Przybylska miałaby dziś 42 lata. Ten wpis chwyta za serce
Gdyby Anna Przybylska żyła, dziś świętowałaby swoje urodziny. Skończyłaby 42 lata. Aktorka zmarła jednak na raka trzustki 5 października 2014 roku. Osierociła trójkę dzieci. Menadżerka Ani, Małgorzata Rudowska, upamiętniła urodziny Przybylskiej wzruszającym wpisem.
Anna Przybylska była powszechnie lubianą aktorką o wyjątkowej urodzie. Miała przed sobą całe życie. Była też mamą trójki dzieci ze związku z Jarosławem Bieniukiem. Druzgocąca diagnoza przyszła nagle i nie pozostawiała nadziei – Przybylska miała raka trzustki.
Anna Przybylska zmarła w 2014 roku
Anna Przybylska urodziła się 26 grudnia 1978 roku w Gdyni. Dziś miałaby więc 42 lata. Jej życie skończyło się jednak 5 października 2014 roku. O tym, jak wyjątkową osobą była, świadczą wypowiedzi jej bliskich. Do dziś jest często wspominana przez rodzinę i ludzi ze swojego bliskiego otoczenia.
Najstarszym dzieckiem Jarosława Bieniuka i Anny Przybylskiej jest Oliwa. Piękna córka zdecydowała się iść w ślady słynnej mamy. W rozmowie z magazynem "Viva!" rozważała ostatnio, co na ten temat mogłaby myśleć Anna Przybylska.
- Nie wiem jednak, czy mama, gdyby żyła, byłaby zadowolona z mojej decyzji. Nie wiem nawet, kim według niej miałabym zostać w przyszłości. Nigdy o tym nie rozmawiałyśmy. [… ] Choć wierzę w Boga, ale nie mam takiego przeświadczenia, że można rozmawiać z tymi, którzy już odeszli. Codziennie jednak o niej myślę. I o tym, czy pochwaliłaby moje decyzje – mówiła Oliwia Bieniuk w wywiadzie.
Urodziny Anny Przybylskiej uczciła na swoim profilu na Instagramie Małgorzata Rudowska. Była ona nie tylko menadżerką aktorki, ale też jej bliską przyjaciółką.
- Nie ukrywałyśmy przed sobą niczego, zwierzałyśmy się sobie nawzajem – mówiła Rudowska w rozmowie z magazynem "Viva!". - Każda z nas mogła liczyć na tę drugą. Pamiętam, jak rozstawała się z pierwszym mężem, to było dla niej trudne, bardzo wszystko przeżywała. Dla każdej kobiety jest to ciężka chwila. A ona przecież była normalną dziewczyną, która wszystkie swoje porażki traktowała niezwykle emocjonalnie. I potrzebowała kogoś, z kim podzieli się swoimi emocjami – dodała.
26 grudnia na profilu Rudowskiej pojawiło się zdjęcie Ani Przybylskiej z chwytającym za serce podpisem: "Still miss You" (z ang. nadal za tobą tęsknię). Tylko trzy słowa, a wywołały lawinę komentarzy.
Historia życia Ani Przybylskiej rozdziera serce nie tylko najbliższym aktorki.