Postanowili otworzyć związek. "Nie tego się spodziewałam"

Otworzyć związek jest bardzo łatwo. Nie każdy jednak udźwignie konsekwencje. – Miałam w głowie groch z kapustą. Byłam zła i zazdrosna. Bo jak niby mogłam się czuć, kiedy patrzyłam, jak mój facet szykuje się na randkę? – wspomina Weronika.

Zanim otworzymy związek warto sobie odpowiedzieć na kluczowe pytania - zdjęcie ilustracyjne
Zanim otworzymy związek warto sobie odpowiedzieć na kluczowe pytania - zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Getty Images | Ghislain & Marie David de Lossy

20.05.2023 12:00

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Jakie są współczesne style przywiązania? Czy monogamia – jedna z najbardziej rozpowszechnionych form dobierania się w pary – jest zgodna z naturą człowieka i czy jesteśmy w stanie w niej wytrwać?

Uczeni z Uniwersytetu w Ontario w 2022 roku opublikowali badania, z których wynika, że kobiety w monogamicznych związkach częściej oceniają swoje życie intymne jako niezadowalające. Według naukowców monogamia obniża libido. Natomiast zdaniem ekspertów z amerykańskiej National Science Foundation człowiekowi bliższa niż monogamia jest poligamia, czyli związki z więcej niż jedną osobą.

– Relacja może być otwarta od początku, gdy para nie zamyka się na inne osoby. Można też otworzyć związek, który wcześniej był zamknięty. Przeciwstawiamy się wtedy monogamii, choć dla każdej pary jej granice mogą być inne – tłumaczy dr Agata Loewe-Kurilla, seksuolożka, psychoterapeutka, założycielka Instytutu Pozytywnej Seksualności.

- Czasem przychodzi do mnie na terapię para, która ma problem z zaufaniem, bo doszło do jakiegoś nadużycia. Okazuje się, że dla jednej ze stron coś jest oczywiste, ale dla drugiej - już nie. Np. partner przez lata oglądał pornografię, a dla partnerki, która o tym nie wiedziała, jest to szok – dodaje ekspertka.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jak dodaje ekspertka, czasem wyjeżdżamy razem z osobami, z którymi teoretycznie mogłoby dojść do romansu, ale pary nie mają poczucia, że jest to w jakikolwiek sposób zagrażające. Inna jest natomiast sytuacja, kiedy postanawiamy otworzyć dotąd zamknięty związek.

Taką decyzję podjęli Weronika i Mariusz (imiona zmienione na prośbę bohaterów). Po siedmiu latachwspólnego życia (nie mieli dzieci) postanowili wpuścić do relacji "trochę świeżości".

– To Mariusz wpadł na ten pomysł. Początkowo byłam do niego nastawiona bardzo sceptycznie. Nie da się ukryć, że wpadliśmy w rutynę i oboje byliśmy skoncentrowani na pracy, a potrzebujemy silnych bodźców. Ale to był dla mnie o krok za dużo. W końcu jednak pomyślałam, że lepiej otworzyć związek niż np. odkryć, że jest się zdradzaną – mówi Weronika.

– Ja wtedy nie myślałam o uprawianiu seksu z innymi, ale uznałam, że gdy zacznę chodzić na randki z różnymi facetami, to Mariusz zrobi się o mnie zazdrosny i może nam to pomóc – dodaje.

Otwarcie związku nie pomogło

Jeszcze tego samego dnia partner Weroniki założył konto na Tinderze i zaczął umawiać się z innymi kobietami. – Miałam w głowie groch z kapustą. Byłam zła i zazdrosna Bo jak niby mogłam się czuć, kiedy patrzyłam, jak mój facet szykuje się na randkę? Jednak w końcu powiedziałam sobie: "Dobra, to ja zacznę robić to samo".

Niestety, wbrew temu, czego spodziewała się Weronika, Mariusz… nie był o nią zazdrosny. Wprost przeciwnie: wypytywał ją o mężczyzn, z którymi się umówiła, zachęcał do kolejnych spotkań. – Raz nawet doradził mi inną sukienkę, obcisłą, czerwoną – wspomina Weronika.

Dr Agata Loewe-Kurilla komentuje, że pary, które decydują się otworzyć związek, bardzo często nie próbują przewidzieć przyszłości i nie myślą o konsekwencjach swojej decyzji.

