GwiazdyRed Lipstick Monster o problemach zdrowotnych. "Groziło mi wycięcie macicy"

Red Lipstick Monster o problemach zdrowotnych. "Groziło mi wycięcie macicy"

Ewa Grzelakowska-Kostoglu znana bardziej pod pseudonimem Red Lipstick Monster to popularna blogerka i influencerka urodowa. W ostatnim czasie gwiazda YouTube’a relacjonowała przebieg choroby wywołanej koronawirusem, a właściwie dwóch zakażeń, jakie przeszła. Teraz blogerka zdecydowała się podzielić z fanami trudnymi przeżyciami minionego roku.

Red Lipstick Monster zdecydowała się na trudne wyznanie.
Red Lipstick Monster zdecydowała się na trudne wyznanie.
Źródło zdjęć: © AKPA

11.01.2021 | aktual.: 03.03.2022 04:47

Red Lipstick Monster bardzo szczegółowo opisywała, jak się czuje podczas izolacji spowodowanej zakażeniem koronawirusem. Początkowo influencerka cieszyła się, że przechodzi wszystko bezobjawowo, ale nieco ponad miesiąc później okazało się, że blogerka znowu zachorowała, lecz tym razem przebieg choroby był dramatyczny.

Smutne wyznanie Red Lipstick Monster

Blogerka także przy drugim zakażeniu regularnie informowała o pogarszającym się stanie zdrowia oraz o tym, jakie ma odczucia. Red Lipstick Monster mówiła wprost o swoich lękach i problemach, a także krytykowała system zdrowia, który według niej jest po prostu niewydolny.

Na szczęście w kolejnych publikowanych filmach influencerka czuła się już znacznie lepiej, ale cały czas ostrzegała swoich widzów przed skutkami zakażenia i prosiła ich o zachowanie ostrożności. Jak przyznała Red Lipstick Monster, nagrywa tego typu filmy po to, aby udowodnić niedowiarkom skutki zakażenia koronawirusem.

Koniec 2020 roku był dla wielu osób powodem do odetchnięcia ulgą. Niedawno Ewa Grzelakowska-Kostoglu postanowiła szerzej opowiedzieć fanom o swoich zmaganiach zdrowotnych minionego roku. Okazuje się, że koronawirus to niejedyny poważny epizod, który wpłynął na kondycję blogerki. W jednym z nowszych nagrań Red Lipstick Monster zdecydowała się na kolejne trudne wyznanie:

"W tym roku miałam dwie operacje. Groziło mi... To, co mogło się stać, to co usłyszałam na pierwszej wizycie po diagnozie, to to, że najprawdopodobniej będę musiała mieć wyciętą macicę. Musiałam mieć dwie operacje na wycięcie guza, którego właśnie w niej miałam. Nie wiadomo było, ile będę musiała mieć tych operacji"- opowiedziała Red Lipstick Monster.

W swojej dalszej relacji przyznała także, że musiała podjąć się terapii hormonalnej, którą niezbyt dobrze przeszła. Leki wywołały u niej uczucie "życia w obcym człowieku". Dodatkowo przyznała, że początek lockdownu i dwa zakażenia koronawirusem jeszcze bardziej ją dobiły. Blogerka ma nadzieję, że 2021 rok będzie lepszy i bardziej pozytywny.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (9)