Poszła na chorobowe i poleciała na urlop. Pracodawca ją przyłapał

Rzecznik prasowy ZUS zauważa, że historii o osobach, które wzięły chorobowe, a nie powinny, jest wiele. Pewna kobieta, przebywając na zwolnieniu lekarskim, wyjechała z rodziną na egzotyczne wakacje. Wszystko zrelacjonowała w mediach społecznościowych, a jej pracodawca podzielił się wieściami z urzędem. Inny przypadek dotyczył fryzjerki, która mimo przejścia na zwolnienie lekarskie, nadal normalnie pracowała w swoim zakładzie. Każda z tych osób złamała prawo.

Zobacz też: Nie wiedział, że go nagrywają. Była żona już zareagowała

800 tys. złotych. Taką sumę wypłat z funduszów "chorobowych" wstrzymał w tym roku ZUS. To sporo więcej, niż w zeszłym roku, kiedy to urząd zawiesił kwotę 549,5 tys. zł.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Rzecznik prasowy ZUS w woj. podkarpackim Wojciech Dyląg zauważa, że każdy pracodawca, a także bezpośrednio urząd wypłacający chorobowe, ma prawo do kontroli. Wówczas sprawdzane jest, czy osoba przebywająca na zwolnieniu rzeczywiście jest niezdolna do pracy, a także co robi w tym czasie. W tym pierwszym przypadku nasz stan zdrowia sprawdzi lekarz, do którego zostaniemy wezwani na kontrolę.

Jeżeli natomiast pracodawca chce sprawdzić, co porabiamy na chorobowym i czy nie wykorzystujemy tego czasu na dodatkową pracę lub jako urlopu, nasz przełożony może dokonać kontroli przez pierwsze 33 dni naszego zwolnienia w danym roku.

Czas ten skraca się do 14 dni w przypadku osób, które ukończyły 50 lat. W tym przedziale pracodawca wypłaca nam wynagrodzenie za okres choroby. Po 34 lub 15 dniach mamy prawo do zasiłku chorobowego.

- Jeśli np. pracownik w czasie zwolnienia lekarskiego zatrudnił się na umowę zlecenie i ją wykonywał albo w czasie zasiłku chorobowego wyjechał na wczasy czy budował dom, traci prawo do zasiłku za cały blankiet zwolnienia tj. za cały okres, na który zwolnienie było wystawione - podkreśla Wojciech Dyląg dla portalu nowiny24.pl.

Kiedy pracodawca lub ZUS zamierza przeprowadzić kontrolę, będą szukać rzekomego chorego pod adresem, który został podany w zwolnieniu lekarskim.

- Nie jest to adres zameldowania czy zamieszkania, ale adres pobytu podczas orzeczonej niezdolności. Dlatego przy każdym zwolnieniu musimy zwracać uwagę na adres, który wstawił lekarz na zwolnieniu - radzi rzecznik Dyląg.

Z tego względu tak ważne jest informowanie pracodawcy oraz ZUS-u o tym, że zmieniamy miejsce swojego pobytu podczas choroby. Informacja ta musi spłynąć do właściwych organów w ciągu trzech dni od naszej "przeprowadzki".

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl