Rozżalony ojciec Nayi Rivery. Zarzucił twórcy "Glee" niedotrzymanie obietnic
W lipcu ubiegłego roku aktorka Naya Rivera znana z serialu "Glee" utonęła na jeziorze. Tragedia wydarzyła się na oczach jej zaledwie 4-letniego wówczas synka. Sprawa długo nie schodziła z pierwszych stron gazet i do dzisiaj wzbudza kontrowersje. Teraz ojciec tragicznie zmarłej aktorki wypomniał ostatnio twórcom serialu, że nie dotrzymali wcześniejszych obietnic.
10.03.2021 14:36
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
George Rivera, czyli ojciec Nayi w ostatnim czasie opublikował kilka postów na Twitterze, w których wprost oskarża scenarzystę Ryana Murphy’ego o brak obiecanej pomocy. Słowa rozżalonego ojca spotkały się ze sporym odzewem, w tym także twórców serialu.
Ojciec wywołał dyskusję
Naya Rivera w chwili śmierci miała zaledwie 33 lata. Po kilku miesiącach poinformowano, że aktorka miała we krwi alkohol oraz środki uspokajające. Synek Rivery trafił pod opiekę ojca Ryana Dorseya, który był mężem aktorki w latach 2014-2018.
Ojciec Rivery wciąż nie może pogodzić się ze śmiercią ukochanej córki. Niedawno napisał pełne żalu wpisy na Twitterze, w których odniósł się do wcześniejszego oświadczenia twórców "Glee", w którym zapewnili, że skontaktują się z rodziną Nayi i założą specjalny fundusz przeznaczony dla małego Joseya, syna aktorki. George Rivera wprost napisał, że skończyło się tylko na obietnicach.
"Wszyscy powinni wiedzieć co Ryan Murphy rzeczywiście zrobił… albo i nie! Zamierzam upublicznić całą historię i sprawić, że będę miał pewność, że on wie, co i ja wiem..." - zagrzmiał Rivera - "Złamane obietnice… fałszywe oburzenie… puste gesty… brak telefonu" - kontynuował swoją wypowiedź ojciec aktorki.
Fani Nayi Rivery szybko podchwycili zarzuty, jakie poczynił jej ojciec. Nie mogli uwierzyć, że Ryan Murphy i pozostali twórcy nie spełnili swoich obietnic. Długo nie trzeba było czekać na odpowiedź scenarzysty. Napisał krótkie oświadczenie, w którym próbował wyjaśnić pewne wątpliwości:
"Ja, Brad Falchuk i Ian Brennan zobowiązaliśmy się do stworzenia funduszy uniwersyteckiego dla dziecka Nayi Rivery, Joseya za pośrednictwem Naya Rivera Estate Trust. Wiele razy prowadziliśmy rozmowy z wyznaczonymi do tego opiekunami jej majątku" - napisał Murphy.
Na razie nie rozstrzygnięto, który z mężczyzn minął się z prawdą. Sprawa związana z funduszem dla małego Joseya poruszyła wielu internautów. Czekają na dalszy rozwój wypadków.