Blisko ludziPraca z małżonkiem to udręka?

Praca z małżonkiem to udręka?

Praca z małżonkiem to udręka?
26.08.2008 15:15, aktualizacja: 25.05.2010 21:30

Razem z małżonkiem jeździmy do pracy, razem jemy lunch, razem wracamy do domu, mamy siebie na oku, ciągle jesteśmy razem, mamy wspólne problemy, coraz więcej nas łączy, a nasze życia splatają się w jedno. Jednak nie dla wszystkich z nas oznacza to raj na ziemi.

Razem jeździmy do pracy, razem jemy lunch, razem wracamy do domu, mamy siebie na oku, ciągle jesteśmy razem, mamy wspólne problemy, coraz więcej nas łączy a nasze życia splatają się w jedno. Jednak nie dla wszystkich z nas oznacza to raj na ziemi.

Zastanówmy się nad problemami, które czyhają na nas podczas wspólnej pracy w jednym biurze lub prowadząc wspólnie firmę:

1. Przenoszenie spraw i problemów domowych do pracy

Często pary przenoszą wzajemne konflikty z domu do pracy, co tylko utrudnia im wspólną pracę i skutecznie buduje mur pomiędzy nimi.

Małżonkowie często też zaczynają się kłócić przy innych pracownikach o sprawy domowe. To na pewno nie pozostanie niezauważone przez innych pracowników, a kiedy oboje są np.: szefami firmy ich kłótnie odbiją się negatywnie na atmosferze w całej firmie.

2. Rozmowy w domu o pracy

Przenoszenie problemów z pracy do domu to kolejna przeszkoda, która może utrudniać wspólną pracę. Praca bowiem nie kończy się po wyjściu z biura, ale zostaje przeniesiona w pielesze domowe. Ciągłe życie sprawami zawodowymi, to dodatkowy stres, który nie pozwala się relaksować w domu i efektywnie odpoczywać.

Dodatkowo małżonkowie zaczynają kłócić się o sprawy zawodowe w domu. Schemat „dom – praca – dom – praca” może także powodować, że we wspólne życie wkradnie się nuda i rutyna. Albowiem dla niektórych z nas ciągle obcowanie z partnerem może stać się po prostu nudne i skutecznie zmniejszyć wzajemną atrakcyjność.

3. Wzajemna rywalizacja

Zdarza się, że małżonkowie zaczynają rywalizować ze sobą na polu zawodowym i udowadniać sobie na wzajem, które z nich jest lepsze. Stają się rywalami, a nie partnerami. I tak zaczynamy cieszyć się z niepowodzeń małżonka, w duchu rozkoszujemy się jak partnerowi coś nie wychodzi i triumfujemy gdy to my możemy pochwalić się lepszym projektem przed szefem. Niestety taka ostra rywalizacja doprowadzi do tego, że któreś z nas w końcu zrezygnuje z pracy lub co gorsze będzie chciało pozbyć się „rywala”. Takie zachowanie na pewno odbije się na naszych relacjach domowych i może zakończyć się podwójnym rozstaniem: na polu zawodowym i prywatnym.

4. Chęć zdobycia przewagi nad partnerem

Jeśli któreś z nas czuje się niedocenione w domu i w relacjach małżeńskich może chcieć uzyskać przewagę nad partnerem na polu zawodowym. Szczególnie ma to miejsce kiedy mężczyzna wyznaje tradycyjny podział ról w rodzinie i pracująca żona staje się dla niego zagrożeniem. Wtedy może utrudniać jej osiągniecie sukcesów zawodowych oraz starać się odrywać rolę „opiekuna” w środowisku zawodowym. Rola ta polega na zdobyciu przewagi i pokazywaniu, że żona jeszcze nie „dorosła” lub nie nadaje się do pełnionych obowiązków. To metoda „podcinania skrzydeł” w oczach pracowników, szefa czy kolegów.

Zdarza się także, że niedoceniona żona przez męża w domu, w pracy stara się sobie to zrekompensować. I tak zaczyna obniżać autorytet męża –szefa w oczach pracowników opowiadając jego zabawne wpadki z życia rodzinnego, mówiąc do niego „Koteczku” lub opowiadając jak to ona go wspiera, doradza, dając tym samym do zrozumienia, że bez jej pomocy nic by nie osiągnął.

5. Nieumiejętność cieszenia się z sukcesu partnera

Ciąga rywalizacja doprowadza także do tego, że nie chcemy cieszyć się z sukcesu naszego małżonka, a nawet zaczynamy mu go zazdrościć. To także może utrudniać nam wzajemną pracę i stać się osią niezgody pomiędzy nami. Nie ma bowiem nic gorszego niż bliska osoba zazdrosna o nasze sukcesy i skutecznie gasząca nasze osiągnięcia. To obniża naszą pewność siebie i demotywuje nas do dalszej pracy. Jeśli pomiędzy małżonkami rozgrywa się prawdziwa wojna „o sukcesy”, w której każde próbuje stłamsić rywala to warto zastanowić nie tylko nad wspólną pracą, ale także nad wspólnym życiem.

Niektórzy z nas uważają, że w jednej firmie da się przetrwać z własnym mężem, kiedy zajmuje się zupełnie inne stanowiska lub kiedy pracuje się w innych oddziałach. Na przykład kiedy ty pracujesz w dziale marketingu, a twój mąż w dziale logistycznym. Niektórzy z nas uważają także, że będą pracować tym lepiej im mniej będą mieli punktów stycznych z małżonkiem na polu zawodowym. Są jednak też tacy pośród nas, którzy uważają że nie ma nic wspanialszego niż wspólna praca czy firma. Jaka jest ich recepta na udaną wzajemną pracę? Przyjaźń, partnerstwo, wzajemna pomoc, zrozumienie, niezazdroszczenie sobie sukcesów, nierywalizowanie, cieszenie się z osiągnięć drugiej „połówki”, akceptacja niepowodzeń oraz niepranie domowych brudów na polu zawodowym.