Przez 3 lata codziennie przez godzinę korzystała z solarium

Jak można łatwo wyliczyć, ta kobieta spędzała rocznie 365 godzin pod lampami UV. Jej uzależnienie doprowadziło do raka skóry. Teraz przekonuje kobiety, że nieodpowiednie, nadmierne korzystanie z solarium jest śmiertelnie groźne.

Źródło zdjęć: © dailymail.co.uk

Katarzyna Gruszczyńska

6 lutego 2014, 13:18

Każdej nocy wymykała się na godzinę do pokoju, w którym czekało na nią własne łóżko opalające. Spędzała tam nie mniej niż godzinę.
„Uwielbiałam to uczucie, gdy moja skóra się nagrzewała” - mówi na łamach "Daily Mail".

Gdy „na liczniku” uzbierało się 900 godzin opalania, postanowiła zrezygnować i zacząć używać kremów brązujących. Bała się, że na jej twarzy pojawią się zmarszczki. Jednak było już za późno. Szkodliwe promieniowanie zdążyło wywołać w jej organizmie spustoszenie.

Po 10 latach zaobserwowała na swojej twarzy małą narośl. Zbagatelizowała ją, a w przekonaniu, że to nic groźnego, utwierdził ją jeszcze lekarz. Jednak dziwna skaza zaczęła się powiększać.

Tym razem lekarze od razu orzekli, że to nowotwór skóry. Wycięli narośl, zostawiając 29 szwów. Do dziś na twarzy Ann Taylor widoczna jest blizna sięgająca od oka do kącika ust.
„Gdy zdjęto mi bandaże, przypominałam postać z jakiegoś horroru. Blizna codziennie przypomina mi o mojej próżności” - mówi na łamach „Daily Mail” 33-latka.

Teraz apeluje do kobiet, by nie popełniły tego samego błędu. „Używajcie samoopalaczy” - namawia.

Dodajmy, że w wielu krajach korzystanie z solarium zostało zakazane. Tak jest m.in. w Szwecji.
3 lata temu w Australii wykazano, że opalanie się pod lampami UV przez nastolatki zwiększa ryzyko zachorowania na czerniaka złośliwego.
Krajowa Akademia Czerniaka proponowała wprowadzenie zakazu korzystania z tego sposobu opalania przez osoby do osiemnastego roku życia, jednak projekt został odrzucony.

(kg)/(sr), kobieta.wp.pl