Pranie i sprzątanie za darmo? Już nie. Ten Chińczyk po rozwodzie zapłaci byłej żonie
Czy to koniec traktowania żon jako darmowej pomocy domowej w Chinach? Sąd wydał w tej sprawie przełomowy wyrok.
Według Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) Chinki spędzają prawie cztery godziny dziennie na nieodpłatnej pracy - mniej więcej 2,5 raza więcej niż mężczyźni. Jest to więcej niż średnia w krajach OECD, gdzie kobiety poświęcają dwa razy więcej czasu niż mężczyźni na nieodpłatną pracę.
Historia małżeństwa Chen może okazać się przełomowa. Mężczyzna zdecydował się na zakończenie zawartego w 2015 r. związku. Nie spodziewał się, że za lata prowadzenia domu, kobieta wystawi mu wysoki rachunek.
Nie chcesz sprzątać, to płać
Pani Chen zażądała rekompensaty finansowej za lata sprzątania i gotowania. We wniosku dowodzi, że jej mąż uchylał się od wszelkich obowiązków domowych, a także od opieki nad synem. Brzmi znajomo?
Pekiński Sąd Okręgowy Fangshan przychylił się do jej wniosku, nakazując byłemu mężowi płacić alimenty w wysokości 2 tys. juanów (ok. 300 dolarów) miesięcznie. Kobieta dostała także jednorazową rekompensatę w wysokości 50 tysięcy juanów, (ok. 7,7 tysiąca dolarów).
Sędzia tak uzasadnił swój wyrok: - Podział wspólnego majątku pary po ślubie zazwyczaj wiąże się z podziałem własności materialnej. Ale praca domowa stanowi niematerialną wartość majątkową.
W tym roku wszedł w Chinach w życie nowy kodeks cywilny, zgodnie z którym "małżonek ma prawo ubiegać się o odszkodowanie podczas rozwodu, jeśli bierze na siebie większą odpowiedzialność w wychowywaniu dzieci, opiece nad starszymi krewnymi i pomaga partnerom w pracy."
Zobacz także: #wszechmocne. Wege Siostry sery z nerkowców robiły w kuchni u mamy. Teraz sprzedają je w marketach
Darmowa praca kobiet
- Nieodpłatna praca kobiet i dziewcząt przynosi gospodarce trzy razy większe dochody niż sektor technologiczny - wynika z opublikowanej rok temu analizy Oxfam poświęconej nierównościom na świecie. W Polsce, kobiety wypracowują w ten sposób 1/3 PKB.
Opieka nad dziećmi, pranie, sprzątanie, zakupy - te zajęcia ciągle bywają nazywane pogardliwie "siedzeniem w domu". Kobiety, które poświęcają duża część swojego życia na prowadzenie gospodarstwa domowego, nie mogą liczyć na żadne świadczenia.
Przeciętna gospodyni domowa przeznacza na prace w domu 3 godziny i 14 minut. To dodatkowo jedna trzecia etatu.
Czy problem zostanie w końcu dostrzeżony. Czy kobiety w Polsce też będą za swoje poświęcenie wynagradzane i szanowane?