Romuald Lipko nie żyje. Felicjan Andrzejczak widział się z nim na dzień przed śmiercią
Media obiegła informacja o śmierci legendarnego artysty Romualda Lipki. O tej tragicznej wiadomości poinformowali jego koledzy z zespołu Budka Suflera. Felicjan Andrzejczak widział się ze zmarłym dzień przed tragicznym wydarzeniem. Zdradził, jakie były jego ostatnie słowa do niego.
07.02.2020 | aktual.: 07.02.2020 10:47
Romuald Lipko był kojarzony głownie z zespołem Budka Suflera. To właśnie koledzy z zespołu za pomocą mediów społecznościowych przekazali tę smutną wiadomość. "Z ogromnym żalem i smutkiem zawiadamiają Rodzina i przyjaciele z zespołu Budka Suflera" – piszą.
Zobacz także
Felicjan Andrzejczak o zmarłym Romualdzie Lipko
Śmierć Romualda Lipki była ogromną stratą dla całej jego rodziny. Szczególnie mocno dotknęła Felicjana Andrzejczaka, jego przyjaciela z zespołu. Muzycy koncertowali razem i jeździli w trasy.
Felicjan Andrzejczak odwiedził Romualda Lipkę na dzień przed śmiercią. Muzyk twierdził, że miał złe przeczucia. – Wiedziałem, że jest z nim źle. Spotkaliśmy się, ale nie rozmawialiśmy o chorobie. Chyba nie wypadało o tym mówić. On do końca był pogodny – powiedział Felicjan Andrzejczak w rozmowie z WP Kobieta.
Artysta pamięta ostatnie słowa przyjaciela do siebie. – Przy pożegnaniu nie będę ukrywał, że poleciały łzy. Powiedział, że szkoda, że nie mieszkam bliżej, bo częściej byśmy się odwiedzali. A potem dodał, że może jeszcze się spotkamy – wspomina.
Felicjan Andrzejczak zdradził również, że mieli wspólne plany. – Napisał parę piosenek, mówił, że musimy je razem nagrać, bo z Budką Suflera nie nagrałem. Niestety, nie zdążyliśmy. Teraz może zaśpiewam je razem z kumplami, żeby uczcić jego pamięć – powiedział.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl