Blisko ludziZmarła po cichu. Śmierć gwiazdy TVP długo była tajemnicą

Zmarła po cichu. Śmierć gwiazdy TVP długo była tajemnicą

Lucyna Grobicka swój debiut na małym ekranie zaliczyła w wieku 22 lat. Wciąż będąc studentką, wygrała casting do telewizji. Młoda dziennikarka zachwyciła widzów i związała się z TVP na 20 lat. Prawdziwy powód rezygnacji z pracy w mediach zasmucił jej fanów.

Lucyna Grobicka
Lucyna Grobicka
Źródło zdjęć: © domena publiczna

24.08.2022 | aktual.: 29.08.2022 11:13

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Lucyna Grobicka studiowała dziennikarstwo na Uniwersytecie Warszawskim. Kiedy miała 22 lata, dowiedziała się o castingu do TVP. Choć nie sądziła, że uda się jej dostać do telewizji, poszła na przesłuchania. W późniejszych wywiadach przyznawała, że wygranie castingu było dla niej czymś nieprawdopodobnym. Od tamtego momentu związała się z TVP na kolejnych 20 lat.

"Byłam prze­ko­na­na, że nie mam szans"

Lucyna Grobicka już jako dziecko sporo podróżowała po świecie - tata przyszłej dziennikarki był dyplomatą, przez co cała rodzina często się przeprowadzała. Dopiero po zdaniu matury Grobicka postanowiła przenieść się do Polski, gdzie zaczęła studiować dziennikarstwo.

Jeszcze będąc studentką, Lucyna poznała swojego przyszłego męża - Janusza Grobickiego. W 1991 roku na świat przyszła córka pary. Niestety, małżeństwo nie należało do udanych. Po rozpadzie związku i rozwodzie Grobicka nie weszła w żaden inny związek, a dziecko wychowywała samotnie.

Mając 22 lata, poszła na casting do Telewizji Polskiej, gdzie pokonała 60 kandydatek i rozpoczęła przygodę z pracą w mediach. Jej pierwszym obowiązkiem zawodowym była rola pogodynki.

"Byłam zaskoczona, gdy dowiedziałam się, że wygrałam te eliminacje" - przyznała dziennikarka w rozmowie z "Rewią".

Początki kariery wiązały się jednocześnie ze sporym stresem. W tym samym wywiadzie Grobicka wspomniała, że kiedy w kamerze zapalało się czerwone światełko, oznaczające wejście na wizję, pociły się jej dłonie i czuła się tak, jakby serce stawało w gardle. Mimo wszystko nigdy się nie zatrzymała i szybko zdobyła rzeszę fanów, którzy nazywali ją "Mgiełką".

Pożegnanie na wizji i nagłe zniknięcie

Po raz ostatni "Mgiełka" pojawiła się na wizji w 2004 roku. Po zakończeniu przekazywania pogodowych wieści, Grobicka pożegnała się z widzami. W późniejszym wywiadzie dla "Rewii" przyznała, że nagle nie zobaczyła swojego nazwiska w listopadowym grafiku.

"Uznałam, że skoro mnie nie chcą, to nie będę prosić o dyżury. Nie chcę do emerytury być niewolnicą prognoz pogody" - dodała w rozmowie.

Grobicka pracowała również w dziale handlowym brazylijskiej ambasady, mieszczącej się w Polsce. Stanowisko zajmowała od 1988 do 2013 roku. Po rezygnacji z pracy w telewizji nie było słychać żadnych wieści na temat dalszych losów dziennikarki. Miała też nie odbierać telefonów i zerwać kontakt ze znajomymi.

Lucyna Grobicka zmarła w grudniu 2013 roku. Miała 50 lat. Na jaw wyszło, że "Mgiełka" długo walczyła z podstępną chorobą. Informacja o jej odejściu pojawiła się w mediach kilka tygodni później. Nie wiadomo, co dokładnie było przyczyną śmierci dziennikarki.

Właśnie trwa plebiscyt WP Kobieta #Wszechmocne2022. Zapraszamy do zgłaszania swoich nominacji w formularzu poniżej:

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Komentarze (20)