stwierdziła, że Polacy wiele tracą przez zacietrzewienie. Zdarza się bowiem, że skreślamy ludzi tylko dlatego, "bo są za ładni, za bogaci i za szczęśliwi".
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl