Blisko ludziRelacja Mateusza Lachowskiego z Charkowa daje nadzieję. Trafił na koncert w metrze

Relacja Mateusza Lachowskiego z Charkowa daje nadzieję. Trafił na koncert w metrze

Mateusz Lachowski od początku wojny przebywa w Ukrainie i pokazuje panujące tam realia. Teraz przypadkowo trafił w Charkowie na koncert zorganizowany na stacji metra. Jego relacja pokazuje, że nasi sąsiedzi nie tracą nadziei na lepsze jutro.

Relacja Mateusza Lachowskiego z charkowskiego metra
Relacja Mateusza Lachowskiego z charkowskiego metra
Źródło zdjęć: © Instagram.com

22.04.2022 09:19

Mateusz Lachowski jest dziennikarzem dokumentalistą, który od pierwszego dnia wojny przebywa za naszą wschodnią granicą i przemieszcza się wraz z ukraińskimi żołnierzami. Na swoim profilu na Instagramie relacjonuje wszystko, co ważne – pokazuje zniszczenia, rozmawia z ludźmi. Obecnie Lachowski przebywa w Charkowie. Ostatnio, gdy zszedł w podziemia na jedną ze stacji tamtejszego metra, zastał niecodzienną sytuację. Odbywał się tam bowiem koncert. 

"Na koncert w charkowskim metrze trafiliśmy przypadkiem. Chciałem zobaczyć, czy ludzie żyją tutaj tak, jak w Kijowie w trakcie bombardowań. Skala mnie zaskoczyła. W Charkowie niektóre stacje metra to małe miasteczka. Zasada jest taka – im większy ostrzał w okolicy, tym więcej ludzi w metrze. Na tej stacji jeszcze niedawno ludzie spali nawet w tunelach metra" – napisał Mateusz Lachowski na Instagramie pod zamieszczonymi nagraniami i zdjęciami. 

Koncert w charkowskim metrze miał dodać otuchy mieszkańcom

Koncert "Jedna jedyna ojczysta Ukraina" w charkowskim metrze został zorganizowany z inicjatywy dyrektora Igora Kowala, dyrektora Akademickiego Teatru Muzycznej Komedii w Charkowie. W opisie pod postem dziennikarz zacytował jego słowa.  

"Nasi drodzy Charkowianie, wszystko będzie dobrze, mówię wam! Nasi chłopcy walczą i atakują! Jeszcze trochę i wygramy. Wiem to na pewno. Życzę wam zdrowia i sił mimo cierpienia. To już 16. koncert. Gramy na różnych stacjach. Ale już nie chcemy jeździć po metrze. Chcemy abyście mieszkali w swoich mieszkaniach i domach. I przyjeżdżali tym metrem do nas do teatru. Zgoda? Tak! Po wygranej czekamy na was wszystkich u nas. Wszystko będzie dobrze Ukraino! Ostatnia piosenka, dla was!". 

Na jednym z nagrań opublikowanych przez Lachowskiego widać tłum ludzi, zarówno dorosłych, jak i dzieci, zebranych na stacji metra, którzy klaszczą, kołyszą się do muzyki i śpiewają wraz z występującymi aktorami. W ten sposób mogli choć na chwilę zapomnieć o brutalnej rzeczywistości. 

Internauci doceniają Mateusza Lachowskiego za jego działania

Pod postem Lachowskiego posypały się pozytywne komentarze. Internauci piszą, że są wzruszeni tą inicjatywą, a także dziękują dziennikarzowi za codzienne, potrzebne relacje z Ukrainy. 

"Dla mnie jest pan bohaterem! Tacy ludzie, jak pan są bardzo potrzebni. Trzeba koniecznie pokazywać potworności wojny i pan to robi. Dziękuję!", "Świetna inicjatywa ze strony teatru! Jestem pełna podziwu dla tych wszystkich ludzi mieszkających na stacjach metra i wagonach metra oraz dla tych występujących artystów, że podnoszą ludzi na duchu i dają chwilę wytchnienia swoimi występami", "Przeglądam ze łzami w oczach" – czytamy w sekcji komentarzy. 

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta
wojna w Ukrainiestacja metracharków
Wybrane dla Ciebie