– Dobrze jest sobie powyobrażać różne scenariusze. Czy widzę mojego partnera albo moją partnerkę z kimś innym? Czy pomieszczę w sobie te wszystkie uczucia, które się pojawią? Co się stanie, jeśli partner nie będzie o mnie zazdrosny i oznajmi: "Super, że byłaś na randce!"? – podpowiada seksuolożka, według której w otwartych związkach często wychodzą na jaw podwójne standardy.

– Na przykład partner mówi: "Kochanie, weźmy twoją przyjaciółkę do trójkąta". Z doświadczenia wiem, że taka propozycja pojawia się częściej niż sugestia ze strony kobiety, żeby do trójkąta zaprosić innego mężczyznę – dodaje ekspertka.

Pojawiają się też dysproporcje. Dr Loewe-Kurilla: – Czasem jest tak, że mieliśmy razem otworzyć związek, a nagle okazuje się, że partner ma trzy razy więcej matchy na Tinderze niż ja. I zaczynam kwestionować sens tego wszystkiego. To co? On teraz będzie chodził na randki, a ja będę tu siedzieć i wgryzać się w poduszkę z żałości, bo nawet gdybym chciała pójść na randkę, to nie mam z kim?

Najważniejsze pytanie

U Weroniki i Mariusza decyzja o tym, żeby otworzyć związek, okazała się początkiem końca. – Nie tego się spodziewałam, że on będzie wyhaczał laski na Tinderze i doradzał mi, jaką kieckę mam włożyć na spotkanie z innym gościem. Miało nam to pomóc, a zamiast tego oddaliliśmy się od siebie. Ostatecznie Mariusz zakochał się w jednej z nowo poznanych dziewczyn – opowiada Weronika. Para rozstała się parę miesięcy później.

Weronika twierdzi, że jej znajomi otworzyli związek i, co ciekawe, wyszło im to na dobre: – Wcześniej niewiele brakowało, a by się rozstali. Uznali, że nie mają już nic do stracenia, to miał być eksperyment. I chyba się udał, bo trochę porandkowali z innymi, a ostatecznie stwierdzili, że jednak najbardziej zależy im na sobie i skończyli z tym.

Na otwarcie związku pary decydują się z różnych powodów. Najczęściej chodzi o przełamanie rutyny i stagnacji, wprowadzenie do relacji czegoś nowego, nieznanego, pikantnego.

– Bardzo często, gdy jest kryzys, sądzimy, że potrzebujemy radykalnej zmiany, która może uratować związek – wyjaśnia dr Agata Loewe-Kurilla. – Ktoś myśli: jest źle, ale jak się od siebie oddalimy, to będziemy do siebie wracać. Często jest to skuteczna metoda, ale jednocześnie bardzo zwodnicza, bo mogą pojawić się różne scenariusze.

Jakie? Może się okazać, że nie radzimy sobie z zazdrością o partnera. Albo przeciwnie: partner nie jest zazdrosny o nas. Może się okazać, że wbrew temu, co nam się wydawało, wolimy monogamię. Albo że w kimś nowym odkryjemy iskrę, która w naszym związku już dawno wygasła.

– Z otwieraniem związku jest trochę jak z wpuszczaniem lwa do klatki. I jak ze stąpaniem po cienkiej linii. Z doświadczenia gabinetowego wiem, że gdy związek się sypie, znacznie skuteczniej działa terapia – dodaje seksuolożka.

Nie ma statystyk, które mówiłyby, ile osób żyje w otwartych związkach, zresztą prawdopodobnie byłyby one zaniżone. Jednak dr Agata Loewe-Kurilla nie kryje, że w jej gabinecie ten temat pojawia się bardzo często – albo para chce otworzyć związek, albo już to zrobiła i mierzy się z konsekwencjami. A te mogą być różne i trzeba się z tym liczyć.

– Podstawowe pytanie – kontynuuje dr Agata Loewe-Kurilla – brzmi: jeśli zdecydujemy się na otwarcie związku, to jaką mamy mieć z tego korzyść? Sama zadaję to pytanie w gabinecie: jaki może być dla was jako pary benefit, żeby uprawiać seks z innymi ludźmi? To nie jest popularne pytanie, ale bardzo ważne i trzeba je sobie zadać.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Źródło artykułu:WP Kobieta
poligamiazwiązekpremium
Komentarze (191)