Przeszła ablację. "W razie czego mam się zgodzić na zgon"

Dominika Ostałowska ma za sobą zabieg kardiologiczny. Chodzi o ablację, której celem jest wyeliminowanie zaburzeń rytmu serca. "Dostałam kartę, że w razie czego mam się zgodzić na zgon" - opowiedziała aktorka, która była gościnią "Dzień Dobry TVN".

Przeszła ablację. "W razie czego mam się zgodzić na zgon"Dominika Ostałowska opowiedziała o zabiegu
Źródło zdjęć: © AKPA
222

Dominika Ostałowska jest znana przede wszystkim z roli Marty w serialu "M jak miłość". Aktorka gra w nim już od 2000 roku. W międzyczasie zmagała się jednak z poważnymi problemami zdrowotnymi, które były związane z sercem.

16 lat temu aktorka musiała przejść ablację - zabieg kardiologiczny, który leczy z zaburzeń rytmu serca. Na kanapie "Dzień Dobry TVN" opowiedziała o emocjach, które jej wtedy towarzyszyły.

Zaczęło się niewinnie

Historia jej problemów zdrowotnych sięga lat młodzieńczych, kiedy to po raz pierwszy doświadczyła niepokojących objawów. "Zaczęło się od bicia serca, wyraźnego i dosyć szybkiego" - wspominała aktorka w rozmowie z Dorotą Wellman i Marciem Prokopem. Początkowo objawy były bagatelizowane przez otoczenie, które sugerowało, że może brakować jej cukru we krwi. Niestety, z czasem sytuacja się pogarszała.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dominika Ostałowska: "Mężczyźni łatwiej chudną. Nie muszę się katować"

Wraz z upływem lat objawy stawały się coraz bardziej dokuczliwe. "Czułam, że ten rytm jest bardzo nierówny, nawet czasem było to widać na ubraniu" - mówiła Ostałowska. Do tego chodziły słabości, zimne poty i ogólne poczucie niemocy. "Nawet zwykłe wyjście do galerii handlowej czy wykonanie prostych ćwiczeń stawało się wyzwaniem" - stwierdziła.

Przełomowym momentem była konsultacja, która niespodziewanie przerodziła się w zabieg. "Przyjechałam na konsultację, a okazało się, że mnie zatrzymano na zabieg" - relacjonowała aktorka. "Nie miałam zbyt dużo czasu na zdenerwowanie, co być może pomogło mi przejść to wszystko mniej stresująco" - skwitowała.

Musiała podpisać zgodę na ewentualny zgon

Zabieg ablacji odbywał się w pełnej świadomości pacjentki. "To dosyć interesujące przeżycie, że się przytomnym widzi wszystko" - opowiada.

Ostałowska opowiedziała także o momencie, który zapamięta chyba na zawsze. Decydując się na zabieg, otrzymała do podpisania zgodę na ewentualne powikłania, w tym zgon.

"Dostałam kartę, że w razie czego mam się zgodzić na zgon" - relacjonowała. Choć brzmiało to niezwykle niebezpiecznie, zapewniono ją, że to jedynie formalność.

"Panowie zaraz mnie uspokoili, że to się jeszcze nigdy nie zdarzyło, to tylko rutynowa procedura" - mówiła aktorka.

Po zabiegu komfort życia Ostałowskiej uległ znaczącej poprawie. "Nie wierzyłam, że to możliwe, żeby tak szybko poczuć się lepiej "- mówiła z uśmiechem.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

© Materiały WP

Wybrane dla Ciebie

Pies chodzi za tobą krok w krok? To ważny sygnał
Pies chodzi za tobą krok w krok? To ważny sygnał
Oszukał wszystkich. Prawdę o ich związku ujawniła po jego śmierci
Oszukał wszystkich. Prawdę o ich związku ujawniła po jego śmierci
Usuwa niechciane włoski. Jest w każdym sklepie i kosztuje grosze
Usuwa niechciane włoski. Jest w każdym sklepie i kosztuje grosze
Pokazała kolejne fotki z Cannes. Spacerowała w dzierganym sweterku
Pokazała kolejne fotki z Cannes. Spacerowała w dzierganym sweterku
Kielczyk skończyła 51 lat. Dziennikarka nie schodzi ze sceny
Kielczyk skończyła 51 lat. Dziennikarka nie schodzi ze sceny
Odurzył ją i zgwałcił. Musiała za niego wyjść
Odurzył ją i zgwałcił. Musiała za niego wyjść
Przyszła w ażurowej midi. Buty były "wisienką na torcie"
Przyszła w ażurowej midi. Buty były "wisienką na torcie"
Największy "pożeracz" prądu. To dlatego płacisz wysokie rachunki
Największy "pożeracz" prądu. To dlatego płacisz wysokie rachunki
Gdzie wyrzucić puszki po farbie? Nagminny błąd Polaków
Gdzie wyrzucić puszki po farbie? Nagminny błąd Polaków
Polka pokazała się w Cannes. Wszyscy patrzyli na jej głowę
Polka pokazała się w Cannes. Wszyscy patrzyli na jej głowę
Jeżdżą "kultywować pożądanie". Ekspertka ostrzega. "To niebezpieczne"
Jeżdżą "kultywować pożądanie". Ekspertka ostrzega. "To niebezpieczne"
Wsmaruj w fugi. Wyżre cały brud i pleśń w 30 min
Wsmaruj w fugi. Wyżre cały brud i pleśń w 30 min