Rodzice sześciolatka przeżyli tragedię. Chłopiec udusił się niewinną zabawką
Do dramatycznej sytuacji doszło w Australii. Rodzice 6-letniego Deklana zostawili go tylko na kilka chwil. Gdy weszli do jego pokoju, zamarli. Ich syn leżał nieprzytomny na podłodze. Mimo natychmiastowej pomocy lekarskiej, dziecko nie przeżyło.
Ta historia mogłaby posłużyć za scenariusz prawdziwego horroru. Deklan miał tylko 6 lat i uwielbiał bawić się pluszowymi maskotkami. Kilka dni temu rodzice zabrali go na wycieczkę do parku rozrywki i zafundowali mu prezent, pluszowego pingwinka. Nie spodziewali się, że niewinna zabawka okaże się być dla chłopca śmiertelną pułapką.
Śmiertelna zabawa
Deklan bawił się w swoim pokoju. Gdy przez kilka chwil nie było słychać chłopca, jego mama postanowiła sprawdzić, czy wszystko w porządku. Tę chwilę zapamięta do końca życia. Zobaczyła swojego synka nieprzytomnego na podłodze. Deklan nie oddychał. Okazało się, że dziecko zaplątało się w sznurek, jakim był zakończony pluszowy pingwin. Chłopiec prawdopodobnie przez dłuższą chwilę walczył o życie. Członkowie rodziny natychmiast przystąpili do reanimacji. Bez skutku. Na miejsce przybyło pogotowie i zabrało malca do szpitala dziecięcego.
Zabrakło kilku minut
Lekarze natychmiast przyłączyli chłopca do specjalnej aparatury. Udało im się ustabilizować stan dziecka. Rodzice mieli nadzieję, że ich synek wkrótce wróci do domu. Zespół medyczny przez kilka dni walczył o życie chłopca, jednak okazało się, że za długo pozostawał on niedotleniony. Doszło do śmierci mózgu.
Rodzina błagała lekarzy, żeby wbrew zdrowemu rozsądkowi, podtrzymywali chłopca przy życiu. W Internecie powstała nawet specjalna zbiórka pieniędzy, mająca sfinansować kolejne dni dziecka w szpitalu. Jednak kilka dni temu po namowach medyków rodzice zdecydowali, że Deklan powinien odejść w spokoju.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl