Problemy z erekcją. "Kobiety czasem reagują wybuchem płaczu"
Każdemu mężczyźnie, niezależnie od wieku, może zdarzyć się, że nie osiągnie erekcji. Bo to nie jest jego dzień, bo nie czuje się najlepiej. I należy to normalnie potraktować. Nie można od siebie wymagać niezawodności jak od maszyny - mówi seksuolożka Anna Golan. O problemach z erekcją opowiada Katarzynie Trębackiej.
Czy kłopoty z erekcją dotykają jakąś konkretną grupę mężczyzn?
Nie. Zdarzają się mężczyznom w każdym wieku. Mam w gabinecie cały przekrój klientów, zarówno takich, którzy dopiero zaczynają życie seksualne, jak i doświadczonych panów w wieku starszym. To jest jeden z najbardziej rozpowszechnionych problemów, które wpływają na seksualność. Dzieje się tak dlatego, że jego przyczyny mogą być bardzo różne, zaczynając od tych związanych ze stanem zdrowia po takie, które leżą w relacji i kondycji psychicznej mężczyzny.
W jaki sposób stan zdrowia wpływa na erekcję?
Jeśli miałybyśmy odmalować obraz takiego mężczyzny, u którego pojawiają się kłopoty z erekcją, to powiemy o nim, że najczęściej ma ok. czterdziestki, dużo lub bardzo dużo pracuje, żyje w stresie, nie zwraca zbytnio uwagi na potrzeby swojego ciała. Gdy taki pacjent do mnie trafia, to przeważnie jest zdziwiony, że jego samopoczucie i ochota na seks lub jej brak wiążą się z tym, że wychodzi z domu bez śniadania, cały dzień nic nie je, a na koniec dnia napycha się obfitą kolacją, zapomina pić, a jak już pije, to pochłania energetyki, że nieregularnie sypia, pali… Nie widzi związku przyczynowo-skutkowego między stylem życia a problemami z osiągnięciem i utrzymaniem erekcji. Część mężczyzn dostrzega problem ze wzwodem, ale zdaje się w ogóle nie zauważać, że całkowicie nie ma ochoty na seks. A styl życia również ma na to wpływ.
Co jeszcze może powodować problemy z erekcją?
Różne choroby, które są właśnie efektem trybu życia, czyli m.in. nadciśnienie, cukrzyca, problemy z krążeniem, otyłość. Podjęcie leczenia wiąże się z zażywaniem leków, które nie są obojętne dla sprawności seksualnej. Kolejna przyczyna to siedzący tryb życia i brak aktywności fizycznej.
Problemy ze wzwodem nie wynikają jedynie z kłopotów z ciałem…
Oczywiście. Sprawność seksualna zależy także od jakości relacji, w której jest mężczyzna, od tego, co się dzieje w jego związku. Bo czym innym są problemy z erekcją, a czym innym jest brak ochoty na seks i związany z tym brak wzwodu.
To dwie odrębne przyczyny tego samego problemu?
Tak. O zaburzeniach erekcji mówimy wtedy, gdy występuje reakcja podniecenia, umysł działa, ktoś ma ochotę na seks, ale ciało z nim nie współpracuje i przez dłuższy czas, na przykład pół roku, przy większości stosunków pojawia się kłopot. Z inną sytuacją mamy do czynienia, gdy ktoś w ogóle nie ma ochoty na seks, nie podnieca się. Trudno wtedy wymagać od niego, żeby miał erekcję.
A kto tego wymaga?
Przede wszystkim mężczyźni sami sobie stawiają poprzeczkę bardzo wysoko. Oczekują erekcji na zawołanie, uważają, że powinna pojawiać się automatycznie, wystarczy, że z partnerką pomyślą o seksie, to erekcja powinna być natychmiast.
A z czego wynika takie myślenie?
Mężczyźni porównują swoją seksualność do tego, co było dawniej, w czasach młodości, gdy rzeczywiście o erekcję jest znacznie łatwiej. Ale przecież nie zawsze to, co było dawniej, było lepsze. Młodzi panowie miewają problemy z kontrolowaniem czasu stosunku, czują się mniej pewnie, bo ich doświadczenie jest znacznie skromniejsze i umiejętności w związku z tym także bardziej ograniczone. Mężczyźni w średnim wieku, u których problemy z erekcją pojawiały się stopniowo, a są wynikiem stylu życia, często są zdziwieni, że już nie jest tak jak wtedy, gdy mieli 20 lat.
Sądzili, że będzie tak zawsze. Tymczasem im mężczyzna jest starszy, tym jego styl życia ma większy wpływ na zdrowie seksualne. Jeśli 20-latek nie prześpi nocy, spędzając ją na imprezie, najprawdopodobniej rano nie będzie miał problemu z erekcją. Ale facet po czterdziestce nie regeneruje się już tak szybko i zmęczenie ma znacznie większy wpływ na stan jego zdrowia niż w przypadku tego młodego mężczyzny. Dlatego tak ważne w przypadku mężczyzn w średnim i starszym wieku jest wysypianie się.
Co się dzieje, gdy pierwszy raz pojawia się problem ze wzwodem?
Mężczyźni zdają się nie wiedzieć, że każdemu z nich epizodycznie może zdarzyć się tak, że niezależnie od wieku nie osiągnie erekcji, bo to nie jest jego dzień, bo nie czuje się najlepiej. I należy to normalnie potraktować. Nie można od siebie wymagać niezawodności jak od maszyny.
Niektórzy uważają, że to koniec świata i zadręczają się w tej sytuacji…
Tak, niektórzy reagują na taką sytuację bardzo nerwowo, przejmują się brakiem erekcji nieadekwatnie do sytuacji. Wtedy u mężczyzny może rozwinąć się silny lęk, że teraz za każdym razem problem z erekcją będzie się powtarzać, a on do każdego stosunku będzie przystępował z takim samym zdenerwowaniem.
Reakcja partnerki na brak wzwodu ma kluczowe znaczenie…
Tak, zdecydowanie. Niektóre kobiety na kłopoty z erekcją reagują wybuchem płaczu. Na szczęście są w mniejszości, ale regularnie w moim gabinecie pojawiają się mężczyźni, których żony czy dziewczyny reagują w sposób bardzo emocjonalny. Wtedy też padają słowa: "już cię nie podniecam", "już ci się nie podobam", "pewnie masz kogoś innego". Dla niej dowodem, że wciąż go podnieca i wszystko w ich relacji jest dobrze, byłaby jego erekcja. A to jest tak, jakby ona dała mu zadanie do wykonania. Niestety lęk zadaniowy powoduje całkowitą klapę i może być przyczyną poważniejszych kłopotów.
Z jakimi reakcjami partnerek mierzą się jeszcze pani pacjenci?
Niektóre kobiety pozwalają sobie na porównania z innymi partnerami. I mówią: "wiesz, żadnemu innemu mężczyźnie nic podobnego przy mnie się nie zdarzało". Czyli znowu mamy sytuację, że partnerka odnosi brak erekcji do siebie, do swojej atrakcyjności.
Dlaczego niektóre kobiety tak robią? To efekt ich kompleksów?
Raczej łączyłabym tego typu zachowanie z wciąż funkcjonującymi mitami na temat męskiej seksualności. Zarówno część mężczyzn, jak i kobiet ma przekonanie, że mężczyzna zawsze powinien mieć ochotę na seks i w każdym przypadku postarać się o erekcję. Te płaczliwe reakcje, porównania, oskarżenia, nazywanie mężczyzny impotentem, co jest niezwykle raniące, powodują, że on do każdego zbliżenia będzie podchodził zestresowany. Często u panów pojawia się też uczucie narastającej złości wobec partnerki. Nic dziwnego, bo jeśli mężczyzna nie czuje się z kobietą bezpiecznie, ona oczekuje od niego udowodnienia swojej atrakcyjności, a dowodem tego ma być erekcja na zawołanie, to wróży to jedynie kłopoty. I oczywiście brak erekcji.
To jest zachowanie bardzo destrukcyjne dla związku.
No tak. Wynika ono z głęboko zakorzenionych przekonań na temat seksu, które po prostu są nieprawdziwe, są mitami.
A jaki wpływ na erekcję ma kondycja związku?
Oczywiście bardzo istotny. Jeśli w relacji jest źle, mogą pojawić się kłopoty z erekcją związane z brakiem ochoty na seks. Wielu mężczyzn nie mówi wprost, bo hołduje przekonaniu, że zawsze powinien mieć ochotę. Tymczasem seks w jego związku stał się np. mniej atrakcyjny, rutynowy. Może w związku są jakieś konflikty, może partnerzy nie mówią sobie o tym, czego oczekują, co lubią, jakie mają fantazje. Albo też obniżyła się ich wzajemna atrakcyjność.
No właśnie jak to jest z tą atrakcyjnością? Kobiety czasem zarzucają mężczyznom, że nie chcą z nimi współżyć, bo przestały im się podobać. Znam taki związek, w którym kobieta bardzo przytyła i jej partner otwarcie, choć bardzo delikatnie, mówił jej, że stracił w związku z tym ochotę na seks. Czy tego typu sytuacje mogą wywoływać problemy ze wzwodem?
Mamy tu do czynienia nie tyle z problemami ze wzwodem, co z brakiem ochoty na seks, z wygaśnięciem pociągu seksualnego. Ta konkretna osoba przestaje być dla nas atrakcyjna seksualnie. Na takie rzeczy trzeba pewnie zwracać uwagę wcześniej. Jedną z form dbania o relację jest to, że staramy się być dla siebie atrakcyjni. Na różne sposoby. Intelektualnie, fizycznie. Gdy już doprowadzimy do sytuacji, że jest dramatycznie, bardzo się zaniedbaliśmy, a może to dotyczyć i mężczyzn, i kobiet, to trudniej się o tym rozmawia. Korzystniej byłoby dbać o to od początku. Wspierać się w swoich pasjach, w zdrowym stylu życia. Dbać o jakość. I to może dotyczyć różnych spraw: spędzania czasu razem, tego jak wygląda nasza sypialnia, jaką nosimy bieliznę, jakie perfumy stosujemy… To wszystko ma znaczenie.
Powiedziała pani, że kłopoty z erekcją mogą mieć podłoże psychiczne i fizyczne. Jak je odróżnić?
To dość łatwe. Jeśli mężczyzna masturbując się nie ma żadnego problemu, ma erekcję, utrzymuje ją i wszystko jest w porządku, natomiast w kontakcie z drugą osobą pojawiają się problemy, to powiedziałabym, że nie ciało za to odpowiada. Jeśli pojawia się jakaś choroba, która zaburza erekcję, to ona jest stale, niezależnie od tego, czy mężczyzna jest na randce, czy się masturbuje. Ale są też problemy indywidualne, niezwiązane z relacją, lecz z kondycją psychiczną konkretnej osoby. To kłopoty z powszechnymi dziś zaburzeniami nastroju, stanami depresyjnymi czy podwyższonym poziomem lęku.
Mogą powodować, że nie czujemy podniecenia, a wręcz przeciwnie - przygnębienie albo zaniepokojenie. I to sprawia, że ochota na seks zmniejsza się. Mężczyźnie trudniej jest się podniecić i osiągnąć erekcję. To jedne z najczęstszych czynników psychicznych. Osoba z podwyższonym poziomem lęku, stałym, a nie w postaci ataków paniki, jest spięta, zamartwia się, pisze czarne scenariusze, myśli o tym, co może pójść nie tak, w pracy, w seksie. W ten sposób wypiera też wszelkie inne odczucia. W tym podniecenie.
