Rosjanki szturmują ten kraj. Mówią wprost, na co liczą
W większości krajów Europy nie mają czego szukać, dlatego z nadzieją spoglądają na Amerykę Południową. Tylko w ostatnich trzech miesiącach niemal sześć tysięcy ciężarnych obywatelek Rosji dotarło do Argentyny. Mają w tym konkretny cel.
Mija rok od inwazji Rosji na Ukrainę. Przez ten czas wiele krajów zdecydowało się wprowadzić sankcje wobec agresora i jego obywateli. Nadal pozostają jednak miejsca na świecie, gdzie Rosjanie mogą swobodnie podróżować, osiedlać się i prowadzić interesy. Tak jest m.in. w Argentynie, co wykorzystują nie tylko wschodni oligarchowie.
Są ich tysiące. "Turystyka urodzeniowa" kwitnie
- Tylko w ciągu ostatnich trzech miesięcy, żeby urodzić dziecko, do Argentyny przybyło 5819 Rosjanek - przekazała niedawno w rozmowie z lokalnymi mediami Florencia Carignano, szefowa Urzędu ds. migracji Argentyny.
Kierunek nie jest przypadkowy - południowoamerykańskie państwo do niedawna nie ograniczało możliwości wjazdu dla obywateli Federacji Rosyjskiej. Podejście do tej kwestii powoli się jednak zmienia. Argentyna zaczęła odmawiać wjazdu kolejnym ciężarnym, które nadużywają obowiązującego tam prawa ziemi - to daje obywatelstwo każdemu dziecku urodzonemu na jej terytorium. Rodzice mogą liczyć na nowy paszport już po dwóch latach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dziennikarze brytyjskiego BBC Monitoring zapytali Rosjanki, które zdecydowały się na tzw. turystykę urodzeniową, czego tak naprawdę szukają poza swoją ojczyzną.
- W Argentynie nie ma powszechnego poboru do wojska. Dla nas, rodziców chłopca, to bardzo ważny czynnik - tłumaczy Vicky, która na chwilę przed rozwiązaniem przeniosła się do Ameryki Południowej.
Rodzą w Argentynie. Mówią wprost, na co liczą
- Podjęliśmy decyzję na ostatnią chwilę. To nasze pierwsze dziecko, dlatego skupiamy się na jego bezpieczeństwie. Jesteśmy bardzo wdzięczni Argentynie i jej obywatelom. Dzięki nim przyjezdni czują się bardzo komfortowo, nawet jeśli nie mówią po hiszpańsku - dodaje.
Ekaterina z mężem podeszli do tematu bardzo praktycznie. - Wybraliśmy kraj, który umożliwi nam swobodne podróżowanie i przyzna obywatelstwo nie tylko dziecku, ale także nam - przyznaje. Poród za granicą planowała od dawna. Myślała o Stanach Zjednoczonych lub Kanadzie, ale po ataku Rosji na Ukrainę szanse na otrzymanie wizy są niewielkie.
Rozmówczynie BBC nie podjęły jeszcze decyzji, czy zostaną w Argentynie na zawsze. Ekaterina na pewno chce spędzić tam zimę. Vicky z mężem nie wyjadą przynajmniej do momentu uzyskania przez nich obywatelstwa.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!