Blisko ludziPolacy pokochali świąteczne iluminacje, ale czasami zapominają o… sąsiadach

Polacy pokochali świąteczne iluminacje, ale czasami zapominają o… sąsiadach

Balkony rozbłyskują setkami migoczących diod, na drzewach i ogrodzeniach wiszą świetlne girlandy, a przed domami stoją święci mikołajowe, renifery oraz bałwanki. Polacy postanowili zakończyć fatalny rok, celebrując Boże Narodzenie, czego efektem są imponująco udekorowane domy i mieszkania. Niekiedy ku udręce sąsiadów.

Ozdoby świąteczne
Ozdoby świąteczne
Źródło zdjęć: © Pixabay

18.12.2020 | aktual.: 02.03.2022 22:16

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W popularnej komedii "W krzywym zwierciadle: Witaj Święty Mikołaju" główny bohater, czyli trochę fajtłapowaty Clark Griswold, chce zorganizować dla rodziny idealne Boże Narodzenie. Zgodnie z amerykańską tradycją dekoruje dom tysiącami żarówek, omal nie przypłacając tego poważną kontuzją, gdy podczas montażu światełek spada z dachu. Gdy wreszcie włącza iluminację, przeciążenia nie wytrzymuje lokalna elektrownia. Jednak efekt końcowy zapiera dach w piersiach.

Gdy w latach 90. oglądaliśmy ten film, świątecznie udekorowane amerykańskie domy mogły budzić zazdrość. Dziś wiele polskich posesji, a nawet mieszkań w blokach wygląda nie mniej efektownie. W tym roku można odnieść wrażenie, że szczególnie chętnie próbujemy wyczarować magię Bożego Narodzenia.

Niektórzy zaczęli przygotowania już wiele tygodni temu. – Jesień to bardzo przygnębiający czas, a ten rok jest w dodatku wyjątkowo ciążki. Dlatego, żeby poprawić sobie nastrój, już na początku listopada zaczęłam przeglądać dekoracje z poprzednich lat i szukać pomysłów w internecie. Później padłam w wir zakupów. W efekcie tylko choinka jest stara, reszta to nowe zdobycze – opowiada Grażyna Boch z Warszawy, której balkon lśni kolorowymi światłami, a na jedną ze ścian wspina się Święty Mikołaj.

Polacy uwielbiają świąteczne dekoracje
Polacy uwielbiają świąteczne dekoracje© Archiwum prywatne

Równie imponująco prezentuje się ogród Violetty Polski z Opola. Honorowe miejsce zajmuje potężny Święty Mikołaj siedzący na wiklinowym tronie. Nie brakuje też reniferów. Wieczorami rozbłyskują porozwieszane wszędzie LED-owe girlandy. – Boże Narodzenie zawsze było dla mnie cudownym czasem. Wyniosłam to z domu rodzinnego. Lubię otaczać się pięknem i magią, a teraz dodatkowo chcę, żeby świąteczny nastrój udzielił się także mojej 4-letniej wnuczce. To dla niej przygotowałam ten ogród Świętego Mikołaja – wyjaśnia Violetta Polski.

Świąteczny ogród
Świąteczny ogród© Archiwum prywatne

Nacieszyć się momentami

Czy pandemiczny rok 2020 spowodował, że chętniej niż w latach ubiegłych staramy się stworzyć świąteczną atmosferę? – Rzeczywiście można odnieść wrażenie, że dużo osób zamierza bardziej celebrować tegoroczne Boże Narodzenie, by w ten sposób choć trochę powetować sobie wszystkie emocjonalne straty, których przecież nie brakowało w ostatnich miesiącach – tłumaczy Agata Pajączkowska, psycholog z poradni Psychowskazówka.

– Zaczęliśmy bardziej doceniać to, co mamy. Dlatego ktoś, kto jeszcze rok temu narzekał, że spowszedniały mu świąteczne tradycje, dziś przyozdabia balkon i kupuje największą choinkę. Chcemy w pełni nacieszyć się przyjemnymi momentami, bo nie było ich zbyt wiele w tym roku – dodaje nasza rozmówczyni.

Jednocześnie psycholog ostrzega, by nie popadać w skrajności. – Dla wielu osób ozdabianie domu jest swoistego rodzaju rytuałem, ale ważne, by się w tym nie zatracić. Nie utożsamiajmy świąt tylko ze światełkami i kolorową otoczką. Warto je jednak przeżyć także w wymiarze duchowym, a nie tylko konsumpcyjnym – tłumaczy Agata Pajączkowska.

Należy też pamiętać, że żyjemy wśród innych ludzi, których nie zawsze musi zachwycać nasze zamiłowanie do świątecznego dekorowania domu. Wiktoria mieszka na nowym osiedlu apartamentowców w Lublinie. Problem w tym, że budynki znajdują się w niewielkiej odległości od siebie, a okna jej sypialni wychodzą na balkon sąsiada, który już w połowie listopada został ozdobiony świetlnymi girlandami i kurtynami.

– Migają, mrugają i błyskają przez całą noc. Ich światło jest tak intensywne, że przebija się nawet przez grube rolety zamontowane na oknie. Przez tę iluminację nie możemy z mężem normalnie spać i budzimy się rano zmęczeni – narzeka Weronika. – Rozumiem, że ktoś ma potrzebę świętowania Bożego Narodzenia w taki sposób, by cały świat o tym wiedział. Jednak nie powinno się to odbijać na innych ludziach. Trzeba się czasami zastanowić nad konsekwencjami swoich działań – dodaje.

Mąż Weroniki odwiedził nawet sąsiada i zwrócił mu uwagę na uciążliwość balkonowej dekoracji. Mężczyzna stwierdził wówczas, że to jego mieszkanie i może je ozdabiać zgodnie ze swoimi upodobaniami. Obiecał wprawdzie, że będzie wyłączał światełka na noc, ale na obietnicach się skończyło. – I co możemy zrobić? Przecież nie będę wzywała policji. W każdym razie ten pan skutecznie obrzydził mi święta – twierdzi Weronika.

Świątecznie światełka w sądzie

Co można zrobić, gdy świąteczne dekoracje sąsiada okazują się wyjątkowo uciążliwe? – Teoretycznie może to stanowić naruszenie naszego prawa własności poprzez uniemożliwianie odbywania w domu nocnego odpoczynku. W takim przypadku przysługuje nam prawo do żądania od sąsiada zaprzestania korzystania z takiego oświetlenia. Można również próbować uzyskać zadośćuczynienie za naruszenie naszych dóbr osobistych w postaci prawa do nocnego wypoczynku – wyjaśnia Magdalena Łopatowska-Mikołajczyk z warszawskiej Kancelarii Adwokackiej MŁM.

Dotychczasowe orzecznictwo sądów powszechnych pokazuje jednak, że tego typu roszczenia mogą okazać się nieskuteczne. Sąd Okręgowy w Kielcach, a następnie Sąd Apelacyjny w Krakowie rozpatrywał sprawę Aliny C., która pozwała sąsiadów o ochronę dóbr osobistych. Twierdziła, że oświetlenie choinkowe umieszczane przez pozwanych przy wejściu do ich domu zakłóca jej prawo do nocnego wypoczynku, bo jest skierowane bezpośrednio w okna sypialni.

– W obu instancjach uznano jednak, że świąteczne oświetlenie nie zakłóca korzystania z nieruchomości sąsiedniej ponad przeciętną miarę. Sądy wskazały również, że wystarczającym byłoby założenie przez niezadowolonego sąsiada zasłon o odpowiednim stopniu nieprzepuszczalności światła. Sad zauważył także, iż wytaczanie powództwa o omawianej treści godzi w kultywowanie tradycji pozwanych, które nie naruszają praw powódki – wyjaśnia Magdalena Łopatowska-Mikołajczyk.

Zdaniem prawnika najlepszym rozwiązaniem jest rozmowa z sąsiadem i poproszenie go, aby ograniczył iluminację, ewentualnie przeczekanie okresu świątecznego, który minie szybciej niż rozpoczęta w emocjach batalia sądowa.

Do spokojnych negocjacji z sąsiadami zachęca również Agata Pajączkowska. – Świąteczną atmosferę tworzą nie tylko światełka na balkonach i pięknie udekorowana choinka. Jeszcze ważniejsze jest budowanie przyjaznych relacji międzyludzkich. Nie zapominajmy o tym – mówi psycholog.

Komentarze (264)