Przeczytaj również: Widzialna Ręka wciąż działa. Jak można pomóc innym i wywołać uśmiech na twarzy?
A w jaki sposób problemy ze wzwodem u mężczyzny wpływają na związek?
To zależy od tego, jak para będzie próbowała sobie z tym radzić. Wspomniane tu przykłady dramatycznych relacji to najgorszy wybór. Na szczęście to się zdarza stosunkowo rzadko. Mężczyźni popełniają często błąd, że długo nie mówią partnerce o problemie. Idą albo w unikanie seksu, co jeszcze bardziej niepokoi partnerkę, albo próbują się ratować w tajemnicy jakimiś tabletkami. Obawiają się jej reakcji. Tymczasem w większości przypadków mężczyzna mógłby zyskać jej wsparcie. Czyli idealny scenariusz, który możemy sobie wyobrazić, jest taki, że on jej sygnalizuje, że pojawia się kłopot z osiągnięciem erekcji czy jej utrzymaniem w trakcie stosunku.
Wspólnie zastanawiają się nad przyczynami. Być może decydują się na jakieś badania. Szukają pomocy specjalistów. Warto też pamiętać, że gdy pojawiają się takie problemy, to wcale nie musimy rezygnować z seksu. Jest przecież tysiąc różnych sposobów na sprawianie sobie przyjemności. Możemy dać sobie pieszczoty czy seks oralny. Dobrze jest pokazywać sobie, że liczy się nie tylko stosunek, że chcemy być ze sobą blisko. I dajemy czas na to, żeby z tym kłopotem sobie poradzić. W takim przypadku nie musi to wpłynąć negatywnie na życie pary. Kiedy mężczyzna przekonuje się, że jest akceptowany, jego lęk zadaniowy może się obniżać.
Niektórzy uciekają. I to dosłownie.
Czasami mężczyźni próbują sobie radzić, zmieniając partnerki. Mówią: sprawdzę, może z następną będzie inaczej. Ci bardziej wrażliwi będą jednak lepiej funkcjonować ze stałą partnerką. Kiedy się bowiem do niej przyzwyczają, nie czują już takiego stresu.
I wstydu?
No tak, oczywiście. Jeśli przy tym dostaną wsparcie, nie na zasadzie matkowania, ale wynikające z tego, że wiemy, że jesteśmy w partnerstwie, że możemy na siebie liczyć, że jesteśmy akceptowani, nie boimy się ośmieszenia, że możemy się odsłonić bez obawy, że to zostanie wykorzystane przeciwko nam, to w wielu przypadkach to poprawia funkcjonowanie seksualne.
Co mężczyzna powinien zrobić, gdy pojawią się problemy ze wzwodem? Zrobić badania pod kątem chorób, które mogą je wywoływać, czy po prostu iść do seksuologa?
Doradziłabym takiej osobie, by się poobserwowała. By zobaczyła, czy te problemy występują w każdej sytuacji, czy tylko w niektórych. Czy w czasie masturbacji wszystko jest w porządku, a tylko czasami zdarza się przy partnerce. Jeśli problemy pojawiają się epizodycznie, zapytałabym, jak długo to trwa. Jeśli więcej niż kilka tygodni, sugerowałabym wizytę u psychologa seksuologa, inaczej seksuologa klinicznego. Im dłużej będzie trwała ta sytuacja, tym większe napięcie będzie powodować. Warto więc przyjrzeć się temu ze specjalistą. Jeśli problemy pojawiają się i przy próbach masturbacji, i w kontaktach z partnerką, należy udać się do lekarza.
Do internisty?
Może być internista, który skieruje do odpowiedniego specjalisty. Bardzo często wybieranym lekarzem jest też urolog. I też jest to dobry trop. Urolog zrobi podstawowe badania i ewentualnie skieruje do endokrynologa czy androloga. Być może będą też konieczne jakieś badania hormonalne.