Blisko ludziMacierzyństwo po 50-tce? "Istnieje przekonanie, że rodzina bez dziecka jest niepełna"

Macierzyństwo po 50‑tce? "Istnieje przekonanie, że rodzina bez dziecka jest niepełna"

Istnieją trzy podstawowe pobudki, dla których dojrzała kobieta chce urodzić dziecko. Jednym z nich są stereotypy. - W naszej kulturze nadal istnieje przekonanie, że rodzina bez dziecka jest niepełna, że trzeba posiadać potomstwo, aby być właściwie postrzeganym i czuć się szczęśliwie w małżeństwie – mówi nam psycholog Joanna Baranowska.

Średnia wieku ciężarnych w Polsce dynamicznie rośnie
Średnia wieku ciężarnych w Polsce dynamicznie rośnie
Źródło zdjęć: © Getty Images | Zoonar RF
Klaudia Stabach

08.12.2021 17:33

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Coraz więcej kobiet decyduje się na macierzyństwo w późniejszym wieku. Rosnący trend można zaobserwować już od prawie kilkudziesięciu lat. Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w 1980 roku kobiety, które pierwszy raz zostały matkami w wieku 35 lat i powyżej, stanowiły 5 procent. W 2010 odsetek zwiększył się do 12 proc., a w 2019 do 20 proc.

Dobrym przykładem jest 55-letni Krzysztof i 52-letnia Bogusia z programu "Rolnik szuka żony". Para jest tuż po ślubie i planuje potomstwo. "Bardzo chcielibyśmy doczekać się jeszcze wspólnego dziecka. Jednak zanim to nastąpi, pojedziemy w podróż poślubną do Londynu i nacieszymy się sobą" - powiedział rolnik w rozmowie z "Na Żywo". Mężczyzna jest już ojcem trójki dzieci, a jego żona ma jedną córkę.

Wyznanie wywołało duże poruszenie wśród widzów programu. Część osób wprost odradza im powiększanie rodziny, twierdząc, że nie podołają wyzwaniu, będąc po pięćdziesiątce lub ostrzegają przed kłopotami o podłożu zdrowotnym.

Co prawda z badań wynika, że po 40. roku życia szanse na potomstwo spadają do 4 proc., a po 50. są niemal zerowe, ale imponujący rozwój medycyny wychodzi naprzeciw starszym kobietom i daje duże możliwości, np. poprzez in vitro lub adopcję zarodka.

Jednocześnie należy pamiętać, że nie mamy wpływu na pewne uwarunkowania biologiczne. Dojrzałe ciężarne są bardziej narażone na pojawienie się nadciśnienia tętniczego, które może doprowadzić do stanu przedrzucawkowego. Dodatkowo badania wykazały, że istnieje również większe ryzyko wystąpienia cukrzycy ciążowej.

Im starsza ciężarna, tym również większe prawdopodobieństwo wystąpienia wad płodu lub utratę ciąży. Dla kobiet w wieku 40 lat oficjalny wskaźnik poronienia według Europejskiego Towarzystwa Rozrodu Człowieka i Embriologi wynosi 33 procent i bardzo szybko wzrasta, zaledwie trzy lata jest on już o 12 proc. większy.

Każda kobieta to inna historia

Joanna Baranowska, psycholog i coach specjalizująca się w tematyce świadomego macierzyństwa i wychowania, zauważa trzy główne powody, dla których dojrzałe kobiety decydują się na potomstwo. 

- Część z nich marzyła o dziecku od lat, ale do tej pory nie miała możliwości, np. z powodu braku odpowiedniego partnera, problemów finansowych czy kwestii zawodowych. Druga grupa to kobiety, które już spełniają się jako matki i żony, a gdy dochodzą do wieku, w którym możliwości rozrodcze znacząco maleją, pojawia się w nich chęć postawienia kropki nad i. Dobrze wspominają siebie w roli mamy małego dziecka, chcą do tego wrócić – wyjaśnia ekspertka w rozmowie z WP Kobieta.

Joanna Baranowska opisuje jeszcze jedną grupę osób, czyli świeżo upieczone małżeństwa. – W naszej kulturze nadal istnieje przekonanie, że rodzina bez dziecka jest niepełna, że trzeba posiadać potomstwo, aby być właściwie postrzeganym i czuć się szczęśliwie w małżeństwie – mówi. - Nie ma nic złego w takim podejściu, o ile stoją za nim realne możliwości – dodaje.

Ekspertka radzi, aby zawsze najpierw przeanalizować swoją sytuację, odpowiedzieć sobie szczerze na kilka zasadniczych pytań. Jednym z nich jest kwestia zdrowia. – Rodzice małego dziecka powinni być sprawni fizycznie i psychicznie przez co najmniej kilkanaście kolejnych lat, czyli zanim doprowadzą je do dorosłości – mówi Baranowska.

Szalenie ważne jest również - niezależnie od wieku rodziców - nastawienie co do zaangażowania osób trzecich w wychowywanie małego człowieka. – Byłoby dobrze, żeby rodzice pamiętali, że "do wychowania dziecka potrzebna jest cała wioska" i umieli budować sobie sieć wsparcia odpowiednią do ich potrzeb. Rodzice często płacą ogromnymi kosztami, starając się poradzić sobie samemu za wszelką cenę, tymczasem dzieci mogą korzystać na większej liczbie osób w ich życiu. O pomoc można poprosić kogoś z rodziny czy zatrudnić zaufaną opiekunkę – tłumaczy Joanna Baranowska.

W trakcie planowania ciąży warto szczegółowo przedyskutować z partnerem, jak wygląda jego wizja ojcostwa, czy nie kłóci się z naszą, czy po narodzinach będziemy mogły liczyć na jego pełne zaangażowanie (i co to dla nas znaczy i dla niego). Istotne jest również przeanalizowanie wpływu dziecka na sytuację zawodową matki.

Psycholożka uczula, aby nie przekreślać z góry późnego macierzyństwa. Mówienie, że ludzie w okolicach pięćdziesiątki nie nadają się do wychowywania małych dzieci, to krzywdzący stereotyp. - Młode matki również muszą zmagać się z szeregiem utrudnień, tylko z zupełnie innego rodzaju j kategorii. Z kolei dojrzałe mają przewagę, chociażby w kwestii doświadczenia życiowego, dojrzałości emocjonalnej oraz zazwyczaj ustabilizowanej sytuacji materialnej – mówi.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Źródło artykułu:WP Kobieta
Komentarze (282)