Posłanka Monika Rosa. "O swojej ciąży bałam się mówić"

W programie "Kropka nad i" Monika Wróblewska opowiedziała o swoich obawach w związku z ustawami dot. rejestru ciąż oraz kar więzienia za dokonanie aborcji, których głośnym orędownikiem jest poseł Wróblewski. "I ten człowiek ma nam mówić o demografii i o rodzinie? Z całym szacunkiem, ale to jest po prostu szczyt hipokryzji" - wyjaśnia w rozmowie z Moniką Olejnik.

Posłanka Monika Rosa (East News)
Posłanka Monika Rosa (East News)
STANISLAW KOWALCZUK

02.12.2021 08:10

1 grudnia mieszkańcy wielu polskich miast wyszli na ulicę protestować przeciw ustawie, która może doprowadzić do całkowitego zakazu aborcji w naszym kraju. Według projektu ustawy za jej dokonanie grozić może od pięciu do 25 lat pozbawienia wolności. Jest to kolejny projekt, którego zwolennikiem jest skrajny konserwatysta Bartłomiej Wróblewski.

Mocne słowa Moniki Rosy

"Poseł Wróblewski - inicjator wniosku do TK o zakazie aborcji prezentował dziś projekt o Instytucie Rodziny i Demografii. (...) To koszmar, który tworzy kolejne narzędzia do kontroli życia Polek i Polaków, do wchodzenia butami w ich życie, tak jak PiS już zrobił, zakazując aborcji w Polsce i skazując tak wiele kobiet i rodzin na cierpienie. To nie jest projekt ustawy stworzony w trosce o stan demografii w Polsce. To projekt stworzony, by za 30 mln zł promować wybrany przez wnioskodawców konserwatywny narodowo-katolicki model rodziny" - czytamy na Instagramie posłanki z Klubu Kolacji Obywatelskiej - Moniki Rosy.

Wizyta w programie "Kropka nad i"

Parlamentarzystka niebezpieczeństwo nowych projektów ustaw skomentowała również w programie "Kropka nad i" w TVN24. "Jest zmniejszona liczba badań prenatalnych, lekarze boją się podejmować decyzję odnośnie ewentualnej aborcji, terminacji ciąży. I ten człowiek (Wróblewski) ma nam mówić o demografii i o rodzinie? Z całym szacunkiem, ale to jest po prostu szczyt hipokryzji" - stwierdziła.

Monika Rosa wyznała, że w związku z obecną sytuacją w Polsce, nie chciała mówić w Sejmie o swojej ciąży. "Ja o swojej ciąży bałam się mówić przez wiele miesięcy, póki nie była już bardzo widoczna, bo chciałam mieć wybór. (...) Moja ciąża sprzed dwóch miesięcy na szczęście do rejestru nie wpadła, natomiast to by dla mnie oznaczało strach, że jeśli zdecyduję się na aborcję, to czy czasem do moich drzwi nie zapuka prokurator" - wyjaśnia w rozmowie z Moniką Olejnik.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (37)